Oryginalny wydech był obcięty i kończył się na tyle wcześnie, że nie było go nawet widać. Teraz jest skromna końcóweczka bo i silnik też skromny 
Zderzaki mi znowu trochę wypłowiały, skończył mi się środek do plastików, muszę się jednak pokusić o pomalowanie zderzaków strukturą do plastiku... będzie raz a solidnie. Oponki tak samo, kupiłem, ale do mnie nie dotarły. Progi będą z Navary, bo wymiarowo pasują idelanie a nie opłaca mi się ściągać orginalnych Fordowskich z US... ale to dopiero za jakiś czas.
Jeżdżę i nie narzekam, tanio i wygodnie. Idealny amcar na daily! Jednak trochę już tęsknię za czymś starszym i nie wykluczone, że coś się pojawi... Kilka dni temu uciekł mi Grand Cherokee ZJ (tak, tak, ciągle ciągnie mnie do tego auta i ciągle żałuję, że swojego sprzedałem
)
