Strona 2 z 4

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 06 lut 2011, 12:18
autor: GAZDA
w asu ci ukradli? no to piyknie...
bywam w niedziele na giełdzie w nowym targu...

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 06 lut 2011, 12:23
autor: jaber
Spokojnie nie w ASU ASU to kumple i moi i poprzedniego właściciela .

Ale dodge stał tam długo bo nie bylo komu go zabrac po zlocie a jak sam pisałeś pooglądałeś go a takich jak ty było wielu no i któremuś z oglądaczy spodobał się emblemat :)

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 06 lut 2011, 15:09
autor: GAZDA
no mój taurus stał tam 7 miesięcy...

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 21 lut 2011, 20:54
autor: jaber
Dziadek w robocie :):)

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 21 lut 2011, 21:11
autor: RadAg!
Dzie ten dziadek? :D

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 21 lut 2011, 21:12
autor: KARLone
Ja p...le pierwszy raz widzę w Polsce, żeby pickup był wykorzystywany jako pickup. :P Jaber uważaj bo lakier zarysujesz i potem dużo stracisz na odsprzedaży albo pobrudzi ci się paka co też znacznie zaniży wartość. Mam nadzieję, że po lasach nim nie jeździsz, błoto można kupić sztuczne w sprayu.

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 22 lut 2011, 18:36
autor: Shakin_Bacon
Piękne monstrum... Ale boli mnie to drewno na pace :P. Nie no, jasne sprawa, trzeba to trzeba. Ale to faktycznie rzadkość, żeby amerykanin był w Polsce używany 'praktycznie'. Przedni lewy kapsel z felgi wsysło?

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 22 lut 2011, 18:47
autor: jadaniel
w sumie to chyba dobrze że jest wykorzystywany w celach do jakich był stworzony :)

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 22 lut 2011, 19:06
autor: jaber
Nygger pisze:Piękne monstrum... Ale boli mnie to drewno na pace :P. Nie no, jasne sprawa, trzeba to trzeba. Ale to faktycznie rzadkość, żeby amerykanin był w Polsce używany 'praktycznie'. Przedni lewy kapsel z felgi wsysło?
Dla mnie fura żyje jak robi to do czego ją zbudowali a nie jak się ją traktuje jak bańkę mydlaną :) .
Śmigam nią na co dzień tak jak i śimigałem blazerem bo to są dla mnie samochody a nie obiekty fetyszu .

Oczywiście nie katuję dziadka w terenie bo to już zupełnie inna bajka ale wożenie czegoś na pace prócz powietrza i używanie go na co dzień do przemieszczania się jest jego celem życiowym :):) i na bank go to cieszy :):).


A kapsel w stodole bo muszę mieć dostęp do dekla piasty żeby w razie strasznego kanału zapiąć 4x4 poprzez włożenie zabieraka na półoś . To jest oczywiście rozwiązanie czasowe do momentu kiedy nie załatwię gdzieś półosie nowych bo te co są przez kogos tam nie będę wnikał mają zdupcone jarzma krzyżaków przez co kasują krzyżaki w ultra szybkim czasie .

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 22 lut 2011, 19:13
autor: jaber
RadAg! pisze:Dzie ten dziadek? :D

Dziadek to ja hehehe

BTW. z dodgem jesteśmy rówieśnikami i coś w tym jest nie wiem co co mnie bardzo cieszy i jest fajne .

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 22 lut 2011, 19:49
autor: KARLone
Jaber, ty to masz obsesję na punkcie krzyżaków :P Odnośnie wiekowości, to niestety muszę jeszcze popracować na jakiegoś równolatka. Niech ci Dodge dzielnie drewno wozi.

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 22 lut 2011, 20:04
autor: jaber
No jakoś tak się składa że te krzyżaki mnie prześladują ale to za sprawą niedopatrzeń poprzedników dostaje takie spadki :)

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 22 lut 2011, 20:36
autor: RadAg!
Podzielam twoja filozofie Jaber. Auto musi jezdzic i sie ubrudzic. To jego zywiol i nic tak nie cieszy wlasciciela jak jazda autem a nie chuchanie i dmuchanie w garazu...

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 22 lut 2011, 23:23
autor: jmichlicki
Uwazam tak samo. Auto ma jezdzic i nie ma znaczenia czy ma 5 czy 35 lat. Jesli nie moze to znaczy , ze jakies barachlo.

Re: Dodge PowerRam w200 / m880

: 23 lut 2011, 17:04
autor: KARLone
jaber pisze:No jakoś tak się składa że te krzyżaki mnie prześladują ale to za sprawą niedopatrzeń poprzedników dostaje takie spadki :)
nie wiem czy się chwałiłem ale u mnie krzyżaki jakoś się ułożyły, trwało to bez przesady chyba z pół roku. Zdupiła się za to kolejna rzecz, nie poznaczyłem opon i na tyle mam wibracje. W zeszłym roku musiałem mieć szczęście i przez przypadek założyłem dobrze. Nie wiem, może jeszcze jakiś ciężarek odpadł ale generalnie wibracje też mnie ciągle prześladują.