Strona 3 z 5

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 12 kwie 2018, 21:56
autor: Seweryn 1977
Na przykład to, że ktoś zmieni tarcze a nie zmieni klocków, bo jeszcze są dobre (tak teść ma warsztat to się dzieje) i po czasie nierówno "biorą". Zakładasz nowe klocki i przetaczasz tarczę.

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 12 kwie 2018, 22:05
autor: MichaŁ
Nie chce mi się, ale dobrze.

Można to zrobić, np. jeżeli masz zwichrowane tarcze.
Można to zrobić, jeżeli widzisz na powierchni tarczy jakąś nierówność, a zakładasz nowe klocki.
Można to zrobić profilaktycznie, przy wymianie klocków.
Można to zrobić z nudów.
Można to zrobić bo tak lubimy.
Można to zrobić, bo chcemy to zrobić.
Można to zrobić, nawet jeżeli tak naprawdę nie chcemy tego robić.
Jeszcze kilka możliwości mogę wymyślić...

Ważne, żeby tokarz był doświadczony, potrafił dobrze ocenić materiał i "zdjął" go jak najmniej.
No i musimy pamiętać, że istnieje coś takiego jak minimalna grubość tarczy.

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 13 kwie 2018, 11:39
autor: RadAg!
Mi się też Michał nie chce, szczególnie jak czytam co napisałeś na ten temat.
W naszym kraju jest z tarczami podobnie jak z olejami. Mechanicy tworzą jakieś historie że trzeba lać gęstszy olej, że trzeba toczyć tarcze itp itd. A jaka instrukcja od auta mówi o konieczności toczenia tarcz przy wymianie klocków? Toczenie to komunistyczny wymysł - jak nie było części i kasy.
Jak tarcza jest wykrzywiona to toczeniem jej nie naprawisz, spowodujesz tylko że bedzie grubsza w jednym miejscu a cieńsza w innym więc tylko jej zaszkodzisz i swojemu bezpieczeństwu. Generalnie toczenie to ściąganie materiału, który jest dla tarczy bardzo istotny - patrz min grubość. Zwichrowaną tarczę się wymienia a nie toczy.
Jak jest uszkodzenie na tarczy które mogłoby zaszkodzić nowym klockom to rozumiem jednak toczenie to powinno być proponowane po oględzinach tarczy a większość serwisów toczy tarcze "domyślnie" przy wymianie klocków nawet ich nie oglądając wcześniej. Każde toczenie tarcz zmniejsza ich trwałość i skuteczność. Toczenie "bo idą nowe klocki" jest bez sensu.
Seweryn a ciebie w ogóle nie rozumiem.... Nie pierwszy raz. Dajesz nowe tarcze na stare klocki i je toczysz? Nowe tarcze? Na stare klocki??

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 13 kwie 2018, 13:06
autor: MichaŁ
RadAg! pisze: 13 kwie 2018, 11:39 A jaka instrukcja od auta mówi o konieczności toczenia tarcz przy wymianie klocków?

Instrukcja mówi o niewielu czynnościach serwisowych, które mimo wszystko się realizuje.
Jak tarcza jest wykrzywiona to toczeniem jej nie naprawisz, spowodujesz tylko że bedzie grubsza w jednym miejscu a cieńsza w innym więc tylko jej zaszkodzisz i swojemu bezpieczeństwu.
Z tego co się orientuję, zbierzesz tam gdzie jest go więcej, a tam gdzie mniej nie zbierzesz. Bo nóż stoi w miejscu, a tarcza się kręci.

Jeżeli miałbym krzywe tarcze lub mocno uszkodzone pewnie bym je wymienił ;)
Generalnie toczenie to ściąganie materiału, który jest dla tarczy bardzo istotny - patrz min grubość. Zwichrowaną tarczę się wymienia a nie toczy.
Napisałem wcześniej, że bardzo istotne jest aby tokarz wiedział co robi i trzeba pamiętać o dopuszczalnej minimalnej grubości tarczy.
Jak jest uszkodzenie na tarczy które mogłoby zaszkodzić nowym klockom to rozumiem jednak toczenie to powinno być proponowane po oględzinach tarczy a większość serwisów toczy tarcze "domyślnie" przy wymianie klocków nawet ich nie oglądając wcześniej.
Na szczęście od 4 lat mam tę przyjemność, że nie korzystam z usług tzw. "większości serwisów" i nie robimy tego "domyślnie".

Poza tym dodam, że biorąc pod uwagę Twoje liczne prace przy Vicky, innych samochodach i motocyklach, na pewno masz wiedzę praktyczną w tej materii.
Jednak pracując przez jakiś czas w serwisie i od kilku lat współpracując z róźnej maści warsztatami/serwisami - widziałem w życiu wiele rzeczy i wiele zabiegów na naprawdę wielu różnych samochodach.

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 13 kwie 2018, 23:04
autor: RadAg!
RadAg! pisze: 13 kwie 2018, 11:39
A jaka instrukcja od auta mówi o konieczności toczenia tarcz przy wymianie klocków?

Instrukcja mówi o niewielu czynnościach serwisowych, które mimo wszystko się realizuje.
Oryginalna serwisówka mówi zawsze o wszystkich niezbędnych krokach przy naprawie/wymianie okreslonych podzespołów. Cała reszta to widzimisię mechaniorów.
RadAg! pisze: 13 kwie 2018, 11:39
Jak tarcza jest wykrzywiona to toczeniem jej nie naprawisz, spowodujesz tylko że bedzie grubsza w jednym miejscu a cieńsza w innym więc tylko jej zaszkodzisz i swojemu bezpieczeństwu.
Z tego co się orientuję, zbierzesz tam gdzie jest go więcej, a tam gdzie mniej nie zbierzesz. Bo nóż stoi w miejscu, a tarcza się kręci.
Dokładnie, czyli w jednym miejscu ściągasz materiał a w innym nie, materiał ściągasz z tarczy w tych miejscach w których tarcza jest wybrzuszona w kierunku ostrza tokarki a więc w miejscach gdzie tarcza już jest zniekształcona i jej struktura jest osłabiona. Ściągając materiał pogarszasz więc jeszcze bardziej sprawę. Przy pierwszym hamowaniu tarcza odkształca się jeszcze bardziej bo nierównomiernie się nagrzewa ze względu na różną grubość w różnych miejscach.
RadAg! pisze: 13 kwie 2018, 11:39
Generalnie toczenie to ściąganie materiału, który jest dla tarczy bardzo istotny - patrz min grubość. Zwichrowaną tarczę się wymienia a nie toczy.
Napisałem wcześniej, że bardzo istotne jest aby tokarz wiedział co robi i trzeba pamiętać o dopuszczalnej minimalnej grubości tarczy.
No właśnie to jest to, że większość tokarzy lub nawet nietokarzy tylko byle jakich mechaników toczy co popadnie.

Wielokrotnie spotykałem się z tym że przy wymianie klocków proponowano mi toczenie tarcz. Ostatnio w Vicki. Mam tam założone nowe tarcze, równiótkie i głaciutkie a mechanior mi mówi (sieć Profi auto) jak wymieniałem klocki że stoczą tarcze. Jakże był zdziwiony kiedy odmówiłem, jeszcze twierdził że to MUSI być zrobione ( i zaczął swój profesorski bełkot rodem z PRL-u o zaletach toczenia tarcz "just because"). Powiedziałem mu że nie ma toczyć, na moją odpowiedzialność. Nowe klocki delikatnie sobie dotarłem zgodnie z instrukcją http://www.rokbrothers.com/uploads/Burn ... 9-05CL.pdf i tyle. Toczenie jest bee. Toczenie ściąga z tarcz niezbędny do prawidłowej pracy materiał. Krzywe tarcze się wymienia. W ogóle tarcze powinno się wymieniać średnio co dwie wymiany klocków. Toczenie jest akceptowalne tylko i wyłącznie jeżeli powierzchnia tarczy ma uszkodzenia mogące wpłynąć na pracę klocków i skuteczność hamowania. Teoria o toczeniu tarcz pochodzi od tych samych peerelowskich mechaników, którzy leją 20W50 do każdego silnika powyżej 100 tys. km.

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 14 kwie 2018, 09:30
autor: MichaŁ
Właśnie dlatego pisałem wcześniej, że "mi się nie chce". Bo wiedziałem, że tak to się skończy.
Wszyscy mechanicy to robią, a to bez sensu. Wszyscy to, wszyscy tamto.
Tak jak wszystkie Luminy są złe, bo Twoja była złomem - a wszystkie Vicky są bezbłędne, bo Twoją kupiłeś jako kilkulatka i masz ją sto lat, na bieżąco w nią inwestujesz i dziwne byłoby gdyby była w złym stanie. Ale do brzegu...

Nie jeżdżę swoimi samochodami do "większości" mechaników.
Znam naprawdę wielu, wiele rzeczy widziałem, pracuje z nimi na co dzień i nie raz widzę zarówno genialne rozwiązania twórcze, jak i "radosną twórczość", za którą ja osobiście bym wychłostał. Dlatego właśnie nie uogólniam!

A co do moich nieszczęsnych przetoczonych tarcz.
Wiem, że pewnie nie uwierzysz - no bo jak tak można zrobić... ale zrobili to na moją własną prośbę.
Byłem na wymianie opon i korzystając ze zdjętych kół - poczyniłem obserwację stanu klocków i tarcz - robię to zawsze jak typowy Janusz.
Stwierdziłem znaczne zużycie klocków i jakiś "paproch/nierówność/wżer/wtrącenie" na tarczy.
Ponieważ klocki i tak były mega mega pylące (chyba nie miałem jeszcze nigdy tak pylących klocków), stwierdziłem że umówię się na wymianę lada dzień.
Kontaktując się z serwisem powiedziałem, że chcę wymienić olej, klocki i przetoczyć tarcze ze względu na ten wcześniej zauważony "paproch/nierówność/wżer/wtrącenie", który w moim mniemaniu zniszczyłby nowe klocki.
Więc tarcze zostały przetoczone na moje wyraźne życzenie.

PRLowskich praktyk nie pamiętam za bardzo, bom za młody.
Pewnie ciężko w to uwierzyć, że można przetoczyć tarcze z własnej woli, ale cóż... stało się, czasu nie cofnę, muszę z tym jakoś żyć.

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 14 kwie 2018, 09:54
autor: RadAg!
Michał jeżeli zrobiłeś to świadomie to bardzo dobrze. To nie grzech. Ja wiem że czasem nie rozumiesz mojego generalizowania i uogólniania no ale ja jestem od ciebie starszy, mądrzejszy i przystojniejszy więc masz prawo ;D

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 14 kwie 2018, 12:40
autor: lincoln1998
Radek,w jakim Ty świecie żyjesz ? :D

Nie widzę nic złego w toczeniu tarcz hamulcowych,- oczywiście przy zachowaniu odpowiedniej grubości tarczy.
Robię to prawie przy każdym samochodzie i nigdy nie miałem problemów z hamowaniem,grzaniem się kół lub ponownym zwichrowaniem.
Zdecydowanie jest to bezpieczna metoda i można przy okazji parę groszy zaoszczędzić :)

Powiem więcej,przymierzamy się z Ojcem,aby u niego w LHSie wymienić tarcze na nawiercane i nacinane.Niezłe warioty z nas,co nie Radek ? :what:

Michał,jakie klocki założyłeś u siebie ? . Straszna bida jest w wyborze jakiś dobrych klocków do tych wozów,aż jestem w szoku .

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 14 kwie 2018, 13:10
autor: MichaŁ
Spory wybór jest.
Z taniochy masz ABE lub Wertteile, potem TRW z takiej średniej półki no i później coraz drożej np. ATE.

Ja wziąłem akurat TRW.

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 14 kwie 2018, 14:07
autor: RadAg!
lincoln1998 pisze: 14 kwie 2018, 12:40
Nie widzę nic złego w toczeniu tarcz hamulcowych,- oczywiście przy zachowaniu odpowiedniej grubości tarczy.
Robię to prawie przy każdym samochodzie i nigdy nie miałem problemów z hamowaniem,grzaniem się kół lub ponownym zwichrowaniem.
Zdecydowanie jest to bezpieczna metoda i można przy okazji parę groszy zaoszczędzić :)
Rozumiem że jest to metoda żeby zaoszczędzić parę groszy, bo innych argumentów nie podałeś. Zastanówi się może czy cię stać na amcara, może lepiej jakiś Fiat albo inny VW... ;)

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 14 kwie 2018, 21:26
autor: lincoln1998
Zostaw te głodne kawałki dla siebie . Ciężki z Ciebie człowiek .

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 15 kwie 2018, 12:08
autor: Seweryn 1977
MichaŁ pisze: 14 kwie 2018, 09:30 Właśnie dlatego pisałem wcześniej, że "mi się nie chce". Bo wiedziałem, że tak to się skończy.
Wszyscy mechanicy to robią, a to bez sensu. Wszyscy to, wszyscy tamto.
Tak jak wszystkie Luminy są złe, bo Twoja była złomem - a wszystkie Vicky są bezbłędne, bo Twoją kupiłeś jako kilkulatka i masz ją sto lat, na bieżąco w nią inwestujesz i dziwne byłoby gdyby była w złym stanie. Ale do brzegu...

Nie jeżdżę swoimi samochodami do "większości" mechaników.
Znam naprawdę wielu, wiele rzeczy widziałem, pracuje z nimi na co dzień i nie raz widzę zarówno genialne rozwiązania twórcze, jak i "radosną twórczość", za którą ja osobiście bym wychłostał. Dlatego właśnie nie uogólniam!

A co do moich nieszczęsnych przetoczonych tarcz.
Wiem, że pewnie nie uwierzysz - no bo jak tak można zrobić... ale zrobili to na moją własną prośbę.
Byłem na wymianie opon i korzystając ze zdjętych kół - poczyniłem obserwację stanu klocków i tarcz - robię to zawsze jak typowy Janusz.
Stwierdziłem znaczne zużycie klocków i jakiś "paproch/nierówność/wżer/wtrącenie" na tarczy.
Ponieważ klocki i tak były mega mega pylące (chyba nie miałem jeszcze nigdy tak pylących klocków), stwierdziłem że umówię się na wymianę lada dzień.
Kontaktując się z serwisem powiedziałem, że chcę wymienić olej, klocki i przetoczyć tarcze ze względu na ten wcześniej zauważony "paproch/nierówność/wżer/wtrącenie", który w moim mniemaniu zniszczyłby nowe klocki.
Więc tarcze zostały przetoczone na moje wyraźne życzenie.

PRLowskich praktyk nie pamiętam za bardzo, bom za młody.
Pewnie ciężko w to uwierzyć, że można przetoczyć tarcze z własnej woli, ale cóż... stało się, czasu nie cofnę, muszę z tym jakoś żyć.
Wszystko w temacie.

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 15 kwie 2018, 20:37
autor: RadAg!
lincoln1998 pisze: 14 kwie 2018, 21:26 Zostaw te głodne kawałki dla siebie . Ciężki z Ciebie człowiek .
Nie ma jak rzeczowa dyskusja. Każdemu tak mówisz jak nie masz kontragrumentów?? ;D

Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 02 maja 2018, 09:33
autor: MichaŁ
Wróciłem ja sobie wczoraj z małego rodzinnego tripa, zostawiam samochód na parkingu, przechodzę obok frontu wozu i coś mi nie gra.
Dwufunkcyjny LED leży w lampie. Nie wiem jak to się stało, bo wkładając go dzisiaj stwierdziłem, że siedzi tam dość ciasno.

Na szczęście ta generacja Voyków ma bardzo fajnie rozwiązany system mocowania reflektorów.
20180501_151506.jpeg
20180502_083035.jpeg
Wysłane przez Tapatalk


Re: '05 Chrysler Town&Country Limited

: 02 maja 2018, 09:34
autor: MichaŁ
Aha aha... i kupiłem jeszcze fele na zimę. Nie są specjalnie urodziwe, ale w cenie stalówek to i ocet słodki - czy jakoś tak to było.
20180502_084118.jpeg
Wysłane przez Tapatalk