Nowa miłość :) - '92 Buick Park Avenue

[Pan Arek]

Ja za przegląd Buicka płaciłem 160 zł.
A Ty Łukasz mnie nie denerwuj, potrzyma go te 7-8 miesięcy i jak tradycja nakazuje sprzedaj dalej

[Pan Arek]

Już kupiłem świnkę skarbonkę i resztę z zakupu płytek, mebli, papierosów i alkoholu będę tam wrzucał!

[Lucas]

Hehe, jak się wczuję to może być ciężko! Ale tradycja mówi, jak jest klient to trzeba sprzedawać

[marcys]

HAaha :-) no historie mniej wiecej juz znacie, wiecie kto i kiedy kupil :-) nowemu nabywcy zycze tysiecy kilometrow bezawaryjnej jazdy i calej masy nowych znajomosci - bo to auto to magnes do takich spraw :-) ja tymczasem powoli zabieram sie za budowlanke i budowe garazu i dopiero wtedy znow zawita u mnie cos amerykanskiego z klimatem :-)
PS.alwe od czasu do czasu na forum bede zagladal!! a ciebie Lukasz prosze o kontynuowanie watku bo "tu tworzy sie historia" ;-)

[Lucas]

Oczywiście, że będę kontynuował, inaczej być nie może!

[Lucas]

No to w takim razie, idąc za ciosem, wrzucę trochę lepszych fotek Buicka. Przednia lewa lampa jest dziwnie wepchnięta, muszę to ogarnąć gdyż dostaję rozstroju nerwowego za każdym razem jak na to patrzę Poza tym, fajna kanapa, dobrze jeździ i przyciąga uwagę. Wygoda tego auta jest nieopisana. Nowe Citroeny z pneumatycznym zawieszeniem mogą się schować, kanapy miękkie a miejsca we wnętrzu od groma. Szkoda mi go jedynie trochę do codziennej jazdy, obawiam się o zazdrość i nienawiść polaczków, która może się skończyć w różny sposób... No ale tyle gadania


















I jeszcze mały dodatek w postaci krótkiego filmiku... Polecam obejrzeć do końca

[fxbartek]

Piekny wóz! Jezdzilem tego typu Buickiem w USA. Wlasciciel bardzo slabo dbal a i tak plynal po drogach. Wnetrze swietnie utrzymane.

[RadAg!]

Jeździłem tym bjuczkiem rok temu a on już tylu właścicieli miał od tego czasu...
Fajna miejscówa, pamiętam twoje Durango było chyba w tym samym miejscu robione, fotka była w naszym kalendarzu.

[Lucas]

fxbartek, to prawda, podobno te auta auta jeżdżą do upadłego a zabić je trudno!

Tak Radku, miejscówka znana, Durango tam miało fotki, Chrysler miał tam fotki i ogólnie ładnie granatowe wozy na tym tle wychodzą.
Co do Buicka i jego właścicieli, rzeczywiście szybko ich zmienia... nie wiem w sumie dlaczego, czy wynika to z jakiegoś pecha czy może jest w nim jakiś myk o którym jeszcze nie wiem??? Zobaczymy, póki co jeździ bez zarzutu

No i wreszcie, pierwsza mała naprawa, udało mi się wyprostować lampę lewą, która była wepchnięta i przekrzywiona. Uszkodzone było mocowanie, małe prostowanie pomogło i jest jak fabryka nakazała

[KARLone]

przypomina mi jaguara z tamtych lat i chyba do tej klienteli był skierowany. W Stanach Buicka reklamowali jako "najcichszy samochód na rynku" cokolwiek to znaczyło.

[Lucas]

Dokładnie tak, kojarzy mi się z Jaguarem XJ. Pewnie dlatego, że jest to wóz słusznych rozmiarów ale jednak nadwozie nie jest zwaliste a wręcz bym powiedział, że smukłe.

Co do tego ''najcichszego auta na rynku'' to w sumie widzę sens w tym co piszą. Mimo upływu 25 lat od produkcji jest to ciągle niesamowicie fajnie wyciszone auto. Chyba najcichsze ze wszystkich które miałem. Niemniej jednak ciągle fajnie słychać delikatny bulgot wydechu

[xKornik]

Jak ja żałuję że go sprzedałem...

[Lucas]

No przyznać muszę, że rozumiem co czują poprzedni właściciele. Auto ma 25 lat i mimo swego wieku jeździ obłędnie! Jadąc tym wozem mam wrażenie, że mogę nim jechać bez końca a on będzie chciał jeszcze więcej. Wóz jedzie niesamowicie płynnie, nic nie szarpie, nie trzęsie, nie wydaje dziwnych dźwięków i mówię tu zarówno w jeździe miejskiej jak i na trasie (autostradzie). Po prostu jestem mega zadowolony z zakupu i mimo 25 lat w sumie nie mam przy tym wozie nic do roboty! Liczyłem, że będę miał coś do ''poprawienia'' w wakacyjne wieczory, ale przynajmniej na ten moment nie ma przy nim nic co by wymagało ingerencji... jedyne problemy na głowie to pociągnięcie nowej linki maski do kabiny i naprawa ręcznego co moim zdaniem jest właściwie błahostką.

Wczoraj pokonałem Buickiem trasę Ostrowiec - Gdańsk (550 km) ze średnią prędkością 130 km/h, wóz pięknie sprawdził się w warunkach autostradowych, prędkość 160 km/h osiąga się w nim właściwie niezauważalnie, mam wrażenie, że spokojnie pojechałby szybciej ale ja się w takie jazdy nie bawię Ogólnie trasę 550 km zrobiłem za 160 zł co daje średnio niecałe 30 zł na 100 km, czyli jakieś max 13 litrów gazu przy autostradowej prędkości! Kolejny wielki plus dla Buicka. Po jeździ Chryslerem na czystej benzynie, LPG w Buicku to piękna sprawa! (Choć muszę powiedzieć, iż Chrysler na tej samej trasie jednak przy średniej na tempomacie 120 km/h spalił 7,5 l benzyny na 100 km co też było bardzo dobrym wynikiem)

Dodatkowo Buickiem przyjechałem także od Marcysa z Mysłowic 230 km, więc łącznie przez ostatnie 7 dni zrobił dobrze ponad 800 km bo i po mieście sporo się nim kręcę. I to wszystko bez najmniejszego zająknięcia! Takiego wozu szukałem już od długiego czasu, starego ale ciągle gotowego przejechać duży dystans bez problemu... no i jeszcze zapewniające komfort którego nie potrafi zapewnić niejedna sofa domowa! ponad 6 godzin trasy do Gdańska z zero zmęczenia i bólu pleców.

Także więc, jestem bardzo zadowolony z zakupu wyczekiwanego już od 2013 roku kiedy to zobaczyłem go w ogłoszeniach a ostatecznie stał się własnością xKornika Opłacało się czekać, teraz daje jeszcze więcej radości niż jakbym go kupił od razu

A dodatkowo kilka wydarzeń z życia. Buick spotkał Krystynę, mieli okazję się zapoznać. Oba auta na prawdę fajne, każde na swój sposób, Chrysler wbrew słabym opiniom bardzo dobrze zapadł mi w pamięć i wywarł bardzo pozytywne odczucia. Niemniej jednak wyraźnie brakowało tego czego Buick ma od groma - KLIMATU! Stara meblościanka to jest jednak to, od zawsze chciałem taki statek aż wreszcie jest i wreszcie mogę się poczuć jak w domu




Buick przeszedł też małą odnowę obrysów i teraz prawie cały dolny pasek świeci już na pomarańczowo. Jedynie potrzeba przywrócić prąd na pierwsze włókno kierunkowskazu co też będzie uczynione w najbliższym czasie. Obecnie wygląda to tak:

[JEDI_V]

Wielka szkoda, ze PA nie byl oferowany z V8.

[Pan Arek]

Z V8 był trochę dłuższy i nazywał się Roadmaster