Strona 1 z 1

rozładowany akumulator

: 16 paź 2006, 18:57
autor: Jacekn8
Odkąd kupiłem samochód (miesiąc temu) mam problem. Auto postoi 2 dni i nie chce zapalić. Rozładowany akumulator. Padnięty nie jest, bo odpiąłem go na 3 dni, potem podłączyłem i autko pali jak po naładowaniu. Myśle że akumulatora nie rozładuje mi zegarek na radiu lub immobilser.

: 16 paź 2006, 23:17
autor: brolcio
Zdarzało mi się zostawić auto na dwa tygodnie i z odpalaniem nie było problemów. Zegar i immobilser nie powinny pobierać tyle prądu. Sprawdz w jakim wieku jest ten akumulator - możliwe jednak, że to właśnie zbiliża się jego koniec - robi się coraz zimniej co nie poprawi sytuacji.

: 16 paź 2006, 23:38
autor: RadAg!
U mojej mamy w Sable'u był ten problem, hmmm... albo u mnie w Taurusie. Tak u mnie. Stacyjka się uszkodziła powodując zwarcie także co drugie rano akumulator był rozładowany, auto nie zapalało. Po odpaleniu z innego auta wszystko cacy. Auto jeździ, parkujemy, gasimy silnik, rano znowu nie odpala. Nowy akumulator ale problem ten sam. W końcu jakiś bystry mechanik wpadł na to że może byż stacyjka. Wymienił i jest wsio git.

: 18 paź 2006, 08:30
autor: cofi7
panowie przyczyn rozladowywania akumulatora moze byc bardzo duzo, ja sam kiedys mialem polaczone ze soba dwa kabelki z radia, te co wychodza na tylne glosniki, no i rano pomagaly tylko kable i druga fura, a i swoja droga musialem jeszcze dolac wody destylowanej do akumulatora bo wyparowała.

: 18 paź 2006, 13:09
autor: Jacekn8
możecie napisać jak tą stacyjke sprawdzić??

: 18 paź 2006, 13:20
autor: cofi7
ja bym zdjał plastiki osłaniajace kolumne kierownicy, pozagladal i podotykal kabelkow co do niej wchodza, a jak bym nic nie zauwazyl to pewnie bym ja wyjał,

: 18 paź 2006, 17:29
autor: RadAg!
Nie wiem. Ja jestem zielony w te klocki. Zawsze jade,nawet z taką pierdołą do mechanika...

: 20 paź 2006, 21:49
autor: cofi7
daj spokój z kazda pierdolą do mechanika walisz od razu :?: :shock: ja wszystkiego sie czepiam samemu jak cos sie zepsuje, dopiero kiedy uswiadomie sobie ze nie moge, nie potrafie to wtedy dopiero z bólem serca jade do kogos, ale na szczescie zadko mi sie to zdarza, a no i kasy oszczedzam na swojej robociznie.

: 21 paź 2006, 06:10
autor: GAZDA
ja pracowałem kiedyś w warsztacie jako mechanik... a teraz też jade do warsztatu nawet żarówke zmienić...
po prostu mi sie nie chce dłubać, a jak coś nawali, to mam chociaż na kogo wine zwalić ;-)

: 21 paź 2006, 09:12
autor: cofi7
no racja jest wtedy na kogo zwalic wine :lol:

byk

: 21 paź 2006, 14:58
autor: taurus
Witajcie moi drodzy.
Ja ugryzlbym to troche inaczej: odjal minusowa kleme od akumulatora, wziol miernik i czerwonym koncem diody miernika dotknal czerwonej klemy ktora jest ciagle zalozona na akumulatorze. Druga ( czarna) koncowka diody miernika dotknal bym samej klemy minusowej, ktora jest odlaczona od akumulatora. Jezeli miernik pokazuje mi wiecej niz 0,25 to jest gdzies przebicie. Gdzie? Ano przymocuj tak te diody miernika, zebys mial rece wolne, i po koleji wyciagaj bezpieczniki np. pod maska zacznij. Przy ktorym bezpieczniku wartosc spadnie na mierniku do minimum 0,25, tam tez jest problem. Dowiedz sie co to jest za uklad instalacyjny( jeden bezpiecznik odpowiada zapewne kilku ukladom instalacji), i rozgrzebuj te kalble, az niezanajdziesz przebicia w postaci przypalonej izolacji przewodu, jej braku lub stopienia czy nawet deformacji.

byk

: 21 paź 2006, 15:02
autor: taurus
Aha, z tego co pamietam, przewody od stacyjki sa pod kierownica, ale nie musisz zdejmowac oslony. Odjedz fotelem jak najdalej do tylu i poloz sie na podlodze pod kierownica. To jest dosyc duza biala i chyba podluzna kosc na 2 rzedy do ktorej wchodza dosyc grube kalble koloru m.in: czerwone, zielone i zolte.