Caprice 91

[m4ni3k]

a myślałem, że moje były w kiepskim stanie

[taxi]

No i się stało taksówka pomalowana, a jutro zaczynam składać.

[RadAg!]

Foty

[taxi]

Dzisiaj wieczorem wrzuce

[taxi]

no więc tak to wygląda.

[taxi]

taki brudy

[taxi]

I juz w domu. Powoli dochodzi do siebie

[RadAg!]

Wygląda spoko, będziesz go oklejał jak taxówki? można z ciekawości zapytać o koszta i czas?

[MichaŁ]

No właśnie, będzie szachownica na bokach ?
Wnęki też malowałeś, czy tylko z wierzchu ?

[taxi]

Czas 3 tyg. koszt 2.500 zł. wnęki też pomalowane. Będzie oklejony mniej, więcej tak.

[taxi]

Jeszcze jedna fotka. Jutro dalszy ciąg pracy

[MichaŁ]

2500 zł z wnękami i malowanie na totalnie inny kolor niż pierwotny. Elegancka cena moim zdaniem

[taxi]

No wiesz ideał to to nie jest, ale za 2500 nie ma czego się spodziewać. Sam go muszę poskładać. Z resztą wole sam to zrobić, bo zrobię tak jak chce

[MichaŁ]

Ja płaciłem więcej za starego Grand Voyagera, gdzie połowe powierzchni stanowią szyby i to na taki sam kolor jaki był wcześniej - też nie było idealnie.

Swoją drogą kiedyś jak szukałem pracy przeszło mi przez myśl, żeby kupić Caprice lub Vicky i zrobić na żółtą taryfę.
Mój entuzjazm ostudził Urząd Miasta, który wydaje średnio 2-4 nowych licencji rocznie i z tego co się dowiedziałem od taksówkarzy, rozchodzą się one z reguły między rodziny i znajomych obecnych taksiarzy
Więc nie było o czym rozmawiać.
A na pewno byłoby wzięcie na taką kataryne w tych naszych (cytując klasyka) "nudnych jak pizda" miastach
Jak już ruszysz w miasto to daj znać czy zauważasz wzrost liczby klientów

[KARLone]

nowojorskie Caprice były nieco bardziej banalne, w tamtych czasach malowanie było wręcz uproszczone.