Oldsmobile Cutlass Supreme '88
: 02 sie 2016, 13:12
W strefie powitań opisałem ogólnie, tu napiszę bardziej szczegółową historię mogę trochę przynudzać, ale lubię opowiadać .
Moja historia z Oldsmobilem zaczęła się całkiem nie dawno. Odkąd jeżdżę do dziewczyny na osiedle, czyli już nie całe 3 lata, widywałem go na parkingu przy jednej z ulic. Od razu zwrócił moją uwagę - prostokątne lampy, nie spotykana linia nadwozia - coś pięknego. Wtedy jednak nie interesowało mnie to za bardzo, bo byłem zachwycony moim Paskiem z podkręconym TDI . Jednak ostatnimi czasy miałem z nim co raz więcej problemów, dlatego zacząłem rozglądać się za innym autem. No i pomyślałem sobie, a może dowiem się coś więcej o tamtym amerykańcu z parkingu. Wygląda jakby był od dawna nieużywany, to i cena nie będzie wielka. Akurat się złożyło, że szwagier mechanik zna właściciela (szwagier mechanik zna wszystkich ), gdzieś się tam spotkali przypadkiem i podpytał. Cena była śmieszna - nie powiem ile, ale za taką cenę można dostać komplet opon ze średniej półki. Numer do właściciela zdobyłem od stróża parkingowego. Któregoś dnia zadzwoniłem i obejrzałem auto. Poczułem, że to jest to - samochód z zupełnie innego świata, diametralnie inny niż klekoczący Passat. Lubię samochody, które się wyróżniają. Mimo tego, że mój Pasek był odpowiednio spersonalizowany tak, że z daleka każdy wiedział że to jadę ja, to jednak to tylko VW - chleb powszedni na polskich drogach. A Oldsmobile byłby idealnym upiększaczem naszych nudnych dróg - wiecie, przydałoby się trochę polotu i finezji . Z resztą, amerykaniec to amerykaniec, i tyle, każdy o takim marzył za dzieciaka . Wiem, że to nie V8, nie tylny napęd, ogólnie nie jest to klasyczny amerykański król szos, jednak czuć w nim ten klimat. No i co - któregoś dnia po prostu go kupiłem i zaholowaliśmy go do warsztatu, bo nie palił. Winna była pompka paliwa - wyjęcie i wyczyszczenie załatwiło sprawę. I siedzę w dniu następnym w pracy, dzwoni szwagier, mówi - słuchaj - i słyszę jak odpala silnik! . Zajebiste przeżycie. Po 4 latach stania zaiglił nie chodził na 2 gary, heble ledwie działały, cały był zielony od brudu - mimo tego dojechał do domu o własnych siłach. Wypucowałem go, silnik po kilku odpaleniach zaczął pracować normalnie, skrzynia od początku działała bez zarzutu. I tak sobie stoi i czeka . Do zrobienia są hamulce - klocki już kupione, tarcze do przetoczenia - opony do wymiany, olej, i coś kierunki szwankują, ale to podobno drobnostka. Lakier w paru miejscach zszedł po amerykańsku, ale to temat na później. Najprawdopodobniej zostanie zagazowany - koszty benzyny będą zbyt duże, a będzie to moje jedyne auto, mam 22 lata, nie zarabiam kokosów i nie jestem na utrzymaniu rodziców. Mam kilka pytań do znawców odnośnie Odsmobile'a:
1. Jak silnik znosi gaz - 2.8 V6 na wtrysku wielopunktowym
2. Czy jest możliwość podniesienia mocy bez wielkiego ingerowania w jednostkę - np. z tych 132 koni do 150 powiedzmy (to akurat najmniej ważna kwestia, ale pytam z ciekawości)
3. Szyby nie opuszczają się do końca, a od strony kierowcy po opuszczeniu podnosi się na kilka mm, po czym staje - o co chodzi
4. Cyfrowy wyświetlacz czasem działa, a czasem pokazuje głupoty
5. Za wszelkie info na temat tego modelu będę wdzięczny
Moja historia z Oldsmobilem zaczęła się całkiem nie dawno. Odkąd jeżdżę do dziewczyny na osiedle, czyli już nie całe 3 lata, widywałem go na parkingu przy jednej z ulic. Od razu zwrócił moją uwagę - prostokątne lampy, nie spotykana linia nadwozia - coś pięknego. Wtedy jednak nie interesowało mnie to za bardzo, bo byłem zachwycony moim Paskiem z podkręconym TDI . Jednak ostatnimi czasy miałem z nim co raz więcej problemów, dlatego zacząłem rozglądać się za innym autem. No i pomyślałem sobie, a może dowiem się coś więcej o tamtym amerykańcu z parkingu. Wygląda jakby był od dawna nieużywany, to i cena nie będzie wielka. Akurat się złożyło, że szwagier mechanik zna właściciela (szwagier mechanik zna wszystkich ), gdzieś się tam spotkali przypadkiem i podpytał. Cena była śmieszna - nie powiem ile, ale za taką cenę można dostać komplet opon ze średniej półki. Numer do właściciela zdobyłem od stróża parkingowego. Któregoś dnia zadzwoniłem i obejrzałem auto. Poczułem, że to jest to - samochód z zupełnie innego świata, diametralnie inny niż klekoczący Passat. Lubię samochody, które się wyróżniają. Mimo tego, że mój Pasek był odpowiednio spersonalizowany tak, że z daleka każdy wiedział że to jadę ja, to jednak to tylko VW - chleb powszedni na polskich drogach. A Oldsmobile byłby idealnym upiększaczem naszych nudnych dróg - wiecie, przydałoby się trochę polotu i finezji . Z resztą, amerykaniec to amerykaniec, i tyle, każdy o takim marzył za dzieciaka . Wiem, że to nie V8, nie tylny napęd, ogólnie nie jest to klasyczny amerykański król szos, jednak czuć w nim ten klimat. No i co - któregoś dnia po prostu go kupiłem i zaholowaliśmy go do warsztatu, bo nie palił. Winna była pompka paliwa - wyjęcie i wyczyszczenie załatwiło sprawę. I siedzę w dniu następnym w pracy, dzwoni szwagier, mówi - słuchaj - i słyszę jak odpala silnik! . Zajebiste przeżycie. Po 4 latach stania zaiglił nie chodził na 2 gary, heble ledwie działały, cały był zielony od brudu - mimo tego dojechał do domu o własnych siłach. Wypucowałem go, silnik po kilku odpaleniach zaczął pracować normalnie, skrzynia od początku działała bez zarzutu. I tak sobie stoi i czeka . Do zrobienia są hamulce - klocki już kupione, tarcze do przetoczenia - opony do wymiany, olej, i coś kierunki szwankują, ale to podobno drobnostka. Lakier w paru miejscach zszedł po amerykańsku, ale to temat na później. Najprawdopodobniej zostanie zagazowany - koszty benzyny będą zbyt duże, a będzie to moje jedyne auto, mam 22 lata, nie zarabiam kokosów i nie jestem na utrzymaniu rodziców. Mam kilka pytań do znawców odnośnie Odsmobile'a:
1. Jak silnik znosi gaz - 2.8 V6 na wtrysku wielopunktowym
2. Czy jest możliwość podniesienia mocy bez wielkiego ingerowania w jednostkę - np. z tych 132 koni do 150 powiedzmy (to akurat najmniej ważna kwestia, ale pytam z ciekawości)
3. Szyby nie opuszczają się do końca, a od strony kierowcy po opuszczeniu podnosi się na kilka mm, po czym staje - o co chodzi
4. Cyfrowy wyświetlacz czasem działa, a czasem pokazuje głupoty
5. Za wszelkie info na temat tego modelu będę wdzięczny