Strona 3 z 5

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 02 sty 2013, 21:32
autor: kitt94
No właśnie nie mam, tak jak napisałem nie działało od momentu zakupu - po włączeniu go zapalało się na moment i gasło. Swoją drogą nie załącza się oświetlenie przy otwieraniu drzwi kierowcy ale to już pewnie inna historia.

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 02 lut 2013, 01:22
autor: kitt94
Śnieg stopniał, spalanie zmalało, akumulator trzymał przez te mrozy, Budzik zawsze odpalał. :) Ale żeby nie było tak kolorowo: potencjometru nadal nie ruszyłem. Raz, że nie było kiedy, dwa - nie było warunków. Jakoś się niedługo pomyśli co z tym fantem, w sumie zdążyłem się przyzwyczaić do egipskich ciemności.

Dwa - dziś zauważyłem, że ten "pikacz" co oznajmia swoją obecność po przekręceniu kluczyka pika jakoś mniej energicznie. A fura pali jak szalona. Pewnie wilgoć złapał. :)

No i niespodzianka. Pogoda względnie ładna, więc wybrałem się na kersiera, co by trochę "limuzynę" obmyć dajmy na to - z soli drogowej. Wszystko ładnie pięknie, nawet piniondzów dorzucać nie musiałem bo się w limicie czasowym 10 złotych wyrobiłem. Wsiadam sobie za kierownicę, żeby podjechać pod odkurzacz, wrzucam "D", wciskam gaz i nagle słyszę..."chlup". Ki czort? Wciskam hamulec - "chlup, chlup". Szybka analiza, czy po stronie pasażera z przodu jest jakiś zbiornik? Nieee, bez sensu. Wciskam gaz a tu znowu "chlup". I tak chlupiąc zatrzymałem się przy odkurzaczu, obszedłem samochód dookoła, zajrzałem pod fotele - żadnej butelki z napojem - ni ma! No zaniepokoiłem się. Humorek poprawiony, bo autko odkurzone, więc zajechałem pod sklep w celu wyniesienia czterech egzemplarzy darmowej gazety pod dywaniki (metoda na wyciąganie wilgoci ;) ). Podłożyłem gazetki pod lewy przedni i oba tylne "gumiaki", otwieram więc drzwi pasażera z przodu i "CHLUP" jak jasna cholera. Zorientowałem się, że mam wodę...W DRZWIACH. Wiązanki jaka leciała z moich ust przez pierwszą minutę nie przytoczę, gdyż nie wypada. Fakt, mam popękane uszczelki, więc najgorszy możliwy scenariusz miałem przed oczami - nie mam jak tej wody wypuścić, elektryka "pójdzie się..." jak już się nie puściła, a rdza wyjdzie w tempie ekspresowym...ale...mądre dziecko przetestowało sterowanie szybą i blokadą drzwi - działa. Schyliło się, zobaczyło jakąś uszczelkę na dolnym rancie drzwi, odchyliło i dostało wodospadem po rękawie. Na szczęście tylko zatkany odpływ.

Wniosek: trzeba być bardziej optymistycznym
II wniosek: nie zawsze długi wstęp prowadzi do ciekawego, dramatycznego zakończenia historii :P

Teraz dziecko musi się zatroszczyć o odetkanie odpływów. Uf, dobrze, że jeszcze "obchodzę" ferie...

Wytrwałym dziękuję za uwagę :D

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 02 lut 2013, 11:49
autor: RadAg!
Bo auto jak się myje to zawsze trzeba doły drzwi też obmyć :D Ja myję także nadkola od wewnątrz i to bardzo dokładnie, tam zawsze jest kupa błota, która zakleja różne "odejścia" no i progi pod ciśnieniem, żeby wymyć cały syf zza listw ozdobnych.

Zresztą woda w drzwiach to normalna sprawa, u mnie też zawsze po myciu jest trochę wody, co ciekawe tymi otworami, którymi woda ucieka, ucieka dopiero wtedy jak drzwi otworzę Też ważne, żeby po myciu jeszcze pootwierać drzwi, maskę i bagażnik :)

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 02 lut 2013, 20:04
autor: kitt94
Staram się w miarę możliwość dokładnie czyścić, nadkola także. Progi masz na myśli od wewnątrz, tzn. od strony wnętrza pojazdu, z otwartymi drzwiami? :D Bo myjką ciśnieniową to mi się takie coś nie widzi haha :D

Jednak powiem Ci szczerze, że zbieranie się wody nie jest normalne :P Może u Ciebie jest coś nie tak? Bo to dziwne, żeby dopiero po otwarciu drzwi. Przecież jak leje porządny deszcz to troszkę lipa :) Ja się za kanaliki wezmę chyba w tym (czyt. od poniedziałku) tygodniu.

A pikacz pika już tak jak pikać powinien. Wilgoć :) Mało tego, naprawiłem dziś popielniczkę i znowu ładnie pokrywka wkładu odskakuje jak się wysuwa tackę :D

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 07 lut 2013, 22:06
autor: 71Corvette454
No no, to niezłe historie z tą wodą :)

A niedziałające popielniczki to najgorsze co może być - u mnie jedna się nie otwiera, ale kompletnie nie mam pojęcia dlaczego :P

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 07 lut 2013, 22:16
autor: MichaŁ
71Corvette454 pisze: A niedziałające popielniczki to najgorsze co może być - u mnie jedna się nie otwiera, ale kompletnie nie mam pojęcia dlaczego :P
No i co wtedy zrobić z popiołem ze szluga ? Tak obcesowo na podłogę ? :D

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 07 lut 2013, 22:23
autor: 71Corvette454
Zasadniczo to możliwości widzę dwie:
1. Okopać się i wywiesić białą flagę
2. Rzucić palenie :D

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 07 lut 2013, 22:35
autor: kitt94
Na szczęście nie palę hah :)

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 12 lut 2013, 20:22
autor: m4ni3k
palenie w aucie to porażka jest :P

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 12 lut 2013, 20:29
autor: lincoln1998
m4ni3k pisze:palenie w aucie to porażka jest :P
Dlatego Kris pali w lincolnie na sucho :D

A o to dowód

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 12 lut 2013, 20:44
autor: MichaŁ
Ej ej... żeby nie było. Ja też w aucie nie palę.
300M'ka mi się trafiła po palaczu Mocnych. Milion zabiegów odsmradzających i tak do końca nie załatwiło sprawy.

Ale są auta do których bezdyskusyjnie pasuje paczka czerwonych Marlboro w miękkiej paczce i Zippo :D

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 12 lut 2013, 21:05
autor: RadAg!
Co do palenia w aucie w Taurusie czy Sable'u nie paliłem natomiast w Vicku palę okazyjnie (okazyjnie bo generalnie nie palę w aucie bo nie umiem palić i prowadzić jednocześnie) i lubię bardzo. Klimacik auto ma, muzyczka gra, fajeczka jest, czemu nie. Ja w tym aucie po prostu wspaniale się czuję dlatego też lubię jeszcze w nim zapalić, oczywiście popielniczki nie używam, popiół i kiep lecą za okno zawsze :D

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 12 lut 2013, 21:09
autor: kitt94
U mnie w rodzinie to nikt w samochodzie nie pali. Ba, w swoim to nawet jeść i pić mogę tylko ja, a to też nie zawsze :P

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 12 lut 2013, 21:18
autor: RadAg!
W samochodzie ma być fajnie, tak jak pisałem, w Taurusie tego nie czułem, vic natomiast to twardziel którym śmigał szeryf więc można w nim robić wszystko bo to coolerski wóz, byle oczywiście było czysto i nic nie niszczyć :D

Re: 1990 Buick Skylark Custom 3.3 V6

: 12 lut 2013, 21:30
autor: MichaŁ
Vicky to w mojej ocenie jedno z aut do których pasuje paczka Marlboro i zippo leżące gdzieś na desce :)

Coś w tym jest, że jeśli dobrze czujesz się w samochodzie to puszczenie dymka może być fajnym dopełnieniem.