Demontaż alternatora Taurus '96
: 08 kwie 2011, 00:46
Jako, że padł mi alternator (nie mam ładowania) postanowiłem go sobie z bliska obejrzeć
Zabrałem ze sobą aparat foto i mamy relację - może kiedyś komuś się przyda.
Na początek odpiąłem kable od akumulatora i alternatora.
Na tym zdjęciu widać też dobrze śrubkę, którą również należy wykręcić aby zdemontować alternator.
Odkręcamy dwie główne śruby trzymające alternator w miejscu.
Śruby solidne, mocno przykręcone.
Śruby wykręcone wyglądają tak
Trzeba zdjąć pasek z koła alternatora, w tym celu odkręcamy rolkę napinającą.
Tu odpada klucz nasadowy, bo mało miejsca - użyłem klucza płaskiego, nastawnego.
Śruba bardzo mocno trzyma.
Rolka ma pod spodem podkładkę, która chce wypaść po odkręceniu śruby
Po zdjęciu rolki pasek jest luźny - można go podnieść i zdjąć z alternatora.
Alternator siedzi solidnie w gnieździe. Użyłem klucza do podważenia go.
Alternator częściowo wysunięty.
I już go mam
A tak wygląda podstawa, gdzie sobie siedział.
To jest słynny regulator napięcia.
Żeby go zdemontować, trzeba odkręcić cztery śruby typu thorx w narożnikach.
Teraz widać pierścienie komutatora, po których ślizgają się szczotki.
I oto one - zjechane sporo, ale chyba jeszcze sprawne.
A tak wyglądają nowe szczotki.
Regulator napięcia od spodu.
W innym ujęciu.
Na koniec widok na fragment płyty z diodami, czyli prostownik.
Pogoda się zepsuła, więc skręciłem wszystko ponownie do kupy i poszedłem do domu odpocząć
Zabrałem ze sobą aparat foto i mamy relację - może kiedyś komuś się przyda.
Na początek odpiąłem kable od akumulatora i alternatora.
Na tym zdjęciu widać też dobrze śrubkę, którą również należy wykręcić aby zdemontować alternator.
Odkręcamy dwie główne śruby trzymające alternator w miejscu.
Śruby solidne, mocno przykręcone.
Śruby wykręcone wyglądają tak
Trzeba zdjąć pasek z koła alternatora, w tym celu odkręcamy rolkę napinającą.
Tu odpada klucz nasadowy, bo mało miejsca - użyłem klucza płaskiego, nastawnego.
Śruba bardzo mocno trzyma.
Rolka ma pod spodem podkładkę, która chce wypaść po odkręceniu śruby
Po zdjęciu rolki pasek jest luźny - można go podnieść i zdjąć z alternatora.
Alternator siedzi solidnie w gnieździe. Użyłem klucza do podważenia go.
Alternator częściowo wysunięty.
I już go mam
A tak wygląda podstawa, gdzie sobie siedział.
To jest słynny regulator napięcia.
Żeby go zdemontować, trzeba odkręcić cztery śruby typu thorx w narożnikach.
Teraz widać pierścienie komutatora, po których ślizgają się szczotki.
I oto one - zjechane sporo, ale chyba jeszcze sprawne.
A tak wyglądają nowe szczotki.
Regulator napięcia od spodu.
W innym ujęciu.
Na koniec widok na fragment płyty z diodami, czyli prostownik.
Pogoda się zepsuła, więc skręciłem wszystko ponownie do kupy i poszedłem do domu odpocząć