Witam wszystkich
Przedstawiam Wam swój najnowszy nabytek.
Chrysler Voyager LE 3.3 benzyniak z podtlenkiem LPG, przebieg na liczniku 340 000 km.
Sprowadzony w 2007r, 1 właściciel w kraju.
Auto w niezłym stanie technicznym za nieduże pieniądze. Ma kilka elementów wymagających doinwestowania, które można zrobić w późniejszym czasie.
Silnik pracuje równo i cicho, bez przedmuchów i dymienia. Skrzynia ciągnie gładko, zmianę biegów zauważam tylko na wskazówce obrotomierza
I tak wkroczyłem w świat amerykańskiej motoryzacji Mam nadzieję że na długo.
A tak się prezentuje:

Gratulacje !

Te auta są bardzo fajne,mam dostać podobnego za jakieś 3 lata. Jak będziesz chciał sprzedać siedzenia to daj znać

To fakt, jest fajny i komfortowy. Nie tak jak Lincoln co prawda ale jeżdżąc Chryslerem mam tą przyjemność z samej jazdy która każe wsiadać do samochodu i jechać gdzieś bez celu Pewnie to też syndrom "nowego" samochodu i jak spowszednieje to mogę przestać się tak nim delektować, no ale z kobietami też tak bywa
Siedzenia zaklepane ale to nieprędko chyba nastąpi...

Bardzo ładny, gratulacje! Przyjemny kolorek wnętrza Noo, to teraz już koniecznie musisz na kolejnego spota dotrzeć

Dzięki Zdjęcie nie oddaje koloru, jest trochę ciemniejsze (wnętrze). A na spota dotrę, na piechotę mogę się pogubić ale samochodem dojadę wszędzie

moja ulubiona buda szwagier buja się podobnym z tym samym silnikiem. To też jest wersja EU? Pozdrawiam i gratuluję.

A po czym rozróżnić wersje USA i UE? Światła ma europejskie, licznik dwie skale, na wyświetlaczu też dwie wersje jednostek miary... Szczerze mówiąc to nie wiem jak jeszcze to sprawdzić

100% europa

Fabryczne kierunki na błotnikach
tylne lampy europa
regulacja świateł też były tylko w europie
Jest jeszcze stabilizator tylnej osi

A co do autka to prawie takie jak moje tylko ze u mnie Grand i AWD ale wnętrze to samo

Czyli wszystko jasne
Nie brałem pod uwagę Grand bo żona też jest zmotoryzowana, a póki co nie stać nas na dwa samochody. Ten jest dla niej duży a Grand to prawie jak autobus (oczami kobiety)
Zrobiłem nim już kilkaset kilometrów i zauważyłem że cicho wyje przy skręcie w prawo. Pewnie przegub się będzie kończył. Poza tym delikatny wyciek po prawej stronie, może być związek z tym przegubem. W weekend go biorę na lustrację i zobaczę co się odkryje. Ale śmiga tak że chce się jeździć
A i chyba zrobiłem błąd w tytule, czy to nie powinna być II gen? Pierwsze to były "babcie"?

Z tym tytułem to faktycznie - II gen powinno być

No i nadszedł dzień, w którym potrzebuję Waszej pomocy...
Mój Voyager zaczął mieć humory. Najpierw kilka dni temu odmówiła posłuszeństwa skrzynia. Tzn jeździ, ale tylko na jednym biegu. Kręcąc go do 3000 obrotów osiągam 60km/h, nie mam sumienia go tak katować. Sprawdzałem różne ustawienia skrzyni, że może wskaźnik na desce źle pokazuje, ale nie ma różnicy. Jedzie i nie zmienia biegów. Sprawdziłem olej w skrzyni, stan jest, olej czysty, brak objawów przypalenia. Na domiar złego dziś jeszcze doszło coś z elektryką. Chciałem go odpalić żeby jeszcze coś posprawdzać, a tu klops, deska ciemna, rozrusznik kręci ale nie odpala. Światła się świecą, zewnętrzne i wewnętrzne, nie ma prądu tylko na desce i na przełączniku gaz-benzyna. Ma ktoś jakiś pomysł co to może być, co gdzie i jak sprawdzić? Bo ja prawdę mówiąc nie mam pomysłu co to może być... Poratujcie koledzy bo nawet do mechanika nie dojadę....

Masz tryb awaryjny skrzyni.
Jeśli dodatkowo pojawiły się problemy z elektryką to może być wina wiązki.
Ja w swoim Voyagerze miałem sztukowaną wiązkę i też miałem problemy z włączającym się trybem awaryjnym. Pociągnięcie nowej wiązki rozwiązało sprawę.
Sam możesz zrobić tyle, że przejrzysz wszystkie wtyczki od skrzyni, wyczyścić, zapryskać jakimś WD40. Może pomóc.

Dodatkowo skrzynię można sprawdzić skanerem SnapOn - pokazuje wszystko, nawet ciśnienia elektrozaworów w skrzyni. Musisz trafić speca z takim sprzętem.

Co do odpalania nie mam pomysłu. Ale jeśli zgasła deska to może warto poszukać czy wszystkie kostki wiązki są w porządku, ew. wszystkie masy.

Napisz PW albo maila do użytkownika Sibi.
On ma takie auto i dobrze ogarnia temat. Pewnie coś Ci podpowie.

Dzięki, sprawdzę najpierw te wiązki, może coś pomoże. Brrrrr jak ja nie lubię prądu.... Myślałem że jak skrzynia wejdzie w tryb awaryjny to coś się wyświetli, jakiś check engine. Nie wyświetliło żadnego błędu, oczywiście do czasu jak działała deska...

Dziś w końcu ożywiłem Voyagera. Pomogła wymiana zegarów i pali na dotyk jak wcześniej. Niestety pozostał problem skrzyni, no ale teraz przynajmniej można gdzieś do warsztatu podjechać jak jej nie ogarnę. Chciałbym w tym miejscu jeszcze podziękować koledze Sibi za porady i sugestie, z takimi ludźmi łatwiej jest znosić humory naszych "cacek"

No to super, że się udało.
Poszukaj kogoś w okolicy ze skanerem Snap On i niech Ci zdiagnozują skrzynię. Może to jakiś czujnik, wiązka albo elektrozawory. To najczęstsze usterki skrzyni w Voykach.

To jeszcze zmień tytuł wątku. Bo masz II gen. a nie I gen.