Na początek auto, które było swoistym powrotem do amerykańskiej motoryzacji w rodzinie.
Chrysler Grand Voyager LX - wersja EU
Silnik: 3.3 V6 162 KM (oczywiście jak już niektórzy pewnie się domyślają) + LPG
Skrzynia: 4 biegowy automat A604
Napęd: FWD
Wypas:
- 6 kapitańskich skórzanych foteli (w tym dwa podgrzewane i jeden elektryczny z pamięcią)
- 2 jaśki
- ABS
- TC
- wsp. kierownicy
- klimatyzacja 3 strefowa
- Radio z CD z wersji USA
- Nagłośnienie Infinity 10
- elektryczne 4 szyby
- elektrycznie regulowane i składane lusterka
- spryskiwacze reflektorów
- dołożone xenony
- i pewnie kilka innych pierdół typu komputer, kompas itp.
Auto przywiózł z Niemieckiej Republiki Federalnej pewien Wrocławianin, który niestety z jakichś przyczyn został pozbawiony wolności i jego kolega w jego imieniu sprzedawał ów samochód. Auto było naprawdę w niezłym stanie technicznym i wizualnym.
Poza tym najbogatsza wersja europejska. No i jak się potem okazało totalnie bezwypadkowe.
Auto nawinęło z nami masę kilometrów po różnych zakątkach Polski i nie tylko. No i dzięki niemu na stałe zagościłem w Voyager Klub Polska
Niestety Voyek zmarł śmiercią tragiczną na drzewie:
I odjechał do handlarza w Złotoryi, który jak się potem okazało, naprawił go, przemalował i sprzedał jako bezwypadkowy
W tym konkretnym egzemplarzu podobają mi się te alusy - to chyba było polerowane aluminium, kształt też jest świetny, bardzo lubię felgi które są wklęsłe, to bardzo rzadkie w samochodach z EU i Azji. Moim zdaniem znacząco poprawiają "muskulaturę" auta.