błąd był zakładce "pending" czyli oczekujące do potwierdzenia. Mieszanka za bogata i za uboga - jednocześnie oba. Już zrobione

uszkodzony kabel. Od jakiegoś czasu, zdarzały mu się sporadycznie zgaśnięcia na wolnych obrotach ale myślałem, że może coś nie tak z samym paliwem, albo rozjechane mapy paliwowe ale nagle objawy nasiliły się na tyle, że co chwila gasł, nawet podczas jazdy tracił moc, a odjęcie gazu w ogóle gasiło silnik. Odpalał ponownie bez problemu, więc jechałem do następnych świateł i powtórka. Gazownik wcina się we wiązkę benzynową z wiązką gazową, to tam był uszkodzony lut. Pracuje już normalnie, choć komp z benzyny musi się nauczyć mieszanki na nowo, bo zapisane mapy są jeszcze dziwne ale auto już nie gaśnie.
W po wizycie na warsztacie, pojechałem do punktu legalizującego zbiorniki z gazu. 320 zł za ponowną legalizację na następne 10 lat. Trochę to taniej wychodzi niż kupowanie nowego zbiornika. Mając na uwadze, że zbiornik jeździ w bagażniku i z wyglądu przypomina nowy, to szkoda go wyrzucać.
Najważniejsze, że nic poważnego mu nie dolegało. Przejadę ok 20-30 km i mapy się ustawią.

Potem zrobię regulację gazu będzie idealnie.