Blokuje mi się przedni zacisk hamulcowy (Lumina), teoretycznie był 2 krotnie smarowany (piszę teoretycznie bo trudno mi w to uwierzyć a robił to niby mój mechanik, niestety bez efektu).
Chcę zatem go zdjąć, rozebrać i wyczyścić. Na co zwrócić uwagę? Pewnie ucieknie mi trochę płynu. Jak odpowietrzyć układ z ABS-em?
Czekam na jakieś mądre wskazówki.

ciężka sprawa w starszych samochodach. Nigdy tego nie robiłem, bo to robota dla dwóch jak mi się wydaje. Po pierwsze w starych zaciskach bleeder - czyli chyba odpowietrznik po polsku - lubi się ukręcić i zaczyna się kombinowanie. Po drugie jak już odkręcisz bleedera, to jeden musi pompować, a drugi patrzy, czy już idzie płyn bez bąbelków, może z jakimś lustrem albo kamerą dało by radę Jeszcze tym samym czasie trzeba dolewać płynu, także logistycznie jest to dość skomplikowane dla jednego.

W motocyklu robiłem i da radę samemu
A tak na poważnie to pewnie bym poprosił żonę żeby pompowała. A co z czyszczeniem? Zastanawiam się czy to prowadnice się blokują, czy cylinderki się nie chowają... No i jeszcze słyszałem taki temat, że jak wężyk hamulcowy do zacisku jest stary i puchnie to objaw jest taki że się blokuje zacisk.

do przednich tarczowych będziesz z pewnością zestaw do wyciskania tłoczków, bo nie ma opcji, żebyś je schował. Z tym blokowaniem zacisku, to owszem może być taka opcja ale z doświadczenia wiem, że jest to ostateczność, najczęściej jest to zapieczony tłoczek.

Mam takie małe przenośne imadełko, chyba da radę... W motocyklu podeszło... Kurde, może to dam do fachowca...

Osobiście używam takiej aparatury do napełniania i odpowietrzania układu hamulcowego http://allegro.pl/zestaw-do-odpowietrza ... 48195.html tylko trzeba mieć mocną sprężarkę min 6-7atm stałego ciśnienia.

Po pierwsze - jeśli masz zacisk jednotłoczkowy to wciśniesz go zwykłym ściskiem stolarskim. Jeśli dwutłoczkowy to dwoma, ewentualnie możesz wciskać przez klocek hamulcowy (w każdym przypadku). Jeśli jesteś zdolny to wciśniesz dwiema łapkami. Pamiętaj o odkręceniu zbiornika z płynem!
Po drugie - jeśli urwiesz odpowietrznik to olej falistym sikiem, o ile nie zaczął już schodzić płyn.
Po trzecie - jeśli puchnie Ci przewód przy pompowaniu to znaczy, że wymaga wymiany, a nie że tłoczek się blokuje.
Po czwarte - sam nie odpowietrzysz, nawet z kompletem kamer, bo nie będziesz w stanie trzymać wciśniętego hamulca i luzować/zakręcać odpowietrznik

Po czwarte da rade samemu odpowietrzyc! Odkrecasz odpowietrznik i poprostu czekasz...plyn grawitacyjnie sam sie przeleje :-)
Od siebie dodam jeszcze tyle ze ja zawsze jak robie przy hamulcach to mam przygotowany taki maly pedzelek - bo ma on drewniany stozkowy patyczek ktorym idealnie sie przytya np.odkrecony przewod :-) zatykamy patyczkiem, napelniamy zbiorniczek na maxa i spokojnie mamy kilka godzin na regeneracje zacisku -zapowietrzymy wtedy tylko odcinek od miejsca rozkrecenia "w dol" i samo odpowietrzenie potrwa 20sekund :-)

marcys pisze:Po czwarte da rade samemu odpowietrzyc! Odkrecasz odpowietrznik i poprostu czekasz...plyn grawitacyjnie sam sie przeleje :-)
Od siebie dodam jeszcze tyle ze ja zawsze jak robie przy hamulcach to mam przygotowany taki maly pedzelek - bo ma on drewniany stozkowy patyczek ktorym idealnie sie przytya np.odkrecony przewod :-) zatykamy patyczkiem, napelniamy zbiorniczek na maxa i spokojnie mamy kilka godzin na regeneracje zacisku -zapowietrzymy wtedy tylko odcinek od miejsca rozkrecenia "w dol" i samo odpowietrzenie potrwa 20sekund :-)

Widzisz, myślałem właśnie o czymś takim, co "odetnie" przewód w jakimś miejscu i wtedy faktycznie powietrze dostanie się tylko w ostatni odcinek Odpowietrzanie na odpalonym silniku?

Marcyś, zrobiłem założenie, że nikt nie chce spędzać całego dnia na oczekiwaniu, aż płyn zejdzie...

Odpalonym silnikiem nie przyspieszysz, za to na pewno będzie lżej pompować, bo działa serwo. Czasem zaciskałem przewód morsem, żeby płyn nie spływał (wcale nie trzeba jakoś mocno), ale zazwyczaj pozwalam mu się lać - na tyle rzadko robię coś przy hamulcach, że załatwiam tym wymianę płynu.

Chodzi mi o to czy przy wyłączonym silniku układ odpowietrzę całkowicie czy jakaś część układu np pompa hamulcowa będzie nieodpowietrzona?

Zajrzałem dzisiaj do tego biednego hamulca. Wkurwiłem się niemiłosiernie ponieważ nic tam nie było ruszone. Pęknięta jest gumowa osłona tłoczka, który przez to zbiera bród i koroduje i dlatego się nie chowa. Prowadnice wydają się w miarę pracować, niestety nie mogę ich wykręcić. To jest imbus 8mm i muszę pomyśleć z kluczem bo miejsca jest mało i jak na grzechotkę dam przejściówkę bita imbusowego to już nie mam miejsca żeby osadzić porządnie klucz. Jutro coś pokombinuję. Jak udami się zdjąć zacisk, wypchnę hamulcem delikatnie tłoczek, spróbuję oczyścić i wypolerować i dać nową osłonę gumową (mam) i wepchnąc go z powrotem. Oczywiście wyczyszczę prowadnice i nasmaruje. Jaktylko uda mi się rzecz jana je odkręcić.

Może użyj zwykłego imbusa, prostego z długą rączką.

RadAg jak odkrecisz zacisk to wypchnij tloczek pompujac hamulcem (uzupelnij zbiornik na maxa), jak bedziesz mial tlok w reku to papier wodny 400-600 i nim na mokro przejedz tloczka i wystarczy!! Sam zacisk bardzo dokladnie wyczysc (szczegolnie rowek pod manszete -ta harmonijke p.pylowa), umyj woda i DOKLADNIE wydmuchaj kompresorem!! Wsadz uszczelniacz, wsadz manszete w rowek, posmaruj cienko tloczek wazelina, rozszerz manszete zeby najpierw wsadzic w nia tloczek, wsun delikatnie tlok w zacisk (powinien bez oporow sie wslizgnac), zalozmanszete na tloczek...i tyle....regeneracja zacisku wraz zmyciem to max 30min..i zamiast dot'a do zaciskow polecam wazeline! Nie wchodzi w reakcje ani z guna, ani z plynem, zawsze jest sliska, chroni przed korozja i jest tania :-)

cezar62 pisze:Może użyj zwykłego imbusa, prostego z długą rączką.

imb8.jpg

Czarek. Nie mam takich prostych narzędzi
A co do wazeliny nie robi się ona zbyt płynna przy wyższej temperaturze? Chciałem użyć tego srebrnego smary do zaciskow raczej.

wysłane z komøry