Ja też rozumiem rozdrażnienie Andrzeja na punkcie tej komercji bo wiem że na zlotach się nie zarabia bo raz się nie da, a dwa nie wypada. Nie wiem jak podszedł do tego Milicz ale podejrzewam że kokosów nie nazbierali. Cieszy natomiast fakt że komuś chce się coś zorganizować a nie jest to takie proste też pod tym względem by dogodzić Jurkowi czy Wackowi, słowem wszystkim. Mało tego, kasa to pikuś najlepsze to to że coś planując czy organizując masz wyjęte x dni, tygodnie z życia. Ciągłe latanie, załatwianie, dogrywanie poświęcając swój czas i Rodziny a to najgorsze.
Mi też osobiście nie podchodzi forma stania pod Echem / klatka i zoo / ale jak jest możliwość zrobienia spotkania nawet w takiej formie przy wykorzystaniu środków miejskich to pal licho panowie, liczy się spotkanie
Razem coś potem można ogarnąć. Pamiętajmy też że w naszym środowisku liczą się spotkania w każdej części pl bo po prostu ludzi nie stać walić setki km jak motocykliści którym pod tym względem pewnie jest taniej. Oby był kiedyś taki zlot na który wybierze się większość z posiadaczy amcarów i taki który dogodzi wszystkim, oby. Niech będą też /bo takie są także potrzebne/ mniejsze i większe zloty, spoty w takiej czy innej formie, niech będą na północy, południu, wschodzie, zachodzie i centrum. Niech będą te okazje by się spotkać, pogadać, razem wypić i dać sobie buzi czego Wam życzę 
No ale co kto lubi... 