Niniejszym chciałbym przedstawić auto, którym miałem przyjemność podróżować do ślubu:) Na początku szukałem Crown Vic, ale w Łodzi udało mi się znaleźć tylko wersję policyjną, więc mój wybór padł na Oldsmobil'a:)

Auto należy do kolegi z Łodzi (na pierwszym zdjęciu w roli kierowcy). Pytałem - nie chciał sprzedać:)

Wrażenia z jazdy - coś pięknego... wygodne fotele i kanapa, przestrzeń, Olds płynie po drodze i do tego pomruk V8ki... Czego chcieć więcej od życia? Naprawdę, mówię wam, to auto uczyniło ten dzień, jeszcze bardziej wyjątkowym:)

A Wy czym jechaliście do ślubu?

Oldsmobile Cutlass Supreme, 1968:

Piękny po prostu, też bym chciał takim jechać, jechałem paskiem

Gratuluje, choc auto którym ja jechałem uwazam za nie do pobicia ! Gratki !

O ja nie mogę, ale bolid! Chyba nawet jeszcze nieco fajniejszy od Skylarka Kubka127! No rewelacja Ja jeszcze niczym do ślubu nie jechałem, ale raczej ciężko będzie to przebić

odsik zacny i prawidłoqy wybór na slubne wojarze , ja tez b. chciałem amcarem ale swojego jeszcze nie miełem a w okolicy nic nie było i wybor padl na mietka mojego brata W123 coupe z '81 tez fajna klasyczna fura

U mnie "w okolicy" też nie mogłem znaleźć nic ciekawego. Same 9 metrowe TC + obrzydliwy hummer H2 chyba za 1000 pln/h.
Za Oldsa za prawie cały dzień (ślub, plener, wyjazd do Spały, do tego licząc przyjazd i powrót do Łodzi) zapłaciłem połowę tego.
Najlepiej wydane pieniądze w życiu:)

My jechaliśmy E39, ale to było 10 lat temu