Wrocław-okolice spotkanie
-
- Posty: 183
- Rejestracja: 01 cze 2011, 13:54
- Samochód: El Camino
- Skąd: Wrocław
Re: Wrocław-okolice spotkanie
Captain America już w domu fotki super, wspomnienia mega... Imprezy w G20 nic nie przebije... no chyba, że utopiony w kawie iPhone Hodika Camino chyba nigdy nie było tak brudne, ale Caminowe rodeo też się udało generalnie patrząc po stratach materialnych impreza była GRUBA !!! dwie szyby, lusterka, lampy, chłodnica w jeepie pompa wspomagania w camino. drzewo i prawie dachowanie linkolnem pokazy kaskaderskie na miarę hollywood...
Classic Rental. Wszystko o zabytkowej motoryzacji. Fotorelacje ze zlotów, Kalendarz imprez, oferty wynajmu. Znajdź nas na Facebooku.
-
- Posty: 404
- Rejestracja: 18 sie 2010, 19:02
- Skąd:
-
- Posty: 203
- Rejestracja: 08 maja 2011, 22:03
- Skąd:
Re: Wrocław-okolice spotkanie
No ja dotarłem o 00:30 ale byłem tak padnięty że o kompie nie myślałem.
Impreza wy****na w kosmos
Moje foto :
https://picasaweb.google.com/Jacek.Sib/PicnicASU
Impreza wy****na w kosmos
Moje foto :
https://picasaweb.google.com/Jacek.Sib/PicnicASU
-
- Posty: 666
- Rejestracja: 16 cze 2010, 18:38
- Samochód: Oldsmobile Cutlass 79'
- Skąd: WrocLove ( Tel: 661-219-855 )
Re: Wrocław-okolice spotkanie
Hodik Wrócił.....
Jest mi bardzo trudno opisać zajebistość tego zlotu ( spotu, imprezy, spotkania itd. ) ale postaram się napisać cokolwiek:
Piątek:
Razem z Bomberem i Julasem o godzinie 19 dojechaliśmy na miejsce, gdzie zobaczyliśmy parę ślicznych Żuków ( salonek ), białą Vette Rafała z ASU i kilka innych ( mniej ciekawych - bo nie pamiętam ) samochodów.
Zaparkowaliśmy TC + Camino, i niczym Jankesi rozpoczęliśmy najbardziej Epickie rozkładanie Namiotu jakie można sobie wyobrazić Po godzinie wspólnymi siłami udało się stworzyć nasz Amerykański dom w, którym początkowo miałem spać z Julasem i Bomberem ( oczywiście wyszło inaczej ).
Zaczęło się grillowanie, pierwsze drinki i piwka oraz pogaduchy o tym i o tamtym....Dalej moja pamięć lekko zawodzi, ale w międzyczasie były pierwsze "bąki" Caprice'm później chyba nie zapomniana przejażdżka Lincolnem ( coś mi w ramie stukało ) która została zakończona w iście Hollywoodzkim stylu, na końcu rozgrzaliśmy też Bomberowe El Camino i udaliśmy pozwiedzać Najlepszą Czerwoną Salonke Michała......( tutaj znowu nie pamiętam )........ nagle obudziłem się w przedsionku naszego domu ( namiotu ) w którym smacznie i wygodnie spali Julas i Bomber było jakieś 5 stopni na dworze, więc z lekkimi trudnościami przeniosłem się do Lincolna
Sobota:
Godzina 9:30....Baaardzo ciężki poranek !
Wyszedłem z samochodu, przywitałem się z tymi co już nie spali oraz znalazłem mój zagubiony telefon, który nie wiem jak znalazł się w fusach po kawie na stoliku i był zalany wodą .
Ok. godziny 10-tej po obudzeniu się mojej ekipy rozpoczyna się wielka retrospekcja połączona z nieustającym śmiechem. Później w planach było pływanie motorówką, które zamieniło się w pierwszy i najlepszy off-road w moim zyciu ( niezapomniane chwile !! ) była jazda Cherokee'm po rzece, polu, błocie, szambie i wszystkim co mozna sobie tylko wyobrazic
Powoli pojawiały się coraz to większe ilości samochodów ( było nas ok 40'stu ) kręcone były kolejne "bąki", jazda Mustangiem ( Bomber jako kierowca był chyba najszczęśliwszym człowiekiem na świecie ) poznawanie kolejnych zlotowiczów, oraz rekord liczby osób w Caprisie Łysego
O godzinie 17: Zostaje nadmuchany wieeeeelki balon, którym mozna było się "przelecieć" za darmo i tak rozpoczyna się Sobotnie imprezowanie.
Ok. godziny 18 - Bomber zostaje oficjalnym Kapitanem Ameryką i wraz z Niedźwiedziem pobijają rekordy popularności woząc na pace El Camino - Poznajemy młodą parę z którą robimy fotki a humory nie przestają nas opuszczać.
Rozpoczynamy rozpalanie kolejnego grilla, otwieramy kolejne piwa i zaczynamy wieczorną imprezę.... Niektórzy udają się juz do swoich domów, więc automatycznie rozpoczynają się smutne pozegnania.
Godzina 24:
Na miejscu zostaje ok 7 samochodów a ostatnia pięcioosobowa ekipa, ogrzewa się przy palącym się ognisku i rozmawia o organizacji kolejnych równie fajnych i ciekawych zlotów....( szczegółów nie zdradzę )
Niedziela:
Poranek, duzo lepszy od wcześniejszego, wspólne śniadanie w knajpie na terenie zlotu, pozegnania i czas powrotu do rzeczywistości.....
Podsumowanie:
BYŁO MEGA ZAJEBIŚCIE !!! DZIĘKI CAŁEJ EKIPIE ZA PRZYBYCIE I WSPANIALE SPĘDZONY CZAS...... !!!!!!!!!
Mam nadzieję, do szybkiego ZOBACZENIA !!!
Ps.
Przepraszam Walker'a z którym niestety nie miałem okazji się pozegnać...
Zdjęcia są rewelacyjne !
Jest mi bardzo trudno opisać zajebistość tego zlotu ( spotu, imprezy, spotkania itd. ) ale postaram się napisać cokolwiek:
Piątek:
Razem z Bomberem i Julasem o godzinie 19 dojechaliśmy na miejsce, gdzie zobaczyliśmy parę ślicznych Żuków ( salonek ), białą Vette Rafała z ASU i kilka innych ( mniej ciekawych - bo nie pamiętam ) samochodów.
Zaparkowaliśmy TC + Camino, i niczym Jankesi rozpoczęliśmy najbardziej Epickie rozkładanie Namiotu jakie można sobie wyobrazić Po godzinie wspólnymi siłami udało się stworzyć nasz Amerykański dom w, którym początkowo miałem spać z Julasem i Bomberem ( oczywiście wyszło inaczej ).
Zaczęło się grillowanie, pierwsze drinki i piwka oraz pogaduchy o tym i o tamtym....Dalej moja pamięć lekko zawodzi, ale w międzyczasie były pierwsze "bąki" Caprice'm później chyba nie zapomniana przejażdżka Lincolnem ( coś mi w ramie stukało ) która została zakończona w iście Hollywoodzkim stylu, na końcu rozgrzaliśmy też Bomberowe El Camino i udaliśmy pozwiedzać Najlepszą Czerwoną Salonke Michała......( tutaj znowu nie pamiętam )........ nagle obudziłem się w przedsionku naszego domu ( namiotu ) w którym smacznie i wygodnie spali Julas i Bomber było jakieś 5 stopni na dworze, więc z lekkimi trudnościami przeniosłem się do Lincolna
Sobota:
Godzina 9:30....Baaardzo ciężki poranek !
Wyszedłem z samochodu, przywitałem się z tymi co już nie spali oraz znalazłem mój zagubiony telefon, który nie wiem jak znalazł się w fusach po kawie na stoliku i był zalany wodą .
Ok. godziny 10-tej po obudzeniu się mojej ekipy rozpoczyna się wielka retrospekcja połączona z nieustającym śmiechem. Później w planach było pływanie motorówką, które zamieniło się w pierwszy i najlepszy off-road w moim zyciu ( niezapomniane chwile !! ) była jazda Cherokee'm po rzece, polu, błocie, szambie i wszystkim co mozna sobie tylko wyobrazic
Powoli pojawiały się coraz to większe ilości samochodów ( było nas ok 40'stu ) kręcone były kolejne "bąki", jazda Mustangiem ( Bomber jako kierowca był chyba najszczęśliwszym człowiekiem na świecie ) poznawanie kolejnych zlotowiczów, oraz rekord liczby osób w Caprisie Łysego
O godzinie 17: Zostaje nadmuchany wieeeeelki balon, którym mozna było się "przelecieć" za darmo i tak rozpoczyna się Sobotnie imprezowanie.
Ok. godziny 18 - Bomber zostaje oficjalnym Kapitanem Ameryką i wraz z Niedźwiedziem pobijają rekordy popularności woząc na pace El Camino - Poznajemy młodą parę z którą robimy fotki a humory nie przestają nas opuszczać.
Rozpoczynamy rozpalanie kolejnego grilla, otwieramy kolejne piwa i zaczynamy wieczorną imprezę.... Niektórzy udają się juz do swoich domów, więc automatycznie rozpoczynają się smutne pozegnania.
Godzina 24:
Na miejscu zostaje ok 7 samochodów a ostatnia pięcioosobowa ekipa, ogrzewa się przy palącym się ognisku i rozmawia o organizacji kolejnych równie fajnych i ciekawych zlotów....( szczegółów nie zdradzę )
Niedziela:
Poranek, duzo lepszy od wcześniejszego, wspólne śniadanie w knajpie na terenie zlotu, pozegnania i czas powrotu do rzeczywistości.....
Podsumowanie:
BYŁO MEGA ZAJEBIŚCIE !!! DZIĘKI CAŁEJ EKIPIE ZA PRZYBYCIE I WSPANIALE SPĘDZONY CZAS...... !!!!!!!!!
Mam nadzieję, do szybkiego ZOBACZENIA !!!
Ps.
Przepraszam Walker'a z którym niestety nie miałem okazji się pozegnać...
Zdjęcia są rewelacyjne !
Oldsmobile Cutlass Calais 5.0 V8 79'
-
- Posty: 82
- Rejestracja: 19 wrz 2011, 09:34
- Samochód: mustang 1969
- Skąd: Wrocław
Re: Wrocław-okolice spotkanie
Impreza super! Przyjechałem niby na 2 godziny a zostałem do nocy
Szkoda, że tak szybko się ściemniło i ochłodziło, o 23 już musiałem znikać bo mi synek zamarzał.
Ale na następną imprezę się lepiej przygotujemy hehehe
Kapitan Ameryka rządzi ktokolwiek pyta mojego michałka , co było na imprezie, to słyszy tylko o panu w pelerynie
Ale driftująca limuzyna też była cool. Żałuję że położyłem na swojego nowy lakier, bo też bym chciał poszaleć, a teraz mi go szkoda niszczyć
Szkoda, że tak szybko się ściemniło i ochłodziło, o 23 już musiałem znikać bo mi synek zamarzał.
Ale na następną imprezę się lepiej przygotujemy hehehe
Kapitan Ameryka rządzi ktokolwiek pyta mojego michałka , co było na imprezie, to słyszy tylko o panu w pelerynie
Ale driftująca limuzyna też była cool. Żałuję że położyłem na swojego nowy lakier, bo też bym chciał poszaleć, a teraz mi go szkoda niszczyć
Re: Wrocław-okolice spotkanie
Witam szanownych kolegów!
Cieszę się, że was poznałem. Odczucia pozytywne. Byłem chyba jedyny jajem 2 generacji. Wpadliśmy cała rodzinką w sobotę po południu. Do zobaczenia na następnym spotkaniu.
Cieszę się, że was poznałem. Odczucia pozytywne. Byłem chyba jedyny jajem 2 generacji. Wpadliśmy cała rodzinką w sobotę po południu. Do zobaczenia na następnym spotkaniu.
-
- Posty: 3056
- Rejestracja: 28 lip 2010, 19:04
- Samochód: brak amcara
- Skąd: Bierutów, dolnośląskie/opolskie
Re: Wrocław-okolice spotkanie
Witaj
Masz III generacje Voyagera - i żeby mi to było jasne raz na zawsze
http://en.wikipedia.org/wiki/Chrysler_Town_%26_Country
Kurna powiem Wam, że zachorowałem na "Caprice Wagon w dobrej cenie"
Masz III generacje Voyagera - i żeby mi to było jasne raz na zawsze
http://en.wikipedia.org/wiki/Chrysler_Town_%26_Country
Kurna powiem Wam, że zachorowałem na "Caprice Wagon w dobrej cenie"
Były:
2015 Chrysler Town&Country 3.6 V6
1991 Chevrolet Caprice Classic 5.0 V8
2007 Chevrolet Express CargoVan 4.8 V8
1993 Cadillac Fleetwood 5.7 V8
2005 Chrysler Town&Country Limited 3.8 V6
1997 Chrysler Voyager LE 3.3 V6
1990 Chrysler Voyager LE 3.0V6
2000 Chevy Tahoe LT 5.3 V8 Vortec
1986 Mercury Grand Marquis 5.0 V8
1993 Chrysler Le Baron Cabrio 3.0 V6
1996 Chrysler Voyager LE 3.3 V6
1990 GMC Vandura 5.7 V8 Explorer
2000 Chevrolet Impala 3.4 V6
1998 Chevrolet Blazer LT 4.3 V6
1989 Plymouth Grand Voyager SE 3.0 V6
2000 Chrysler 300M 3.5 V6
1999 Chrysler Town&Country Limited 3.8 V6
1999 Chrysler Grand Voyager LX 3.3 V6
2015 Chrysler Town&Country 3.6 V6
1991 Chevrolet Caprice Classic 5.0 V8
2007 Chevrolet Express CargoVan 4.8 V8
1993 Cadillac Fleetwood 5.7 V8
2005 Chrysler Town&Country Limited 3.8 V6
1997 Chrysler Voyager LE 3.3 V6
1990 Chrysler Voyager LE 3.0V6
2000 Chevy Tahoe LT 5.3 V8 Vortec
1986 Mercury Grand Marquis 5.0 V8
1993 Chrysler Le Baron Cabrio 3.0 V6
1996 Chrysler Voyager LE 3.3 V6
1990 GMC Vandura 5.7 V8 Explorer
2000 Chevrolet Impala 3.4 V6
1998 Chevrolet Blazer LT 4.3 V6
1989 Plymouth Grand Voyager SE 3.0 V6
2000 Chrysler 300M 3.5 V6
1999 Chrysler Town&Country Limited 3.8 V6
1999 Chrysler Grand Voyager LX 3.3 V6
-
- Posty: 203
- Rejestracja: 08 maja 2011, 22:03
- Skąd:
Re: Wrocław-okolice spotkanie
Wydaje mi się że nie tylko TyMichaŁ pisze:
Kurna powiem Wam, że zachorowałem na "Caprice Wagon w dobrej cenie"
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 14 lut 2011, 15:43
- Samochód: Pontiac TBI
- Skąd: Tychy
Re: Wrocław-okolice spotkanie
...widze ze kurczak, karol i lordzik tez sie znalezli. szkoda ze nie dojechalem, ale to wina lorda i karola z f-body
Psuje F-body, ...każde.
-
- Posty: 666
- Rejestracja: 16 cze 2010, 18:38
- Samochód: Oldsmobile Cutlass 79'
- Skąd: WrocLove ( Tel: 661-219-855 )
Re: Wrocław-okolice spotkanie
Fajnie, ze się ludziom podobało
Drifty limuzyną baaaardzo Cacy ! - W sumie to szkoda, ze nikt nie nagrał Hodik'a a akcji
Drifty limuzyną baaaardzo Cacy ! - W sumie to szkoda, ze nikt nie nagrał Hodik'a a akcji
Oldsmobile Cutlass Calais 5.0 V8 79'
-
- Posty: 404
- Rejestracja: 18 sie 2010, 19:02
- Skąd:
Re: Wrocław-okolice spotkanie
hodik ciemno było nikt nie widział kurcze szkoda że nie było czym nagrać wyprawy po runo leśne jeepem majkiego. To byłby ubaw, a ile razy sobie to przypominam to się śmieje
-
- Posty: 666
- Rejestracja: 16 cze 2010, 18:38
- Samochód: Oldsmobile Cutlass 79'
- Skąd: WrocLove ( Tel: 661-219-855 )
Re: Wrocław-okolice spotkanie
Podobno widzieli popisowy nr. na dwóch kołach.... Noo Majki i jego Jeep to coś wspaniałego ! Tez przezylem z nimi taką wyprawę, ale w innym celu.
Oldsmobile Cutlass Calais 5.0 V8 79'
-
- Posty: 34
- Rejestracja: 15 maja 2011, 17:47
- Samochód: Cadillac Eldorado `70 8.2L | Lincoln Mark VII 5.0L
- Skąd:
Re: Wrocław-okolice spotkanie
Dzięki wszystkim za zajefajne zakończenie sezonu.
Pozdrowionka ze Zgorzelca!!!!!!
Pozdrowionka ze Zgorzelca!!!!!!
Od Dużego silnika lepszy jest tylko większy silnik
-
- Posty: 103
- Rejestracja: 05 sty 2011, 21:21
- Samochód: Chevrolet caprice79,camaro79 +NOS
- Skąd: kolo wroclawia
Re: Wrocław-okolice spotkanie
Impreza wyszła super ... miejsce na przyszłosć zaklepane i mysle że kazdemu sie podobało..widac że grono rodu wrocław i okolice
sie powiększa i byle tak dalej było... do zobaczenia za niedługo..
P.S hodik ty chyba jeszcze spałęś jak ja wyruszyłem ku domu..
pozdrawiam wszystkich i dzięki za fajnie spędzony czas że wszystkimi miłosnikami V8..........
sie powiększa i byle tak dalej było... do zobaczenia za niedługo..
P.S hodik ty chyba jeszcze spałęś jak ja wyruszyłem ku domu..
pozdrawiam wszystkich i dzięki za fajnie spędzony czas że wszystkimi miłosnikami V8..........
Chevrolet caprice79 +NOS
The american way of life
The american way of life
-
- Posty: 11
- Rejestracja: 26 wrz 2011, 21:02
- Samochód: Imprezowóz G20 ;)
- Skąd: Wrocław
Re: Wrocław-okolice spotkanie
Witam wszystkich roadrunnerów Pierwsze logowanko udane. Na początek dzięx dla ekipy Żukowców Bamba Michała i Majkiego za pierwszorzędny pomysł z tą imprezą... za oprawę. W końcu i dzieci miały co robić!!!!!!!!!!!! za zaj....ste towarzystwo na zlociku a szczególnie za piatkową dawkę dobrej muzy... Łysy twój wuja wymiata!!!! Hodi za postawienie Lincolna na 2kółkach masz oskara, bo tego jeszcze nie widziałem ) Raf dzięx za pierwsze boki Curvetką… zawsze chciałem to zrobić Podsumowując mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja spotkać się w podobnym (oby większym składzie).
Pozdrowionka
Pozdrowionka
robić w życiu to co daje satysfakcję... i cieszy innych