Tak, tak, tak Miało być TAURUS

hodik pisze:przydały by mu się ładne oryginalne felgi

Rozumiem, że masz na myśli alusy?...
Jak się kiedyś trafią, to i będą, ale specjalnie raczej nie szukam, bo obecne koła
są dokładnie takie jak daje fabryka w produkcji, czyli oryginalne właśnie

Parę dni temu odkryłem ciekawą opcję i chociaż na razie nieprzydatna mi,
to pewnie kiedyś będę zadowolony z posiadania tego patentu

Po otwarciu drzwi auta, na jakiś czas, do momentu odpalenia silnika
podświetla się stacyjka (ten żółty okrąg wkoło niej na zdjęciu)

Zupelnie nieprzydatny gadzet, pewnie bedziesz z niego korzystal jak zrobi jakies zwarcie

zazdrośnik

zdjęcia elementu termiczno-oporowego dla Krzyśka:

cezar62 pisze:zdjęcia elementu termiczno-oporowego dla Krzyśka:

Dzięki wielkie!!!
Szkoda że juz nie widać żadnych danych tego bezpiecznika termicznego, właśnie na tym mi najbardziej zależało bo nie wiem jaka ma byc wartość cieplna.
Swoją drogą to bardzo brudny masz ten rezystor

brudny, ale za to 17 lat działa bez problemu

cezar62 pisze:brudny, ale za to 17 lat działa bez problemu

kwestia czasu, uwierz mi (tfu, tfu)

Poddałem się i zrobiłem Stratusowi pomarańczowe kierunki z przodu

I tak powinien wyglądać od początku

No nie powiem ciekawe autko Świetne wnętrze, kupa dziwnych gadżetów co prawda podświetlana stacyjka jest także u mnie w Jeepie, ale najbardziej rozwaliło mnie radio Sprawdz jak możesz czy jeśli pierw wyłączysz silnik a potem światła to mimo przełączenia pokrętła w pozycję OFF świecą się one jeszcze przez około minute. Mam tak w Jeepie jest to coś na zasadzie współczesnych aut które mają opcje świateł oświetlających drogę do domu. Jestem ciekawy czy we wszystkich autach Chryslera jest taki patent czy to może tylko w Jeepie.

Takiego patentu ze światłami o jaki pytasz, u mnie nie ma.
Owszem, po wyłączeniu silnika i wyjęciu klucza ze stacyjki lampy świecą dalej.
Ale gdy wyłączę je ich przełącznikiem, to gasną od razu.

Mam inny patent za to (obecnie trochę przerobiony, aby przejść badania techniczne w końcu).
Po załączeniu silnika załączały się automatycznie lampy kierunkowskazów przednich, jako obrysówki zapewne.
Można było je wyłączyć zaciągając hamulec ręczny.
W czasie jazdy zatem, kierunki przednie świeciły stale, mniejszą mocą, a gdy uruchamiałem kierunkowskaz,
to mrugało drugie, mocniejsze włókno tej samej żarówki.

Dzięki za odpowiedź Patent z obrysówkami bardzo ciekawy. U mnie obrysowki sa w oddzielnym kloszu a migacze w oddzielnym, także ja nie miałem problemów z przejściem przeglądu ale trochę czepiali się tego pomarańczowego koloru obrysówek. Naszczęście udało mi się ich jakoś przekonać tym że w polskim prawie ważne jest żeby kierunkowskaz święcił tylko wtedy kiedy potrzeba przerywanym światłem a nie święcił cały czas a u mnie jest właśnie tak jak potrzeba. Obrysòwki pełnią role postojówek i tyle.

cezar62 opisz jaki masz patent z tymi światłami