Strona 1 z 6

05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 16 mar 2015, 22:26
autor: KARLone
odgrażałem się i MichaŁowi i lincolnowi (a w zasadzie Krisowi), że będę się rozglądał za podobnym i kilka dni temu swoje groźby spełniłem :)
Tak na prawdę nie usztywniałem się jeśli chodzi o wybór auta, rozglądałem się za wszystkim, nawet paroma euroboxami się przejechałem, jeden prawie kupiłem głosem rozsądku ale moja żonka mnie skutecznie wyprostowała, za co jej dziękuję. To w sumie miało być dla niej auto. Bujałem się chyba od jesieni po ogłoszeniach i komisach. Szkoda pisać ile kasy przejeździłem.

Generalnie w założeniach ograniczyłem teren poszukiwań do 75 km od domu, silnik 3.3 albo 3.8, reszta Voyków dla mnie nie istniała, to znacząco ograniczyło mi pulę pojazdów i zmarnowanego czasu. Niby pełno tych aut ale podaż, przy tych założeniach w zasadzie mała albo bardzo mała ( klika sztuk ). Auto "bez wkładu, do jazdy" wymagało najczęściej 5 tys zł na ogólne ogarnięcie - a to oponki, a to szybka, trochę kolorowych kontrolek, parę dziurek, niedziałające przełączniki itp itd. Handlarze bajerowali mnie automatycznymi się drzwiami, podczas gdy w środku wycieruch wytyrany jak na berlińskiej taryfie. Wystarczy wejść na amerykańskie ogłoszenia, żeby zobaczyć jak powinno wyglądać wnętrze auta po 100 tys mil. "Bezwypadkowy", kosztował mnie 60 zł za raport "od ręki" bo ogólnie jakiś ładny ale coś mi nie pasowało. Fotki tylko potwierdziły, że z przodu to był kotlet.

Mojego kupiłem od właściciela. Na początek zaprosił do siebie, więc ok, żadnych stacji paliw czy marketów, potem trochę gadki, jazdy, 15 sekund negocjacji i pyk. Auto moje :) Nic specjalnego, w zasadzie jakaś biedna wersja T&C ale w sumie nie ma to dla mnie znaczenia, rok 2005, kolor light blue, silnik 3.3L, krótki kuper.
zdjęć nie mam, bo nie było okazji zrobić (najczęściej kręcę się przy nim po zmroku ;) ) oferta sprzedaży też już zniknęła. Na wskroś współczesny samochód, bezstresowo się prowadzi, przyjemnie sunie i jest znacząco sztywniejszy niż np Ponton. Fotele kapitańskie, drzwi odsuwane po obu stronach co znacząco ułatwia zapakowanie zbuntowanego bachora do środka :D (na prawdę kocham moje dzieci).

Z wad: brak regulacji fotela na wysokość - ok to nie salon, że wybieram sobie listę opcji ale moja nawet nie zauważyła, widocznie jej wygodnie i czak ma być.
Z usterek: nie odbija kierunkowskaz, wskaźnik napełnienia zbiornika LPG nie funkcjonuje, mikrostyk otwierania tylnej klapy nie działa, cała reszta ok :)
pozdro

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 17 mar 2015, 08:15
autor: RadAg!
No weź Karol, ja Subaru a ty kolejnego amcara.... Powinniśmy/ście chyba zmienić prezesa :D

Gratulacje :)

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 17 mar 2015, 13:10
autor: KARLone
Radek, nic straconego zawsze mozesz sprzedac subaraka.
Mialem jeszcze na celowniku dwa trailblazery, pacyfike, explo i pare innych ekoboxow. Voyek jednak to jest prawdziwy glos rozsadku. Ciagle jednak mysle o czyms w rodzaju blazera.

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 17 mar 2015, 17:48
autor: cezar62
No ładnie :) Też myślałem o Voyku, ale ponieważ przeważnie sam jeżdżę, to byłoby to nieekonomiczne i chyba śmieszne ;)

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 17 mar 2015, 19:20
autor: KARLone
Czarek... Jeśli auto przy obecnych cenach gazu spala powiedzmy 15 L /100 km to odpowiada autu o zużyciu 6 L benzyny. Na prawdę nie wiem co miało być jeszcze bardziej ekonomicznego? Skuter pali pewnie ze 3-4 litry na setkę.

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 17 mar 2015, 19:24
autor: cezar62
Nie myślałem o benzynie :)
Nieekonomiczne byłoby wożenie powietrza w samochodzie :D

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 18 mar 2015, 06:24
autor: zybel
a kto bogatemu zabroni?

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 18 mar 2015, 16:13
autor: KARLone
zapisałem sobie gdzieś stronę z ogłoszeniem więc udało się wydobyć fotki ;)

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 18 mar 2015, 22:33
autor: cezar62
Bardzo fajne jajeczko, no, naprawdę :)
Śliczny dzióbek ma i nawet moje radio ma jak widzę... Aha, przecież my mamy teraz też autka z jednej stajni :D

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 18 mar 2015, 23:04
autor: Lucas
Ładny, szkoda, że krótki, ale lepiej krótki w ładnym stanie, niż padło w długiej budzie ;)
Cezar, te radia to w każdym produkcie Chryslera takie same są, od Sebringa po Vipera :P

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 18 mar 2015, 23:25
autor: KARLone
Prawdę mówiąc to wolałem krótkiego, bo pełni też funkcję auta miejskiego, do tego żonka nim głównie śmiga, parę cali mniej i łatwiej się gdzieś obrócić na parkingu. Tyle miejsca co w nim jest, to i tak bije na głowę, wszystkie euroboxy. Pukam się teraz w głowę, jak mogłem w ogóle rozważać zakup jakiegoś przyciasnawego europejczyka. Oczywiście w poszukiwaniach kierowałem się głównie stanem auta ale jak cofałem grandem, to miałem wrażenie, że cofam przedłużanym sprinterem ;) z pewnością moja żonka miała by z tym problem.

Radio całkiem OK. Głośniki też łupią, tak że byłem mile zaskoczony możliwościami fabrycznej instalki. No chyba, że ktoś wymienił ale wątpię.

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 25 mar 2015, 22:02
autor: lincoln1998
Gratuluję zakupu, zawsze mi się ten rocznik podobał a ten egzemplarz wygląda na bardzo fajny stan :)

Niech się kula bez problemu- Będziesz na pewno zadowolony,te auta są nie do zaje*** :D

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 25 mar 2015, 22:48
autor: KARLone
dzienx lincoln :)
można powiedzieć, że ten model to jajowatość do kwadratu :D
Dzisiaj mija dwa tygodnie jak jest z nami. W tym czasie zrobił ok 500 mil. Dzisiaj wziąłem go do gazownika, bo coś podszarpywał na gazie. Poza tym nie działa wskaźnik napełnienia butli. Ktoś przyoszczędził na zbiorniku bo tylko 47 litrów nominalnej. Ech... W Pontiacu mam 60-tke, czyli jakieś 100 km więcej. Ale nic, powodem podszarpywania był zapowietrzony przewód gazowy, gdzieś była nieszczelność. Teraz jest oki. Wskaźnika nie naprawili, bo to warsztat w centrum miasta i zaraz sąsiedzi dzwonią że śmierdzi i nie mogą spuszczać. Prawdę mówiąc, to w Pontiacu wskaźnik jest strasznie nieprecyzyjny i tak byłem przyzwyczajony do patrzenia na przejechane km. Instalacja BRC, trochę mi to nie pasi bo kabelek mam do STAG ;) i nie mogę niczego podglądać.

Zupełnie inaczej sprawa ma się z OBDII. Tutaj żadnych kolorowych kontrolek, wszytko śmiga. Mało tego, mój skaner łączy się też ze skrzynią w podstawowym odczycie błędów :)

Kupuję samochody w dziwny sposób, tzn. Jazda testowa musi mi się podobać i to subiektywnie. Kiedyś gadałem z kolegą Pawłem "Java" i mi to uświadomił, że jak jadę i mi się podoba, to szkoda czasu na stacje diagnostyczne, jak nie pasi to znaczy, że nie. I za moje pieniądze jedynie mi powiedzą, że nakład środków przekracza moje możliwości. Zazwyczaj wycieczka ze sprawdzeniem to ok 100 zł, 10 aut i robi się fajna sumka. Tak więc, fajny - bierzesz! Nie fajny - nie bierzesz. Na pewnym etapie życia i jeżdżenia złomami, 5 min jazdy i już wiadomo czy dany egzemplarz jest godny negocjacji. Złote myśli po browarku :D

aaa i byłbym zapomniał, jako że to biedny model to mam kupioną kamerę cofania :D ekran w lusterku wstecznym, rozkminiłem gdzie się wpiąć i gdzie jest dostęp, potrzebuję tylko wolnego dnia i spokojnego miejsca, żeby sąsiedzi nie zawracali gitary :P wrzucę fotki albo filmik

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 28 mar 2015, 22:19
autor: KARLone
OK. Kamera cofania zainstalowana :) 3 godziny roboty, może ze 2 godziny siedzenia na necie żeby sprawdzić tutoriale jak porozbierać plastiki bez połamania. Bardzo proste podłączenie, generalnie jestem miło zaskoczonym tym gadżetem. Początkowo w planie miałem zamiar założyć czujniki cofania ale zerknąłem na kamery, a te okazały się być dość przystępne cenowo. Roboty tyle samo, co przy czujnikach, a może nawet mniej, a precyzja manewrów na centymetry. Poza tym, przy czujnikach dostępnych na portalach aukcyjnych są jeszcze takie szerokie wyświetlacze, z którymi nie ma co zrobić w takim jajku jak ten.

Wybór padł, na zestaw z wyświetlaczem w lusterku wstecznym. Jest to rodzaj nakładki na tradycyjne lusterko, a sam wyświetlacz jest niewidoczny w czasie jazdy do przodu. W zasadzie gadżet nie do zauważenia. Kamera jest zainstalowana od wewnętrznej strony klapy bagażnika zaraz pod trzecim stopem, na górze. Z zewnątrz nic nie widać. Niby było miejsce na kamerę obok tablicy rejestracyjnej ale w klapie było by jeszcze drugie tyle rozbierania i wiercenia co w reszcie samochodu. Poza tym nic nie wystaje na zewnątrz. Są jeszcze kamery wpuszczane ale to też więcej roboty jest. Z tego co widziałem, to jeszcze są zestawy z kamerą umieszczoną w ramce na tablice rejestracyjną, to też dość fajne rozwiązanie ale więcej rozbierania.

Bardzo sprawnie to wszytko działa. podłącza się dosłownie 3 kabelki. Ogromną zaletą tej kamery jest nocne podświetlenie w podczerwieni. Myślałem, że te diody IR to taki pic ale nie, spokojnie widać na 1,5 - 2 m wstecz w kompletnej ciemności. Sam wyświetlacz jest czytelny, działa z dużą płynnością i bez opóźnień. Bardzo fajny gadżet. Chyba zainstaluję coś takiego w Fordzie. Można wykonywać manewry parkingowe co do centymetra, co przy zatłoczonych parkingach i ciasnych miejscach postojowych jest bezcenne. Fotki wrzucam takie poglądowe, żeby zobaczyć jak to działa najlepiej było by zamieścić film.

Re: 05 Chrysler T&C 3.3L LX

: 15 kwie 2015, 22:50
autor: KARLone
Pakiet startowy zrobiony :) klocki, tarcze i amory, bo jeden amor mimo że jeszcze miał 70% to już ciekł. Niestety nie wyłapałem tego na oględzinach. Jeden z łączników stabilizatora był nie do okręcenia więc wymiana. Do tego zmienili płyn hamulcowy, bo nie wiadomo kiedy ostatnio był zmieniany. W Pączku jednej zimy mi przymarzł przy -20. Nic przyjemnego. Sprawdzę jeszcze płyn chłodzący, mam kupiony fajny tester z pompką, więc powinno być bułką z masłem. Ok 1000 mil za nami.

Czy ktoś się orientuje o co cho z nieodbijającym kierunkowskazem i czy trzeba zmieniać cały przełącznik?