Strona 1 z 2

1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 11 sty 2018, 21:41
autor: MichaŁ
Elo elo pięć dwa zero,

Miałem Wam nie mówić, dopóki motor nie ożyje, ale co raz częściej mam wrażenie, że chyba przez totalny brak czasu postoi jeszcze chwile, więc Wam powiem :D

Strzeliłem sobie barn find'a. A tak właściwie garden find'a bo wrastała Babinka w ogrodzie.

U mojego klienta i jednocześnie znajomego (od którego nota bene Pan Arek nabył Mark VIII) znalazłem w trawie Babcie, czyli Voyagera I.
Najpierw próbowałem pomóc mu ją upłynnić, a koniec końców sam ją zabrałem żeby nie zarosła totalnie.

Auto mimo, że robi wrażenie strasznego strucla to wyjątkowo dzielnie się trzyma o czym przekonałem się dopiero po zakupie.
Niestety minusem jest obrócona panewka, na której mimo wszystko dojechałem 30 km do domu (bo przecież bardziej się nie mogła zepsuć) z prędkością dorównującą ciężarówkom i auto dalej odpalało i klepało i odpalało i klepało i tak dookoła Wojtek przez parę dni.
Ta wytrwałość zadziwiła i zastanowiła mechaników, a ponieważ stukot niósł się po motorze, postanowiliśmy sprawdzić najpierw góre motoru. Po rozebraniu zarówno góry jak i dołu okazało się, że to panewa z całą stanowczością. Wał zebrany równiuteńko jak na tokarce i inne nana nana.

Szukam więc niespiesznie (bo nie dam 1000 zł za motor, który jeszcze rok temu można było bez problemu nabyć za 400-500 zł, a 6 lat temu za flache whisky - potwierdzone info) motoru 6G72 do tego bordowego cudeńka i może będzie miała drugie życie.
Zapłaciłem OC na pół roku, więc mam jeszcze chwile na znalezienie.

To co w niej fajne:
- burdelowa kolorystyka
- fajnie mieszająca skrzynia
- zdrowa korozyjnie buda
- przyjemne choć zasyfione wnętrze
- dużo dodatkowych gratów

Minusy jakie są każdy widzi :D

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 11 sty 2018, 22:19
autor: Charon
Gratulacje, fajna jest więc nie pozwól jej zginąć. Jak ja lubię te amerykańce z lampami od malucha :D . I zazdroszczę bordowego środka.

Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 11 sty 2018, 22:30
autor: jadaniel
Reanimuj i nie pozwól umrzeć no i chyba trzeba ci gratulować ;)

Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 11 sty 2018, 22:31
autor: Seweryn 1977
Zajebisty, idealna kolorystyka, choć mógłby być biały. Gdybyś chciał go kiedyś pogonić bez robienia pisz ;)

Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 12 sty 2018, 07:35
autor: rico69
Gratulacje klimatycznej fury.
Oglądałem to auto na OLX'ie jak szukałem dla siebie w październiku. Jak dla mnie idealny klimat, jeżeli chodzi o kolorystykę.
Szkoda mi było po prostu takiego samochodu na przeróbkę, szukałem auta do projektu campervan, wygląd i stan wizualny nie miał znaczenia.
Jak dla mnie musi zostać zachowane wnętrze w oryginale.
Działaj i niech służy.
Właściwie to mam podobnego :D

Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 12 sty 2018, 18:57
autor: dżordż
Michał, a nie lepiej wyremontować obecny silnik? Używka to trochę ryzyko.

Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 12 sty 2018, 20:48
autor: MichaŁ
Przekroczy to wartość zakupu kilkukrotnie.
Chyba, że chcesz się tym zająć i złożysz mi korzystną ofertę :)

Wysłane przez Tapatalk


Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 12 sty 2018, 21:11
autor: KARLone
Bordowych środkow nie lubie ale burdelśrodki sa ok. Im wiekszy złom tym wiekszy respekt. Nie ma co patrzec na wartosc zakupu, jak buda jest zdrowa to wart jest kazdej zlotowki wydanej na ozywnienie.

Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 13 sty 2018, 09:20
autor: cezar62
Michał, Twój zapał do tych staroci jest tu najlepszy :)

à propos silnika, to ja fachowcem nie jestem, ale z kolegą moim byłym, naprawialiśmy silnik w jego starej Corolli, na parkingu pod marketem. Popękał mu wał w czasie jazdy. Zakupił na Allegro wałek i panewki, posiadał książkę serwisową z obrazkami i wiadro różnych kluczy i poszło. Autko po kilku dniach jeździło normalnie, a koszt był znikomy. Pytanie tylko, czy masz takie wiadro kluczy i chętnego kolegę? :D

Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 13 sty 2018, 11:46
autor: MichaŁ
Mam takiego kolegę, który nawet ma podnośnik i klucze zamiast w wiadrze, trzyma w wózku narzędziowym - więc pewnie jakoś by się udało.
Zobacze, pomyślę.
Muszę sprawdzić czy nowy wał jest w ogóle do kupienia.
Stary moim zdaniem nie nadaje się nawet do szlifu.
Można też spróbować używany wał, szlif i panewki po pierwszym szflifie zamiast nominalnych.

Opcji jest kilka, ale w turbo wielkie koszty nie chce iść.
Buda nie jest skorodowana, ale ideałem też nie jest - nosi jakies tam ślady napraw. Wnętrze podobnie.
A tak grubo żeby przeprowadzać remont budy na wzór Mercurego na pewno nie pójdę :)


Wysłane przez Tapatalk


Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 13 sty 2018, 13:43
autor: Seweryn 1977
Tak z ciekawości za ile stał w ogłoszeniach?

Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 13 sty 2018, 13:47
autor: rico69
Na OLX'ie stał po 3000 pln w październiku. Później już się nie interesowałem.

Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 13 sty 2018, 15:14
autor: MichaŁ
Tak. Bogdan na OLX chciał za to 3000 ziko.

A dla porównania, w 2012 roku swojego białego Granda z 89 roku sprzedałem chyba za 7 koła.
Biorąc pod uwage rzadkość wystepowania dłuższego nadwozia w I generacji i tego, że był to Plymouth dzisiaj dostałbym pewnie z 15 tys.

Wysłane przez Tapatalk



Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 14 sty 2018, 13:12
autor: dżordż
Michał. Ja niestety jestem za cienki żeby się tego podjąć.

Re: 1990 Chrysler Voyager LE 3.0 V6

: 15 sty 2018, 12:34
autor: MichaŁ
Rozmawiałem dzisiaj z moim serwisem. Chlopaki zwrócili uwagę, że trzebaby też wymienić min. jeden korbowód, a to komplikuje robociznę.
Więc w dużym skrócie, mimo wszystko na razie jeszcze poszukam motoru.
20180115_115533.jpg
Wysłane przez Tapatalk