Chevy Impala 2000

[MichaŁ]

Dwa miesiące temu obiecałem, że wrzucę jakieś zdjęcia. No więc wrzucam

SAM_0364.jpg

SAM_0367.jpg

SAM_0371.jpg

SAM_0372.jpg

SAM_0374.jpg

SAM_0383.jpg

A teraz trochę wnętrza

SAM_0388.jpg

SAM_0391.jpg

SAM_0392.jpg

[Lucas]

Fajna ta twoja impalka

[m4ni3k]

ona taka wielka czy tylko zdjęcia tak wyszły, zrób z czymś dla porównania
środek mi się podoba, wygląda na zajebiście wygodny

[MichaŁ]

Długość: 5,08 m
Szerokość: 1,85 m

Więc jest dłuższa ok. 6 cm od Cegły.

[71Corvette454]

Środek super, tablice też super i bardzo fajne jest w ogóle to, że ma swój własny znaczek

[jadaniel]

środek spoko , ogólnie jako dupowóz to fajna fura , a gdzie foty serducha ??

[MichaŁ]

Ano nie zrobilem. Póki co pod machą nie wygląda, bo jeszcze nie ogarniałem tego rejonu. Muszę uporządkować troche kable i węże od LPG i umyć komore
Póki co pękło 2 miesiące, zrobiłem już kilka tysięcy mil, ogarnąłem parę rzeczy - w tym skrzynię.

[dżordż]

Chyba wypadałoby napisać w końcu coś w tym temacie
Impalą zrobiłem ok 2,5 tyś mil.
W międzyczasie wymieniłem:
-Olej silnikowy (Motul 5W30 i filtr WIX'a)
-Przepływomierz (używany oryginał)
-Termostat (Stat)BTW. bardzo przyjemne dojście. Trzeba tylko zdemontować przepustnicę, obudowę filtra powietrza i połamać sobie rękę w dwóch miejscach.
-Map sensor instalacji LPG i uszczelniłem podciśnienie z przepustnicy dzięki czemu nie świeci Check engine.
Generalnie z samochodu jestem bardzo zadowolony, przy spalaniu 14 litrów gazu wychodzi taniej niż poprzednim Dieslem
Aktualne zdjęcia podrzucę jak polakieruję zderzak, bo zapomniałem że to już nie W123 i nie można tym przepychać innych samochodów
Myślałem też, że mam wyciek z chłodnicy ale winny był jedynie nie dokręcony korek spustowy.

[dżordż]

Panowie. Może ktoś z was mnie oświeci, bo kończą mi się pomysły i chyba skończy się na strefie 11 albo telefonie do Kaszpirowskiego.
Sprawa wygląda tak.


Jak widać na powyższym obrazku ktoś opisał jak wygląda normalny poziom temperatury Impali 3.4 w poszczególnych przypadkach atmosferycznych.
I teraz tak. Jadąc ostatnio silnik przekroczył trzecią nakreśloną linię i zaczął zmierzać ku czerwonemu polu. Zatrzymałem samochód, pozwoliłem ochłonąć dojechałem na miejsce jeszcze jakieś 500m i tam na następny dzień wymieniłem termostat.
Po tym zabiegu samochód chodził jak złoto przez jakiś tam czas, a zrobiłem wtedy trochę kilometrów.
I tutaj pojawiają się emocje. Jakoś 2 dni temu wsiadam rano w samochód i sytuacja z temperaturą przekraczającą normę się powtarza, z tym że z ogrzewania leci powietrze zimne jak lód. Samochód się ochłodził, odpaliłem ogrzewanie działa, a temperatura utrzymuje się w normie bez jakiejkolwiek mojej ingerencji.
WTF?

[RadAg!]

Chevrolety tak mają
Może termostat źle założyłeś albo się zaciął?

[MichaŁ]

Czy jak temperatura Ci zapierdziela do góry to włączają się w końcu wentylatory ?

Może sprawdź termostat w gorącej wodzie.
Ewentualnie kup nowy i załóż na próbę. Ja tak miałem ze dwa razy, że nowy termostat wcale nie był sprawny.

[Nedzwiedz]

jak dla mnie zapowietrzony układ chłodzenia

[dżordż]

Termostat założyłem dobrze, bo tam naprawdę nie było innej możliwości
Dzisiaj i wczoraj jeździłem trochę tym samochodem i jak ręką odjął.
Sam nie wiem. Jak jutro przestanie padać to faktycznie odpowietrzę jeszcze raz cały układ i zamówię nowy czujnik temperatury.

[MichaŁ]

Zobacz jeszcze wiązkę idącą do czujnika. Żeby nie wyszło tak jak z przepływomierzem

[dżordż]

Z tym to w ogóle były jaja
Wcześniej miałem W123 gdzie przez całe auto szedł jeden kabel dlatego teraz w Impali czuję się trochę jak w statku Enterprise z Star Treka.