Wczoraj bylem bliski zakupu tego auta. Nie chwalilem sie, nie pisalem nic na ten temat. Chcialem sie pochwalic jak juz bede wlascicielem. Niestety, nie zostalem nim.
Auto jezdzi po Isle of Man od roku. Zostalo kupione przez maniaka amerykanskich aut, ktory mial juz kilka fajnych aut, choc wg. mojej opini dla niego to jest bardziej biznes niz prawdziwa milosc...
Ostatnio znowu mnie naszlo zeby w koncu cos kupic a mam zaoszczedzonej troszke kasy wiec widzac ze auto jest na sprzedaz, pomyslalem ze warto sprobowac. Crown Vic jest na sprzedaz od kwietnia tak naprawde ale jej cena poczatkowa to ponad 6 tys. funtow wiec wogle nie bylem zainteresowany. Obecnie wlasciciel spuscil cene do bagatela - 4700. Jest to pierwsza Crown Vic i jedyna jaka do tej pory goscila na Isle of Man dlatego tez nie chcialem przepuscic okazji zakupu tego auta. Zwozenie auta z UK czy ze Stanow na IoM wiaze sie z kupa roboty...
Niestety nasze ceny - moja i wlasciciela auta sie nie spotkaly. roznica 300 funtow...
Z jednej strony szkoda, mialbym przed 30-stka swoje wymarzone auto, choc nie jest to ten wypas ktory bym chcial to z racji tego ze auto jest na IoM moglem przymknac oko na to ze to goly cop car. Nie dziala tempomat i lusterka (byc moze bezpiecznik), olej w skrzyni i silniku nie byl wymieniany od zakupu wiec byc moze ostania wymiana plynow miala miejsce w 2006 roku w Stanach. Reszta generalnie spoko. Auto niesamowicie szybkie, bylem w szoku, patrze na licznik a tu 60 mph a ja dopiero co ruszylem, ciche, potezne, twarde jak na amerykanca (podejrzewam ze cywilne wersje sa bardziej miekkie).

Na pierwszym zdjęciu super. W sumie nie ma co oczekiwać super stanu od aut które tak naprawde służyły jak woły robocze. Nie jeden byćmoże spychal do rowu z drogi jakiegoś handlarza narkotyków... hehe.

Mi za to sie śni Marauder z 2004 roku z dołożonym superchargerem...

Radek, piszesz że nie jest to dokładnie co chciałeś... Nie polujesz właśnie na P71?

Ja myślę że nie masz co żałować. Auto trochę odbiegało od Twoich preferencji, a pośpiech czy łatwość zakupu nie powinny chyba być czynnikiem decydującym. Prawdopodobnie za jakiś czas znajdziesz coś bliższego celu - a i zdążysz więcej monety odłożyć.
Chociaż moje zdanie znasz - DEFINITYWNIE celowałbym w Maraudera '03-04 (wiem, sporo większe pieniądze). Ostatnio przechodzę ponowną fascynację tym autem - w moim prywatnym rankingu wyprzedził już Impalę SS...

Nie jest dokladnie tym co chcialem bo dokladnie tym co chce jest P71 ale z cywilnym wypasem wewnatrz a ten to golutki cop car. Co mnie pchnelo do tego auta to dostepnosc i nasz manxowski MOT czyli badanie techniczne, pamietacie moze jakie jaja mialem z Taurusem. Marauder jest na pewno swietny ale mi sie wizualne bardziej podoba CV no i faktycznie cena bardziej osiagalna...

Tak jak mowicie, przeczekam, odloze i sobie w koncu cos kupie choc po przygodzie z tym autem jestem teraz blizej wyboru P74 jednak, te policyjne wogle sie nie bujaja

P71 może być, albo napewno będzie znaleźć w dobrym stanie w EU, bo wogóle Crown Victoriów jest jak kot napłakał a co dopiero znaleźć ten konkretny. P74 jeżeli sie nie myle to wersja cywilna LX będzie w lepszym stanie niż policyjny ścigant... W każdym razie życzę udanych łowów

PS. Jakbyś sciągał z USA to moim zdaniem lepiej do UK i tam go zarejestrować bo odpada ci akcyza której nie ma w UK. Z drugiej strony może być problem z dostosowaniem świateł i innych dupereli. W każdym razie jak masz jakieś wtyki to też idzie obejść szczegółowy przegląd. W londynie widuje autka typu Lincon Navigator, Cadillac Escalade i mają na bank amerykańskie światła...

Na IoM nie da rady zalatwic nic na boku. Tu jest tylko jedna stacja diagnostyczna ktora wydaje certyfikat zgodnosci auta z przepisami. akurat swiatla to nie problem. Sam przerabialem w Taurusie i przeszly, wystarczylo pozmieniac zarowki na biale i pokombinowac z kierunkowskazami. W UK placisz tylko clo 10% i VAT 15 wiec sporo taniej niz w PL czy nawet w Niemczech i wydaje mi sie ze sam transport morski jest tanszy do UK niz dalej w glab Europy. Bede szukal...

Mówisz niesamowicie szybkie.. to z jakim silnikiem jest ta CV?
Są jakieś fotki z aktualnego stanu?
Ogólnie bardziej przepadam za starszymi Victoriami, ale Sheriff's car ma coś w sobie

Mi sie osobiscie bardzo podoba 2 generacja, o wiele bardziej niz pierwsza. Silnik to standardowe 4,6 litra tyle ze w policyjnej wersji ma 250 KM, w cywilnej 220. W Mustangu sporo wiecej ale tam laduja 4-zaworowe. W Town Carze ktorego ostatnio miales okazje filmowac jest chyba ta sama 4,6 litrowa jednostka choc nie jestem pewien czy nie 3-zaworowa - w Marki montowali 3-zaworowe.
Aktualne foty...Fotek jest sporo na kilku stronach ale aktualnych niewiele...
http://www.cardomain.com/ride/3217311
Aktualne to te z kogutem na dachu, reszta wczesniejsze foty ale juz po robocie. Zauwaz ze wiekszosc zdjec preferuje lewa strone auta.
Zwroc uwage na fotach linia miedzy drzwiami tylnymi a tym szerokim 'tylnym slupkiem' sie rozszerza ku gorze. Na zywo to dosc mocno widac, choc teraz tak sie zastanawiam czy nie szukam dziury w calym. Pogoda jak ogladalem auto byla ochydna, cale spodnie mialem przemoczone od zagladania pod auto.

Jestem znowu w kontakcie ze sprzedajacym. Rozwazam mozliwosc ze za bardzo zaparlem sie w sobie zeby nie placic wiecej niz 4500...i generalnie mu smutno ze go/jej nie kupilem...Chyba zrobie ankiete kupic/nie kupic bo sam juz nie wiem...

Jesli mechanicznie nie jest zajechane to moim zdaniem kup i ciesz sie jazdą bo innego trafić cięzko- tym bardziej w twojej lokalizacji.
Weź pod uwage ze to(juz kolega wcześniej napisał) wół roboczy i nie ma co szukać salonowego "rodzyna" bo osiwiejesz a policyjnej wersji tego auta w świetnym stanie nie znajdziesz.

Dogadaj cenę i łykaj- ja nie lubię sztywnych samochodów ale CV ujdzie - mniej od sztywniejszego zawiasu podoba mi się wnętrze auta i - w porównaniu z Caprice - ciasnota we wnętrzu.
Moich preferencji nie bierz na serio - nie każdy przeciętny uzytkownik CV ma 190 cm i waży ponad setkę:)

Od kolegi który ujeżdżał CV wiem że auto bardzo ładnie się odpycha i sieje spustoszenie na drodze.

i o to chodzi w tej zabawie z amerykanami:))

A ja przeciwnie - nie kupowałbym samochodu o którym tak długo marzyłem - nie mając 100% przekonania. A czuję Radek - że nie masz tego przekonania!

Spójrzmy realnie - CV to nie jest jakiś rarytas z 1932, który trafia się jeden na 10 lat. Wtedy faktycznie szybka decyzja jest wskazana - a i na grymaszenie nie można sobie pozwolić.

Ale to nie ten przypadek. Kupisz nie do końca to co chcesz "bo akurat się trafiło" - i jak się będziesz czuł, jak za pół roku zobaczysz 3 lepsze?
Tym bardziej, że czas działa na Twoją korzyść (finansowo).

No chyba że ktoś ma jedynie podstawowe wymagania - byle jeździł i się nie rozpadał, a wyposażenie, wersja, kolor itp. w sumie ma w d***. Wtedy faktycznie nie ma na co czekać.

Moim zdaniem, można szukać w nieskończoność. Jakbyś ściągał z Usa to też jeżeli tam nie pojedziesz to go nie zobaczysz, więc nie wiadomo w jakim faktycznie bedzie stanie. Następnie przerabiać światła, cło, vat, akcyzy, srakzcy i inne pierdoły. A tu jest gotowy bez pierd...nia, hehe . Ja autka nie widziałem więc nie wiem, ale fakt faktem, policyjne CV będzie wogóle trudno znaleźć w europie a co dopiero w dobrym stanie... TARGUJ ILE WLEZIE

Oczywiście że dobrych rzeczy często trzeba szukać długo. Sam to przerabiałem do bólu - jednak w ostatecznym rozrachunku zawsze stwierdzałem, że warto było poczekać.
Tak jak pisałem - wszystko rozbija się o pytanie jakie kto ma oczekiwania wobec kupowanego samochodu.

Co do sprowadzania z USA - pewnie, jest z tym trochę zachodu. Ale też nie róbmy z tego "rocket science" - masa ludzi sprowadzała jak dolek był tani, więc chyba da się.

Chlopaki!!!! STOP
We wtorek auto juz bedzie moje. dogadalismy sie

Gratulacje