Strona 2 z 3

Re: GMC Suburban '94

: 09 paź 2010, 19:19
autor: KARLone
auto ma jeździć - święte słowa ale nie można wszystkiego wymieniać jak leci. Przede wszystkim trzeba ustalić przyczynę lub jeśli się nie da, to wykluczyć te mniej prawdopodobne. Nie chce się tu wymądrzać ale czasami dobrze jest popytać praktykujących serwisantów na stronach typu "justanswer.com" itp. Stare diesle są znacznie prostsze i tańsze w naprawach. Moi mechanicy mówią, że benzyna jest najlepsza, a jeśli musi już być diesel to właśnie te starsze, prostsze będą trwałe i niezawodne.

Re: GMC Suburban '94

: 09 paź 2010, 19:47
autor: jmichlicki
Czy naprawde myslisz , ze wpakowalem w auto 500 funtow jak leci? A od doswiadczonych mechanikow od 6,5 td to az sie roi. :D

Re: GMC Suburban '94

: 10 paź 2010, 13:01
autor: KARLone
Twoja kasa i twoi mechanicy. Ja swoich czasami łapie, że błędnie zakładają jakąś przyczynę. To naprawdę kumaci kolesie ale temat trzeba czasami dobrze skonsultować, przespać się z nim, przeanalizować i dopiero nasuwają się rozwiązania. Wszystko wychodzi w dyskusji, gdyż na rozwiązania już nie raz wpadali w czasie mojej wizyty. Nie ma to jak świeży umysł nie skażony problemem, a nie trzymającym się kurczowo błędnych założeń.

Re: GMC Suburban '94

: 10 paź 2010, 13:54
autor: jmichlicki
To naprawde nie jest moj pierwszy samochod w zyciu i niestety moje doswiadczenia sklaniaja mnie do darzenia mechanikow baardzo ograniczonym zaufaniem. W Polsce jest dobrze z mechanikami jesli masz popularne auto. Do Dodge'a mam super mechanika u siebie w Toruniu , do ktorego mam pelne zaufanie ale na Buicka wywalilem ponad 2 tys i nie zrobili nic. Jesli mechanik zajmuje sie amerykanskimi samochodami powinien znac jezyk zeby poszukac w necie informacji. Bo jesli trafi na uklad ABS jaki byl w Regalu to nawet go nie bedzie umial odpowietrzyc. W UK jest zupelna porazka bo mechanicy generalnie nic nie potrafia i dzieki nim pocialem moja 960-tke na zlom. Mam polskiego rewelacyjnego mechanika , ktory mi pomaga ale nawet on jak napotyka 6,5 td to nie wie co zrobic. Idziesz na amerykanskie forum i tam eksperci odrazu mowia Ci , ze przyczyn moze byc 10 , wiec zaczynasz je po kolei eliminowac wymieniajac czesci. Wchodzisz na FAQ i tam najwazniejszy topic sporwadza sie do tego , ze po zakupie nowego 6,5 td polowe czesci musisz przelozyc w inne miejsce lub zamienic na inne bo inaczej zaraz sie popsuja. jesli zyjesz w Teksasie to idziesz do sasiada dwie ulice dalej gdzie tez stoi takie auta i pozyczasz element albo tez kazdy mechanik taki element ma. Ale nawet w US jest tak , ze jesli chcesz miec 6,5 td to naucz sie go naprawiac sam bo inaczej pojdziesz z torbami dlatego fora uzytkownikow sa bardzo rozbudowane a wiedza ludzi jest niesamowita. Moje wrazenia sa takie , ze inzynierowie GM , ktorzy robili ten motor to byli chyba ruscy imigranci bo tam tez kupujesz motocykl i na wstepie musisz go rozebrac i poskladac od nowa. Oczywiscie w Humvee bylo ok bo popsul sie to wstawiali nowy motor i tyle. Padla pompa wtryskowa to brali kolejna z polki ale normalnego czlowieka ona kosztuje 1100 $ . Glupie PMD to minimum 250 $ a pozostawione w oryginalnym miejscu pada po 2-och latach. I tego mechanicy zajmujacy sie oplami i vw wiedziec nie beda bo nie maja nawet interesu zeby sie tego dowiadywac.

Re: GMC Suburban '94

: 10 paź 2010, 16:28
autor: RadAg!
Zgodze sie z Jarkiem. Niestety o ile w PL mechanicy sa kumaci i roboty sie nie boja to jednak duzo sciemniaja i odpierdalaja (c)halture. Trafic dobrego, uczciwego mechanika z nosem jest ciezko.
W UK to wogle porazka. Drogo, fuszera jest wszedzie, trafic na mechanika od amerykancow bardzo ciezko ale ogromnym ulatwieniem jest to ze Angole, o dziwo, mowia po angielsku wiec czesto mozna im po prostu podsunac pod nos instrukcje jak cos wymienic/naprawic i dzialaja. W Polsce nie spotkalem mechanika ktory mowi po angielsku a przy serwisowaniu amerykanow to ogromna zaleta.

Re: GMC Suburban '94

: 10 paź 2010, 20:22
autor: jmichlicki
Wreszcie dziala po wymienieniu paliwa na normalnego diesla ... a teraz trzeba znalezc sposob zeby na biodieslu jednak jezdzil. :D

Re: GMC Suburban '94

: 10 paź 2010, 23:35
autor: cezar62
RadAg! pisze: UK to wogle porazka. Drogo, fuszera jest wszedzie, trafic na mechanika od amerykancow bardzo ciezko
Radek, toż właśnie znalazłeś robotę dla siebie w UK - otwieraj dobry warsztat samochodowy i naprawiaj amerykańce :)

Re: GMC Suburban '94

: 10 paź 2010, 23:40
autor: RadAg!
No co ty :D Ja nie umiem :oops:

Re: GMC Suburban '94

: 11 paź 2010, 13:45
autor: KARLone
jmichlicki pisze:To naprawde nie jest moj pierwszy samochod w zyciu [...]
Naprawdę nie miałem zamiaru robić z Ciebie jakiegoś świeżo upieczonego w właściciela, po prostu podajemy to samo tylko na innych talerzach. Ja się nie spotkałem jeszcze z silnikiem, którego sama koncepcja byłaby wadliwa od podstaw. Jeden z moich znajomych jeździ Edselem na wszystkie zloty, a to ponoć najbardziej nieudany samochód w historii Forda. Jak się okazuje nie jest ten silnik (Chevroleta) taki zły :D gdyby był do bani i ciągle wymagał tych napraw, to już by nie służył w armii amerykańskiej. Wszystko jest do ogarnięcia. Życzę ci cierpliwości i wytrwałości z tym autem. Czasami przyczyny problemów są banalne. U mnie np. dostawała się woda do baku i miałem problemy z odpaleniem auta, kazałem rozebrać wlew i znaleźli przyczynę moich kłopotów ale sami z siebie na to by chyba nie wpadli. Może biodiesel jest OK dla tego auta, tylko parametry tego paliwa nie są OK. W końcu nie od wczoraj w Stanach sprzedają domieszane paliwo i to zarówno benzynę jak i diesla. Ja bym sprawdził na innej stacji paliw.

Co do mechaników, to zauważyłem, że najczęściej gubi ich rutyna i zbyt schematycznie podchodzą do tematów.

Radek, za pewne nie będziesz gorszy od tych mechaników na których narzekasz. Często bywa, że między dobrze wykonaną robotą a odwalaniem pańszczyzny różnica jest w odkręceniu dwóch śrub więcej i zajrzenia w jeszcze jedno miejsce ale niestety czasami łatwiej powiedzieć takiemu, że nie wiadomo co się dzieje.

Re: GMC Suburban '94

: 11 paź 2010, 20:09
autor: jmichlicki
Czy jest do bani to kwestia punktu widzenia. Wniosek jest taki. Jesli bardzo dobrze go znasz i sam go przerobisz to podobno jest super. Gadalem w sobote z Anglikiem , ktory ten silnik ma w suburbanie , corvecie i motorowce i jest zachwycony. Ale sam prowadzi sklep zczesciami do corvety i ma w pip kasy na czesci. W armii sie sprawdza bo tam pada Ci pompa wtryskowa i mechanik po prostu bierze jedna z pieciuset na polce i wymienia. To samo z kazdym elementem. Koszty nie graja roli. Gorzej kiedy jestes wlascicielem prywatnego auta to wtedy to boli. Co do biodiesla to bede kombinowal bo wiem , ze ludzie jezdza tym autem nawet na zwyklym oleju nieprzerobionym i na zuzytym oleju silnikowym choc nie wiem jak to sie preparuje.

Re: GMC Suburban '94

: 21 paź 2010, 21:23
autor: iceman
No niestety jeździmy trochę wiekowymi autami które mają czasem swoje "fochy" ale nie narzekaj spróbuj zalać biopaliwa do nowego diesla europejskiej produkcji. :D
Generalnie te auta się nie prowadzą nie hamują promień skrętu nie przystosowany do "naszych" ulic ;) ale ten wygląd, dźwię silnika i wogóle klimat rekompensuje wszystko.
Żadne auta nie dostarczają tylu emocji co amerykańskie. ;D

Re: GMC Suburban '94

: 21 paź 2010, 22:06
autor: jmichlicki
Do wiekowego auta to mu jeszcze sporo brakuje ;) . Zadnej taryfy ulgowej. Kupilem bo ma malo elektroniki , z ktora uzeralem sie w moim volvo 960 i s90. Moze nie tyle sie uzeralem bo odrazu wiedzialem , ze nic nie wiem wiec zdalem sie na specjaliste. Co do hamulcow to jest to ciezarowka wiec hamuje jak ciezarowka za to po 2 km holowania nadal ma cisnienie w ukladzie wiec hamuje jak ze wspomaganiem. Na promien skretu nie narzekam. O ile dziala silnik i wspomaganie to moge krecic ale jesli nie dzialaja to :razz: . Co do dzwieku to ... ciezarowka. Ale i tak go lubie bo jest jak kawalerka tyle , ze na kolkach.

Re: GMC Suburban '94

: 21 paź 2010, 22:12
autor: iceman
jmichlicki pisze:Zadnej taryfy ulgowej. Kupilem bo ma malo elektroniki , z ktora uzeralem sie w moim volvo 960 i s90. Moze nie tyle sie uzeralem bo odrazu wiedzialem , ze nic nie wiem wiec zdalem sie na specjaliste.
Mam nadzieję, że zdawałeś sobie sprawę, że nawet mało elektroniki w amerykańskim wykonaniu to w porównaniu z europą przepaść :D ;D :what:

Re: GMC Suburban '94

: 21 paź 2010, 22:24
autor: jmichlicki
Mowie o elektronice a nie elektryce. Z kablami i sensorami moge sobie jeszcze poradzic ale przy kompach dupa. W s90 bylo ich 6 i choc jakosc wykonania w porownaniu z autami made in USA to przepasc to jednak po przelozeniu silnika poczulem sie jak dziecko we mgle i musialem wezwac kawalerie. W suburbanie ogarniam juz z grubsza. Nie jest to najprostsze auto jakie posiadalem ale z pomoca amerykanskiego forum jest duzo latwiej. No a jak znajde zrodlo tanszego paliwa to wogole bedzie raj.

Re: GMC Suburban '94

: 27 paź 2010, 15:43
autor: jmichlicki
Powoli zaczynam miec znow dosc amerykanskiej motoryzacji. Po kolei wymienie pol samochodu . Co się rusze to cos się sypie. Poprzedni wlasciciele nic nie wymieniali a ten silnik to jacys sabotazysci z chin wymyslili.