Hej GAZDA, milo cie widziec. znam ten bol jak przyjezdzasz na chwile i jest kupa spraw do zalatwienia, najgorsze jest to ze do wszystkiego potrzebny jest samochod a ten stoi w warsztacie. Juz tak mialem kilka razy, naszczescie mama ma Mercurego wiec moglem pozyczyc i wstydu nie byloGAZDA pisze: w polsce mam 3 tygodnie na zrobienie wszystkiego... do tego milion innych spraw
Powodzenia, 3 tygodnie to i tak lepiej niz 2