Najładniejszy caddi w Polsce....

dzięki
zły nie jest, może i są lepsze, nie wiem
nie liżmy sobie już tak d@py

haha...nie no fakt stwierdziłem tyle...

no ale po raz ostatni chwalę Twój wóz...

Jacek sprzedaj tą zawalidrogę i kup coś szybkiego, bo już się słuchać nie da jak się męczysz

spoko chlopaki

Jacek teraz pewnie po komisach w San Diego szuka jakiegoś kamaracza dla siebie

Pozdro Jacek, 3mamy kciuki za Remka

nic nie da się ukryć
California rządzi
jakie fury mają w ogródkach...
pozdr

krzemien323 pisze:Jacek sprzedaj tą zawalidrogę i kup coś szybkiego, bo już się słuchać nie da jak się męczysz

dobra, już dosyć podpuszczacze

taka sytuacja
Wybrałem się dziś z cadi na spacer. Nie długi bo ok 80 mil. Gdzieś w punkcie docelowym wycieczki podchodzi gość i mówi ,,ładny cadillac,, ja na to ,,dziękuję,,. Gość jeszcze przez chwilę stoi i widać że chce jeszcze zagadać, mówi ,,ale chyba to replika ?,,...Ja na to ,,no, nie, prawdziwy,,. Pogadaliśmy sobie jeszcze trochę, dowiedział się że to nie ropniak, że ma 55 lat /nie wierzył za bardzo/ i takie tam. Przyjemny gość.
1 km dalej, przeparkowałem i stoję sobie niedaleko od auta. Ludzie spoglądają, normalne bo też bym spoglądał. Przechodzi dwóch gości ok 65-70 lat, jeden do drugiego ,,pewnie lata 50te,, drugi na to ,,no,,. Pierwszy ciągnie dalej ,,pamiętam jak kiedyś stało kilka takich na postoju,,... że co? myślę sobie, i kilka...No nic, skomentowali i tyle. Zapomniałem o temacie. Jestem ok 3 km dalej. Podchodzi do mnie facet ok 30 i mówi ,,fajny, mój dziadek miał też amerykańca,, Ja myślę sobie ok, każdy tak gada by zagadać, podziękowałem że fajny i słucham dalej ,,dziadek jeździł też skrzydlakiem ale innym,, słucham dalej ,,był z 1958 roku, chevrolet BelAir,, Ja ,,nieźle,, i walę ,,a nie jeździł czasem na postoju ?,, Facet się zawiesił na sek, spojrzał na mnie i mówi ,,zgadza się !,,....
Pogadaliśmy trochę sobie, super dzień.
Jednego z ,,kilku na postoju,, mam trafionego. Może te pozostałe to prawda?

Może to był ten?
http://desoto58.com/component/k2/item/7 ... -1958.html" onclick="window.open(this.href);return false;

jechałem z motocyklistami,
nieoczekiwanie napotkaliśmy władzę, no nic popilnowali wozu

Jakby się postarać, to by się wszyscy w komfortowych warunkach w środku zmieścili.