Strona 2 z 4

Re: Town&Country z Opoczna

: 10 lis 2016, 15:07
autor: KARLone
Joachim pisze:Dzięki za serdeczne powitanie.
Co boli mojego Chryslerka? Często spotykana przypadłość o niesprecyzowanym pochodzeniu (przynajmniej nigdzie nie znalazłem konkretnej, krótkiej przyczyny), mianowicie szarpanie silnikiem/skrzynią w czasie jazdy, jak również na postoju, np. na światłach. Próba przyspieszenia nie po emerycku, czyli wciśnięcie pedału gazu skutkuje solidnym dźwiękiem spod spodu, dość metalicznym, typowym "strzałem". Jeśli przyspieszam delikatnie - jest ok, zmienia biegi po kolei do czasu zapięcia LockUp-u na sztywno, wtedy w trakcie jazdy ze stałą prędkością szarpnie sobie od czasu do czasu, tak jakby na ułamek sekundy tracił zapłon. Obrotomierz wtedy nie szaleje, wskazówka trzyma się dość równo, światła ani podświetlenie zegarów i kontrolek nie gasną. Kick down zrzuci bieg, ale ale zacznie szarpać co sekundę, dwie, strzelać tym metalicznym dźwiękiem i nie przyspiesza.
Były wymieniane:
- kable,
- świece,
- rozdzielacz,
- akumulator,
- oleje (silnik i skrzynia),
- rozrząd.
Ostatnio myślałem o kupnie nowych elekrozaworów, ale przeczytałem wątek RadAg-a o jego Luminie i z racji, że to zdecydowanie tańsza opcja, stawiałbym na poduszkę silnika lub skrzyni. Nawet jeśli wymiana nie pomoże, to po 13 latach chyba dobrze będzie mieć je nowe.
Jedź do gazownika, niech porządnie sprawdzi szczelność węży LPG, może być niewielka nieszczelność i układ LPG się zapowietrzył. Sprawdzić mieszankę paliwową i będzie git. :)

Re: Town&Country z Opoczna

: 10 lis 2016, 18:17
autor: piotrekzet
No tak, nie brałem pod uwagę LPG... :)

Re: Town&Country z Opoczna

: 10 lis 2016, 19:50
autor: MichaŁ
Serio zmieniłeś rozrząd w 3.3 ? Wow. Po co ?

Wysłane z Tapatalk

Re: Town&Country z Opoczna

: 10 lis 2016, 21:48
autor: Joachim
Michał, musiałbyś to pytanie skierować do pana Wiktora z Galaxy Motors w Konstantynowie Łódzkim. Oddałem mu samochód w którym coś stukało w silniku i poprosiłem o usunięcie usterki. Stopniowo co kilka dni dochodził niżej, na etapie rozrządu orzekł iż łańcuch jest wyciągnięty i najlepiej wymienić razem z kołami. Po jego wymianie znów rozbierał silnik, bo dźwięk nie zniknął. Ostateczna diagnoza jaką usłyszałem to "panewki korbowodowe".
To w trakcie pobytu w Konstantynowie zaczęło się pojawiać "wypadanie zapłonu na czwartym cylindrze", jak to określił w rozmowie przez telefon, a które właśnie tak się objawia, jak opisałem wcześniej. Zabrałem w końcu samochód po dwóch miesiącach, bo już zaczynało być nerwowo w domu...
Starego rozrządu nie widziałem.

Re: Town&Country z Opoczna

: 10 lis 2016, 22:36
autor: MichaŁ
Wymieniany rozrząd w Voyagerze 3.3/3.8 widziałem raz w życiu na całą moją voyagerową karierę i było to przy bodajże 800 tys km przebiegu.
Rozrząd w tych autach jest niemal wieczny.

Znałem kiedyś dobrego specjaliste od amcarów (voyagerow szczegolnie) w Aleksandrowie Łódzkim. Moge poszukac kontaktu jeśli chcesz.

Wysłane z Tapatalk

Re: Town&Country z Opoczna

: 11 lis 2016, 09:21
autor: Joachim
Chętnie poznam. Mam numer do Marekseven, znanego na kilku forach, jest właśnie z Konstantynowa. To jemu chciałem oddać autko do zrobienia w marcu, ale nie mógł się podjąć i polecił Wiktora z Galaxy Motors. Dla mnie - niefortunnie.

Re: Town&Country z Opoczna

: 11 lis 2016, 10:47
autor: piotrekzet
Czy dobrze zrozumiałem, że przyczyną wypadania zapłonu na 4 cylindrze miały być panewki korbowodowe? Strange... ;)

Re: Town&Country z Opoczna

: 11 lis 2016, 13:51
autor: MichaŁ
Chodziło mi właśnie o Marka. Pomyliłem miejscowości :)

Wysłane z Tapatalk

Re: Town&Country z Opoczna

: 12 lis 2016, 09:02
autor: KARLone
już kiedyś gdzieś to pisałem, że w całej karierze nie zdarzył mi się warsztat, który nie zaliczył wpadki. Wpadki, czyli zbagatelizowanie oczywistych objawów.

Re: Town&Country z Opoczna

: 14 lis 2016, 17:45
autor: Joachim
Wpadki wpadkami, zdarzają się każdemu, np ostatnio prawie wrzuciłem latarkę convoy s2 do chłodnicy :) Ale powiedzieć "sorry, nie wiem/ nie znam się/ nie umiem" to chyba nie jest wiele? Chociaż czytając przypadki nagłego załamania jakości pracy dobrze pracujących mechaników i ich warsztatów, uważam że lekcja nie kosztowała mnie zbyt wiele.
Najbardziej brakuje mi wiedzy czy i co zostało wymienione, i na co. Bez tego muszę raczej zakładać,że dana część jest do wymiany.

Wracając do samochodu.
Pojechałem na zakupy:
płukanka zestaw.jpg
Wlałem lekarstwo
płukanka lekarstwo.jpg
Przejechałem ze 30 km. Gdy ostygł, odpiąłem dolny wąż chłodnicy - zleciało jakieś 6 litrów rdzawo-burej cieczy. Zalałem 6 litrów wody demineralizowanej i przejechałem się kawałek. Szarpał gorzej niż przed płukaniem.
Po powrocie i przestudzeniu - powtórka, czyli 6 zlać, 6 wlać. I tak 4 razy.
Tu fota porównawcza po pierwszym, drugim i trzecim zlewaniu
płukanka po 3.jpg
Po czwartej zlewce zalałem Petrygo, odpowietrzyłem ściskając górny wąż chłodnicy (chyba od czasu ślubu mnie tak prawa ręka nie bolała:) ) i jest lepiej. Nawet jeśli założyć, że w układzie była już tylko czysta woda dem. to po wlaniu Petrygo mam ok 30% roztwór. Efekty są znakomite: szarpanie pojawia się bardzo rzadko, jazda jest dużo przyjemniejsza. Teraz chcę zwiększyć udział procentowy płynu w układzie.

c.d.n.

Edycja: uzupełniłem fotki, bo poznikały.

Re: Town&Country z Opoczna

: 16 lis 2016, 08:18
autor: RadAg!
Czyli jednak chłodziwo ma znaczenie dla pracy silnika (szarpanie,brak mocy). Ja się dowiedziałem o tym niedawno, a ty to potwierdzasz... Niestety rzadko kiedy coś takiego ktoś doradzi, zazwyczaj wszyscy wskazują nieszczelny dolot albo układ zapłonowy :D

Re: Town&Country z Opoczna

: 16 lis 2016, 10:13
autor: Joachim
No właśnie, a biorąc pod uwagę, że ja się na tym nie znam i dopiero się uczę, to każda wskazówka jest cenna. Dziękuję wszystkim.
RadAg, dzięki twojej wskazówce wymieniłem płyn w układzie chłodniczym i teraz mam wg. wskazania pirometru 54 stopnie na kratce nawiewu przy maksymalnym otwarciu :) Jest ciepło, przyda się na zimę.
Wczoraj zrobiłem 20 km i szarpnął tylko 2 razy :) Muszę jak najszybciej wymienić resztę wody w chłodnicy na płyn.
Moja instalacja gazowa BRC Sequent przełącza się z beznzynki wcześniej o jakieś 30% porannej trasy.
Dzień po wymianie wody na płyn Prestone trudno było Voyka odpalić z rana. Kilka sekund kręcenia rozrusznikiem, chyba ze 3 razy. pomogło wciśnięcie pedału gazu w podłogę. Następnego dnia to samo. A ponieważ niedawno wyczytałem, że może to być nieszczelność dolotu (wyciągałem filtr, by sprawdzić w jakim jest stanie) postanowiłem założyć nowy filtr (31zł) i upewnić się że wszystko dobrze spasowałem.
filtry przed i po.jpg
Wyczyściłem jeszcze dół i górę obudowy i samochód odpalił od razu :)

Wracając do wymiany płynu. Czy w trakcie zwiększania obrotów silnika pompa wpycha płyn jakoś lepiej, głębiej? Zauważyłem przy wygrzewaniu, ze zdjętym korkiem chłodnicy i płynem "pod korek", na wolnych obrotach płyn po prostu sobie trochę drgał, troszkę opadał i wracał, ale bez szaleństw. Gdy zwiększyłem obroty do 2500-3000 rpm poziom płynu w chłodnicy opadał dość znacznie. Obroty wróciły na 1000, płyn wrócił pod korek.
Dopiero później przyszło mi do głowy, że zamiast biegać i wciskać pedał gazu, mogłem ręką ciągnąć za linkę przepustnicy :)

Re: Town&Country z Opoczna

: 16 lis 2016, 11:05
autor: RadAg!
Pompa obraca się szybciej wraz ze wzrostem obrotów silnika więc zassanie płynu po zwiększeniu obrotów jest jak najbardziej prawidłowe moim zdaniem. U mnie też zrobiło się znacznie cieplej w aucie po wymianie płynu, mogę jeździć w krótkim rękawku jak dam na maksa ogrzewanie :)

Re: Town&Country z Opoczna

: 16 lis 2016, 20:04
autor: KARLone
filtr powietrza na prawdę dawno nie zmieniany.

Re: Town&Country z Opoczna

: 17 lis 2016, 19:16
autor: Joachim
Już zmieniony - to najważniejsze :)
A z mniej przyjemnych - chłodnica mi się rozszczelniła na drugiej lamelce od góry, czyli górny wąż się zapowietrza. W uszczelniacze dodawane do obiegu bawił się nie będę, więc trzeba szukać dobrego "zamiennego oryginału"...