piotrekzet pisze:Jesteś na 100% pewien, że to imbus, a nie torx?
Odkręciłem.... uffff. Imbus 10.
A teraz troszkę się pokajam otóż....
....Otóż zadzwoniłem do swojego mechanika dziś rano, który jest po sąsiedzku. Mówię, że podjadę bo muszę odkręcić ten zacisk ale nie daję rady, a on że podejdzie, mam tylko uszykować wszystko (zdjąć koło itp). Przyjechał, obejrzał, wsadził bita 10-kę, wbił młotkiem, nałożył grzechotkę iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii i i i i i ............. odkręcił. NIby robiłem dokłądnie tak samo ale nie dawałem rady. Brak doświadczenia i wystarczającej krzepy
No więc wypchnąłem tłoczek prawie do końca (zrobiłem to sam, zablokowałem jednym klockiem żeby się nie wysunął do końca), był skorodowany i miał wżery tam gdzie nie był osłonięty gumą, która pękła. Zeszlifowałem najpierw 240, potem 500 a na koniec 2500 i wszystko co mogłem zrobić. Oczywiście widać niedoskonałości ale starałem się spolerować tak aby nie było wypukłości. Posmarowałem smarem do hamulców (taki srebrny, wysokotemperaturowy), założyłem nową gumkę (miałem zestaw naprawczy do zacisków) i wcisnąłem zaciskiem stolarskim typu G (15 zł). Potem jeszcze wypolerowałem śruby i tuleje, nasmarowałem, złożyłem, przykręciłem i iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...............
...chyba jest OK
Nie jeździłem jeszcze, ale po kilkukrotnym wciśnięciu pedału hamulca mogę obrócić kołem, nie blokuje się, choć delikatny opór czuć....
Mam nadzieję, że będzie ok. Na pewno będzie do tego trzeba wrócić, bo tłoczek jest do wymiany. Pewnie za jakiś czas znowu zacznie się blokować.