Strona 1 z 1

[Artykuł] Humvee - żołnierz z krwi i stali

: 01 sie 2010, 11:30
autor: RadAg!
Zapraszam w imieniu swoim i autora do przeczytania najnowszego artykułu. Tym razem sledzimy na lamach roadrunners.pl historie jednego z najlepiej rozpoznawalnych aut amerykanskich na swiecie - Hummera. Warto, poza zapoznaniem sie z tekstem Karlone odwiedzic Muzeum wojska Polskiego w Warszawie gdzie specjalnie wypożyczony do celów ekspozycji model Hummera czeka na zwiedzajacych do konca sierpnia.

Artykul:
http://www.roadrunners.pl/artykuly/178- ... stali.html

Strona Muzeum Wojska Polskiego:
http://www.muzeumwp.pl/o_muzeum.php

Re: [Artykuł] Humvee - żołnierz z krwi i stali

: 02 sie 2010, 08:38
autor: piotrekzet
Dzięki za ten artykuł - zwłaszcza za newsa o MWP :) Prawdę mówiąc dla mnie H2 i H3 to całkowita pomyłka, równie dobrze można by zrobić limuzynę z T34 :) A "stuningowane" hummery na wielkich, błyszczących felgach to... brak słów.
Niemniej jednak z chęcią wybiorę się do MWP i obejrzę wojskową wersję :)

Re: [Artykuł] Humvee - żołnierz z krwi i stali

: 04 sie 2010, 18:36
autor: KARLone
piszę o autach które w jakiś sposób wywarły na mnie wrażenie. Hummer jest właśnie jednym z nim oczywiście w wersji wojskowej ma się rozumieć. :D Samochód musi coś sobą reprezentować, dawać coś więcej niż inne, to tworzy jego wyjątkowość. Raz to będzie stylistyka, innym razem możliwości przewozowe, a jeszcze innym razem nieporównywalna wygoda. Tych cech może być wiele. W Hummerze H1 podoba mi się jego czystość, to jest samochód który został stworzony na podstawie cech które powinien posiadać. Jego wygląd i wszystkie własności wywodzą się właśnie z czystych potrzeb, a nie jak ma to miejsce obecnie w motoryzacji - z polotu stylistów i możliwości księgowych. Nie myślę o posiadaniu, bo w przeciwieństwie do modeli H2 i H3 nawet wiekowe egzemplarze są bardzo drogie, a to pokazuje faktyczną wartość tego żelastwa. Miałem okazję widzieć na autostradzie A4 jak "nasi" jadą lub wracają z jakiejś misji - chyba z 10 samochodów. Niezapomniany widok, szkoda, że nie miałem aparatu.

Re: [Artykuł] Humvee - żołnierz z krwi i stali

: 11 paź 2011, 11:21
autor: rico_wr
A ja wam powiem Panowie że wszystkojest cacy, ale...
H1 a właściwie HUMVEE jest ikoną rozpoznawalną na całym świecie. Wisi na plakatach w chłopięcych pokojach , rozpala wyobraźnię itd...Muszę się odezwać w obronie modeli H2 i H3. Miałem wcześniej różne terenówki ( Discovery, Freelander, dwa Grand Cherokee, Troopera i Patrola GR) i mam teraz H3. Powiem wam że on wcale nie odstaje zdolnościami terenowymi od Nissana. Mam zajebiste BF Goodrige i nie zdażyło mi się aby zawiódł w terenie. Nie bronię swojego ogonka tylko obiektywnie stwierdzam. Duży prześwit, świetny napęd i kąty natarcia i zejścia powodują że auto daje radę. H1 miałem okazję jeździć już w 2000 roku i poza świadomością że to Hummer ( wwooow!!!) jest to masakra. Waga , szerokość , miejsce w środku, osiągi i prowadzenie powodują że jest to fura tylko w teren ale profesjonalnie przygotowana. HUMVEE przetestowałem w zeszłym roku i to jest zajebiście wyglądający Tarpan Honker :D Poważnie. Urządzenie zadaniowe i nie można wymagać nic więcej. H2 jest wielki i nieżyciowy i dlatego zajebisty.
To trochę tak jak z Mustangami. Jak ktoś dowiaduje się że mam konika to od razu mówi że on też kocha mustagi ale eleonorę. A co to k...wa jest ta eleonora? Plastikowy kit car?
Patrzą na mojego SN95 i pytają "to jest ten mustang?"
Identycznie jest z Hummerami. Mówisz Hummer i wszyscy maj przed oczami HUMVEE z karabinem na dachu. Oczywiście nie skarżę się tylko wychodzą z tego zabawne sytuacje. W tym roku podczas wakacji nad naszym morzem wracałem do samochodu i przedemną szła para z dzieckiem. Chłopiec mówi: OOoooo , Tato, jaki wóz. To Hummer! a tatuś: to nie Hummer tylko plastikowe gówno. Hummer to H1!
Uśmiechnęłem się tylko ,ale jak zobaczyłem że kolo dumnie pakuje się do Skody Fabii sedan w darmowym niebieskim kolorze wyposażonej w LPG i komplet zaślepek oraz napis Volkswagen Group umarłem ze śmiechu i musiałem go poinformować kto porusza się gównem.
I nie chodzi o koszt obu samochodów bo sam najczęściej jeżdżę Chryslerem Visionem z 94 roku którego bardzo lubię :pada:

Re: [Artykuł] Humvee - żołnierz z krwi i stali

: 11 paź 2011, 13:47
autor: RadAg!
rico_wr pisze:To trochę tak jak z Mustangami. Jak ktoś dowiaduje się że mam konika to od razu mówi że on też kocha mustagi ale eleonorę. A co to k...wa jest ta eleonora? Plastikowy kit car?

No niestety, jak mowie ludziom ze lubie amerykanskie auta to od razu kazdy mowi, noooo, ja tez lubie Mustangi :D

Ostatnio jeden koles do mnie mowi, ja to najbardziej lubie Mustanga HEMI :faint:

Re: [Artykuł] Humvee - żołnierz z krwi i stali

: 12 paź 2011, 07:54
autor: KARLone
taaa... pewnie ze trzy litry ma :D niezłe historyjki

Re: [Artykuł] Humvee - żołnierz z krwi i stali

: 07 lis 2011, 18:33
autor: bomber
miałem w zeszłym roku przyjemność przejechania się po lekkim terenie w konwoju trzech wojskowych wersji, niezapomniane wrażenia. sprzęt wojskowy a skrzynia automatyczna :) 25 l ropy na 100 km po asfalcie w terenie ok 50 i więcej :)