''Wolałem Lucasa z Jeepem niż Lucasa z Avalanchem'' - Radek

Proszę bardzo, jest i Lucas z Jeepem! Długo nie trzeba było czekać

Już mówię dlaczego doszło do takiego incydentu Miałem już tych Jeepów kilka, wszystkie Limited, natomiast od dłuższego czasu chodziła za mną chęć spróbowania czegoś innego, Jeepa w biedzie, bez wszystkich bajerów, skór itp. I akurat był sobie na sprzedaż ten oto zieleniak, więc stwierdziłem, że czemu by nie No i jest, (znienawidzony) WJ ale Laredo, bieda edyszyn, welury w środku (osobiście bardzo lubię), reduktor z możliwością jazdy 2WD, niezniszczalne 4.0, brak psującego się klimatronika, dodatkowo wersja z rynku US, więc miękkie zawieszenie. I muszę powiedzieć, że jest fajnie! Nie jest idealny, nie wygląda jak milion dolarów, ale będą z niego ludzie

Mam wizję delikatnego liftu i terenowych kół... Zobaczymy jak to się z nim dogadam. Póki co, wreszcie jest oszczędność po ostatnich tygodniach przejeżdżonych 300m'ką, aż miło

Kilka fotek

Bjutiful, pomarańcz z przodu robi robote i fajnie współgra z ciemnym nadwoziem

Widzę bryczka z moich rodzimych stron Gratuluję zakupu.

Co tu dużo mówić... zawsze mnie ciekawiło dlaczego limited nie overland... tu widze oryginalne podejście do tematu
rozumiem że wybór mógł determinować silnik, ale wyposażone auto musi być - wszak amerykaniec!

co do zabawy to napewno ja bym widział rury zderzaki w kolorze

Fajna sprawa Ja chyba jednak z nowszych Jeepów już zrezygnuję

Fajnie że Laredo, podoba mi się ta właśnie wersja z zewnątrz.

Lepszy welur niż amerykańska "skóra" Zawsze mi się Laredo podobało.

LimuzynaTrojmiasto pisze:Co tu dużo mówić... zawsze mnie ciekawiło dlaczego limited nie overland... tu widze oryginalne podejście do tematu
rozumiem że wybór mógł determinować silnik, ale wyposażone auto musi być - wszak amerykaniec!

co do zabawy to napewno ja bym widział rury zderzaki w kolorze

Ja już miałem tych Jeepów na wypasie tyle, że chciałem spróbować inności Zderzaki na pewno zostają bez koloru. Wszak to znak rozpoznawalny Laredo!

Prezes_XJ pisze:Fajna sprawa Ja chyba jednak z nowszych Jeepów już zrezygnuję

Poczekam pół roku, może rok i Ci przypomnę te słowa

Seweryn 1977 pisze:Fajnie że Laredo, podoba mi się ta właśnie wersja z zewnątrz.

iwanbezdomny pisze:Lepszy welur niż amerykańska "skóra" Zawsze mi się Laredo podobało.

Laredo wygląda bardziej amerykańsko niż Limited. Przynajmniej taki mam wrażenie. A amerykańska skóra wcale nie jest zła, szczególnie w tych rocznikach Mopara. WJ limited miał bardzo przyjemną, choć lichą jakościowo skórę. Moje 300m natomiast ma skórę z bardzo wysokiej półki. Nie wiem co to jest, ale wygląda niczym skóra z jakiegoś Rollsa.

A oto co w Laredo najlepsze lub najgorsze (zależy jak kto woli) niemniej jednak, charakterystyczna cecha tego modelu. Welur! Bardzo miły i ciepły w zimie

Mojej Klaudii bardzo się spodobał Twój Jeep, twierdzi, że od zawsze chciałaby mieć takiego pogromcę krawężników, pech chciał, że będzie musiała poczekać jeszcze ze 2 lata
Jak to jeździ po autostradzie ? Rozpędzi się do tych 140-160, czy lepiej zachować umiarkowane 110 ? Dlaczego nie V8 ?

Do 140 km/h można lecieć. Więcej to nie wiem, nie probowałem. I to mówię w tym momencie o swoim poprzednim Jeepie. Tym jeszcze nie leciałem po autostradzie.

Nie V8 bo w Laredo V8 to rzecz niespotykana. Poza tym, 4.0 bardzo dobry silnik i bardzo lubię tą jednostkę. Wolę Jeepowe 6 cylindrów w rzędzie niż nowsze V6'ki

Pan Arek pisze:Jak to jeździ po autostradzie ? Rozpędzi się do tych 140-160, czy lepiej zachować umiarkowane 110 ? Dlaczego nie V8 ?

Napędy w Jeep'ach tj. ZJ, WJ zazwyczaj na dłuższą metę nie lubią ciężkiej nogi. Objawi się to wyciekami i buczeniem z dyfrów czy reduktora. Posiadając ZG z 96 coś na ten temat mogę napisać, na forach trochę postów przestudiowałem, osobiście też miałem sporo z tym problemów.

Generalnie napędy w Grand Chero uchodzą za mało wytrzymałe.

Mój Ojciec sprzedał dwa tygodnie temu WJ'ta czy to właściwie WG po długich bojach i wielu inwestycjach i ma chłop w końcu święty spokój.

Wysłane z Tapatalk

Gratulacje. Szczerze zazdroszczę. Od długiego czasu mi takie auto po głowie chodzi, ale nie ma na razie możliwości posiadania.
Twoja wersja to taki mieszaniec, trochę WJ i trochę WG. Chyba, ze WJ dostosowany
Kolor też rewelacja. Uwielbiam właśnie fakt, że są w dwóch kolorach (lub jak kto woli, od połowy bez lakieru)

O ciężką nogę raczej mojej Klaudii nie podejrzewam, ale na pewno po autostradzie to 140 chciałaby pojechać, stąd też moje pytanie.
Będę sobie śledził temat z ciekawością
O legendarnych wyjących mostach w GC już czytałem, ciekawi mnie czy to wszystko zapuszczone auta, które trafiają do rąk miłośników i oni coś z tym robią, czy po prostu już potwierdzona reguła.

moge powiedzieć tylko o dieslach 2.7 laredo i limited
do160 jedzie kulturalnie, poza tym potrafi ciągnąć lawetke do 120km/h a spalanie takie samo z obciazeniem i bez