Powracam
No to chłopaki szykujcie się na długiego posta, ale wykorzystuję to forum żeby upamiętnić większość roboty przy aucie, której i tak nie da się opisać bo jest za dużo
CZYTAMY POWOLI I DOKŁADNIE
Ostatnimi czasy chyba większość kurierów w moim terenie odwiedzało mnie, bo nazbierałem 2 duże kartony pełne części, które przychodziły do mnie paczka po paczce... ( niestety nie mam zdjęcia )
Na początku wymyśliłem mały plan działania i na pierwszy strzał poszła wymiana stacyjki:
Zaczęło się od ściągnięcia kierownicy, później całego mechanizmu kierunkowskazów itd, itd...aż w końcu udało się wymienić stacyjkę, teraz mam już nowy oryginalny kluczyk wraz z oryginalnym 34 letnim brelokiem
:
W trakcie rozbierania kolumny, narodziło się milion innych pomysłów i już po chwili w środku wyglądało tak
:
Wymontowaliśmy pół deski rozdzielczej - Uzupełniliśmy wszystkie żarówki, uruchomiliśmy obrotomierz, wymieniliśmy wszystkie śrubki na takie same, wymalowaliśmy kolumnę, odbudowaliśmy brakujące mocowania deski jednym słowem całkowita renowacja
- Na szczęście wszystko wyszło zgodnie z planem, zostało złożone do kupy a cały efekt będzie można zobaczyć na zlocie
LECIMY DALEJ Z ROBOTĄ
Tym razem przyszła pora na wymontowanie środkowej konsoli żeby wyregulować położenie dźwigni zmiany biegów ( wymiana linki + regulacja i konserwacja całości
- nie piszę co się przy tym działo, bo znowu wracają nerwy i ogólne wk**ienie
ale teraz jest "fabryka" ).
Jak to w starym dziadku bywa, podczas rozkręcania i powolnego usuwania poszczególnych elementów, konsola okazała się być praktycznie cała połamana i posklejana przez takich "magików, że znany większości "SYSTEM POLSKA" to mało powiedziane... Dziwię się,jak to coś było w stanie wytrzymać chociaż 100km polskich dziur
Na szczęście 2 dni pracy i konsola została odbudowana praktycznie od podstaw. Elementy kleiliśmy za pomocą żywicy epoksydowej, spawaliśmy plastik żeby całość wzmocnić, później wszystko zostało wyszlifowane, wygładzone i pomalowane ( kolor tak dobrany, że ten kto nie wie nic nie zauważy ) - Teraz jestem pewny, że konstrukcja jest bardziej tak wytrzymała, że prędzej zgnije rama niż pęknie konsola
Wraz z odbudową konsoli, zabraliśmy się również za drewno, które zostało wypolerowane, wszystkie srebrne ramki ( widoczne na wcześniejszych zdjęciach ) zostały odmalowane, podświetlenie panelu zmiany biegów oraz schowka zostało naprawione a do oświetlenia zastosowaliśmy białe żaróweczki typu LED które dają bardzo jasne i punktowe podświetlenie bardzo ładnie widoczne wieczorem. - Zdjęcia zrobię na dniach
TO JESZCZE NIE KONIEC.....
W ten weekend, postanowiliśmy zajrzeć troszkę pod maskę i zacząć szykować auto na zlot od strony technicznej, bo w końcu żaba jedzie w trasę i czeka ją trochę kilometrów do pokonania....
Na pierwszy ogień, zostały wrzucone nowe kable + nowe świece - Dzięki temu pod maską od razu zrobiło się lepiej:
Niestety pogoda nas nie rozpieszczała
Dlatego w międzyczasie gdy świeciło słoneczko wymieniliśmy wszystkie 20 śrub na nowe chromowane i teraz jest już całkiem przyjemnie;
TERAZ CZAS NA CIEKAWOSTKI ORAZ OPOWIEŚCI Z CUTLASS'A WZIĘTE !
Podczas rozkręcania deski rozdzielczej o czym pisałem wcześniej spotkała nas bardzo fajna niespodzianka o której myślę warto przeczytać. Otóż mój ojciec ( bardziej znany jako Tata Mirek ) - podczas obczajki budowy deski rozdzielczej od środka zauważył kawałek czegoś zielonego co po wyciągnięciu okazało się być, no właśnie
:
Jest to prawdopodobnie oryginalny Owner's Manual do Cutlass'a
Który nie wiadomo dlaczego znalazł się w środku deski rozdzielczej i leżał tam nie wiadomo od jak dawna, zapach papieru i cała książka mają taki klimat, że to jest nie do opisania, w środeczku stan idealny:
Na chwilę obecną to już koniec update'ów jednak prace cały czas trwają i posuwamy się do przodu... W przyszłym tygodniu kolejna porcja fotek i innych kutasowych opowieści, mam nadzieję, że nie jesteście zawiedzeni postępami prac Bo nie chcę później słuchać, że nic nie robię
Pozdrowienia i czekam na komentarze ( może widzicie coś czego Ja nie widzę )