Pontiac Firebird 93
: 21 lut 2014, 20:13
Witam
Z racji tego, że Pontiac wrócił do domu po zimowaniu w warsztatach w końcu mogę go przedstawić.
Samochód to Pontiac firebird z 93 ( chociaż w dowodzie wpisali mi 96 ) z oszałamiającym silnikiem 3.4 V6
Auto kupione za grosze ale za to miało bardzo dużo bolączek (wycieki z maglownicy, mostu, silnika, padnięta skrzynia i wiele innych dobijających wad) Na szczęście Pontiac trafił w ręce Pana Ryszarda z GrusGarage gdzie się nim dobrze zaopiekowano i usunięto wszystkie bolączki. Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić ten warsztat.
Z racji potężnego silnika jakim jest V6 prowadziłem wojnę z samym sobą no i z żoną oczywiście aby zmienić silnik na coś co będzie jechać i brzmieć.
W końcu niedawno udało mi się kupić wymarzone V8 ale... zamiast kupić nowe serce do Pontiaca kupiłem Lincolna Ls 4.0 samochód świetny który sprawia mi ogrom radości (szczególnie na światłach jak jakieś BMW stoi obok )
Przez to wszystko uleczenie mojego kaleki muszę odłożyć w czasie, ale ostatniego słowa jeszcze nie powiedziałem naciesze się tym co mam a później się zobaczy
W najbliższych planach mam pozbycie się tych okropnych tylnych świateł, zmianę tylnych opon bo na tych felgach ocierają mi o ranty nadkoli
A teraz kilka fotek:
Z racji tego, że Pontiac wrócił do domu po zimowaniu w warsztatach w końcu mogę go przedstawić.
Samochód to Pontiac firebird z 93 ( chociaż w dowodzie wpisali mi 96 ) z oszałamiającym silnikiem 3.4 V6
Auto kupione za grosze ale za to miało bardzo dużo bolączek (wycieki z maglownicy, mostu, silnika, padnięta skrzynia i wiele innych dobijających wad) Na szczęście Pontiac trafił w ręce Pana Ryszarda z GrusGarage gdzie się nim dobrze zaopiekowano i usunięto wszystkie bolączki. Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić ten warsztat.
Z racji potężnego silnika jakim jest V6 prowadziłem wojnę z samym sobą no i z żoną oczywiście aby zmienić silnik na coś co będzie jechać i brzmieć.
W końcu niedawno udało mi się kupić wymarzone V8 ale... zamiast kupić nowe serce do Pontiaca kupiłem Lincolna Ls 4.0 samochód świetny który sprawia mi ogrom radości (szczególnie na światłach jak jakieś BMW stoi obok )
Przez to wszystko uleczenie mojego kaleki muszę odłożyć w czasie, ale ostatniego słowa jeszcze nie powiedziałem naciesze się tym co mam a później się zobaczy
W najbliższych planach mam pozbycie się tych okropnych tylnych świateł, zmianę tylnych opon bo na tych felgach ocierają mi o ranty nadkoli
A teraz kilka fotek: