Witam,

Jako że w lipcu przyszłego roku po raz ostatni dostanę wypłatę renty socjalnej, już teraz głowię się jaką pracę podjąć. Proszę o radę w tej sprawie.

W 2012 r. ukończyłem historię na toruńskim UMK (licencjat), a obecnie studiuję zaocznie na III roku mechaniki i budowy maszyn na bydgoskim UTP. Z zamiłowania jestem wynalazcą. Docelowo chciałbym pracować jako naukowiec (nauk technicznych) na uczelni, jednak magisterkę ukończę dopiero w 2020 r. (trzy lata po ostatniej rencie). Jak zapewne wiecie, bez tytułu magistra nie można być naukowcem.

Stąd moja prośba o propozycje pracy tymczasowej, którą mógłbym podjąć do czasu ukończenia przeze mnie magisterki, tj. do 2020 r.

Pozdrawiam.

Z góry przepraszam, ale nie mogłem się powstrzymać, liczę na Twoje poczucie humoru Przypomniała mi się taka sytuacja: W kfc chłopakowi na kasie coś się z tą kasą stało, więc zaczął ją rozbierać. I rzuca tekst: spokojnie, na pewno sobie poradzę, jestem po polibudzie...
A tak poważnie, jeśli szukasz pracy tymczasowej to może po prostu przejrzyj oferty pracy tymczasowej?
Jakie znasz języki?
Dobrze piszesz po polsku? Jeśli tak, to napisz do wydawnictw naukowo-technicznych z propozycją korekty.

Mechanika i budowa maszyn - zakładam, że masz tam szeroko rozumiane CNC. Uderz do producentów.

Być może ja miałbym dla Ciebie fuchę, ale warunkiem jest polski perfect i umiejętność przelania wiedzy na papier, tak żeby laik to zrozumiał i chciał to czytać. Niestety dość rozciągniętą w czasie, a zacząć naprawdę zarabiać - w przypadku sukcesu - będzie można gdzieś tak za rok. Dla większej jasności - teraz można zarobić trochę, od razu mówię, że dochód dupy nie urywa (mało pracy-mało kasy) potem dość dluga przerwa (oczywiście w pracy też, nikogo nie zamierzam namawiać do pracy za free), następnie można zarobić trochę więcej przez miesiąc, znowu przerwa, a potem dwa lata dość intensywnej twórczości, moim zdaniem dobrze płatnej. Etap II i III jest hipotetyczny i zależny od powodzenia etapu I. Może brzmi to tajemniczo, ale nie będę się tu rozpisywał, bo jeśli Cię to nie interesuje, lub pisanie Cię nie kręci to nie ma sensu

Wynalazco, trochę mnie dziwi, że takie pytanie zadajesz dopiero teraz. Raczej szkołę wybiera się pod kątem tego co by się chciało robić, inaczej szkoda czasu na takie studiowanie. Rozumiem, że chodzi ci o ośrodki badawczo rozwojowe... Z jakiej okolicy jesteś? Ja zawsze znajdowałem robotę bezpośrednio u pracodawców. Strona internetowa i zakładka kariera lub kontakt czyni cuda Jaka branża jest przez ciebie preferowana? Elektryka, automatyka, mechanika, robotyka???

kolego nie napisałeś co umiesz, więc troche trudno cokolwiek doradzić
no ale jak tam jeszcze studiujesz to należy znaleźć takie fuchy które nie gryzą sie ze studiami i tyle, a co do branży to jaki pisałem nie wiadomo co umiesz

Co do planów dalekosiężnych- Wynalazca plan ma- chce się uczyć długo,długo i pozostać na uczelni- to też jakiś pomysł na życie.

Co do roboty tymczasowej- wszystko zależy ile chcesz wyciągnąć miesięcznie. Jak Ci brakuje 200 zł na fajki, to w każdym mieście są regularnie inwentaryzacje w supermarketach. W każdym mieście jest fastfood ze swoim elastycznym grafikiem. Zawsze jest ktoś potrzebny do roznoszenia ulotek. Nie są to zajęcia ambitne, ale pieniądz nie śmierdzi
Słyszałem, że na handlu narkotykami można dobrze zarobić- sam jesteś sobie szefem, a po rozbudowanie sieci zaopatrzenia i dystrybucji to możesz być bossem swojego osiedla

Nie wiem skąd się ziomek wziąłeś,ale coraz głupsze pytania zadajesz Ty tak na serio czy sobie klikasz z nudów ?

lincoln - osobiście wyznaję zasadę, że nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Lepiej zbłaźnić się późno niż za późno.

Praca naukowa - bardzo fajnie, tylko że zazwyczaj taka praca jest słabo wynagradzana - coś na poziomie robotnika. Dodatkowo robi się dołek pokoleniowy, studentów wszędzie mało, a nauczycieli całe tabuny. Szkoły i uczelnie same kombinują jak przetrwać. Miejsc dla doktorantów również jak na lekarstwo, bo niby z kim mieli by prowadzić zajęcia. Prywatny biznes raczej chętniej przygarnie specjalistę i do tego da jako tako zarobić. Rozejrzyj się też wśród ogłoszeń na uczelni - tam też da się coś wyhaczyć.

KARLone pisze:lincoln - osobiście wyznaję zasadę, że nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Lepiej zbłaźnić się późno niż za późno.
.

KARLone, sorki ale jak ponad dwudziestoletni facet zadaje pytanie typu co mam zrobic ze swoim zyciem, jaka prace znalezc to obecnie rece opadaja.
Lincoln dobrze napisal. Moja pasja zawsze byla astronomia, ale ilu zniej zyje?, najpierw trzeba skonczyc porzadny uniwerek, nie byle jakis wojewodzki, potem miec plecy zeby sie dostac do odpowiedniej placowki naukowej, no i trzeba byc wybitnym w tym co sie robi.
Jak dla mnie bylo za ciasno, wybralem kierunek techniczny, elektroenergetyke, taki kompromis miedzy tym co sie kocha, lubi, fascynuje a tym z czego sie bedzie zylo.

z własnego doświadczenia mogę śmiało napisać - jak nie wiadomo co robić po studiach to trzeba iść do handlu. Głowa na karku do tego wystarczy, później kierunki się same wykrystalizują; )

A ja się calkowicie zgadzam z Karolem. Wynalazca raczej nie prosił o opinię na temat pytania. Nie znam go osobiście, nie mam pojęcia czy i jeśli tak, to co wydarzyło się w jego życiu, poza tym gówno mnie to obchodzi. Chłopak pyta o pracę na 4 lata, z tego co widzę, to doskonale wie co chce robić w przyszłości, jeśli ktoś ma pomysły to niech podrzuca, ale swoje opinie zostawcie może dla siebie?

no ale nadal nie napisał co umie robić, więc co mu doradzić?

Nawet jak nic nie umie- ulotki, inwentaryzacje, fastfood i narkotyki- tu nie potrzeba talentu i umiejętności

no ale jak umie operować dźwigiem czy innym sprzętem, czy umie programować procesory, to przecie nie bede mu polecać ulotek kurwa