U mnie też coś ciulnęło. Nie wiem co. Myślałem że wydech ale fachowiec oglądał i wszystko ok a jednak w kabinie słychac takie charczenie. Najchętniej wyciągnął bym silnik i rozebrał co do śrubki. poza tym nie zauważyłem innych objawów.

U mnie cykało przy lewej głowicy bo szpilka od kolektora wydechowego była urwana. Generalnie 1/3 szpilek jak odkręcali to się pourywało. Nawet grzanie indukcją i naspawanie nakrętek nic nie dało. Ale gwinty uratowali są w oryginalnych wymiarach.

Ja u siebie mam przedmuch na wydechu z lewej głowicy przy kolektorze ale uszczelnia się jak się rozgrzeje. Dość typowy problem, nie ruszam jednak dopóki jest ok i się nie pogarsza, a mam tak od kiedy kupiłem Vicki
Rozrząd ok? Obejrzyj ślizgi i ramiona bo z tą wiskozą, ale raczej w starszych rocznikach, był problem i się ścierała do gołego metalu. Jak potrzebne jakieś części, uszczelki, szpilki itp to mam trochę tego na miejscu.

Kiedyś miałem przedmuchy więc u mnie kolektory byly zrzucane i szpilki wymienianie to bylo pare lat temu (moze nawet 7-8). Wtedy nie bylo słychać tego charczenia. Cos pęklo w czasie normalnej jazdy i tego czasu inaczej słychać silnik. Pojade jeszcze do innego mechanika. W sumie wydech wciąż wydaje mi sie najbardziej prawdopodbny.

Właśnie mijają 3 miesiące. Auto jeszcze nie zrobione, w zamierzeniu miały być 2 -3 tygodnie, czyli mają inny przelicznik czasu. Czyli po ostatniej rozmowie wynika że jeszcze miesiąc (bo powiedzieli że jeszcze tydzień)

Nie lubie jak ktoś coś mi obieca a potem wychodzi że jest "słowny".

No to sorry, bo to trochę ja cię namówiłem.... Oby było dobrze zrobione.

Ależ nie mam za złe. Mogę czekać jeśli ma być dobrze zrobione.

Powiedzieli chociaż, skąd zwłoka?

W sumie to nie, bo żadnych większych komplikacji nie było

Wczoraj byłem w Rodz. Siłnik złożony, czekają jeszcze na śruby do konwertera, nie wiem kiedy to złożą, ale silnik wygląda spoko.Wszystko na nowych uszczelkach. To z tego lewego korka ciekło. Teraz sie zastanawiam czy trzeba bylo głowice ściągać żeby to wymienić.

Ja jednej rzeczy nie rozumiem. Czemu wyjmowali silnik? Skoro głowice zdejmowali można było to zrobić na aucie.

Myślę że lepiej na wyjętym. Na 99% połamali szpilki przy odkręcaniu kolektora wydechowego a więc od razu trzeba brać głowicę na stół żeby stare szpilki wykręcić z głowicy.

Czyli "za niedługo" pojeździsz.Dobrze.

RadAg! pisze: ↑14 maja 2021, 13:00 Myślę że lepiej na wyjętym. Na 99% połamali szpilki przy odkręcaniu kolektora wydechowego a więc od razu trzeba brać głowicę na stół żeby stare szpilki wykręcić z głowicy.

Dokładnie tak jak mówisz.