Ja sporo śmigam po Polsce i generalnie lecę tylko na GoogleMaps z telefonu (telefon w cupholder i tylko rzucam okiem w razie wątpliwości). Warto jednak zostawić sobie przy nim odrobinę zdrowego rozsądku, bo już parę razy trafiłem na taki skrót, że głowa mała- polne, nieutwardzone drogi, leśne jakkolwiek ubite ścieżki itp. W sumie, zawsze to jakaś przygoda, ale w momentach jak ląduje w szczerym polu to nie jest mi do śmiechu. W 99 % się jednak sprawdza z dowiezieniem mnie pod konkretny adres, poprowadzi przez duże miasto, wskaże pas jazdy itp. Jedna z najczęściej używanych przeze mnie aplikacji w telefonie.

Wcześniej sporo jeździłem z Yanosikiem- duży plus za informację odnośnie policji, ale uznałem, że za bardzo obciążał mi telefon, nawet będąc niby wyłączonym (później bawiłem się w zamykanie go kompletnie przez ustawienia->aplikacje itp. za dużo zachodu).

Navi w telefonie - google maps jest ok... w miastach, ostatnio jechałem na wioske pod wejherowo i navi zgubiła mi się w lesie... musiałem nadrobić 20km z telefonem w ręku - prowadzenie przez klienta.
Jednak nic nie zastąpi wcześniejszego rozeznania trasy (zapisuje na kartce ważniejsze skręty) i korekcja wg tego navi z telefonu