Polerowanie trzeba przeprowadzać cyklicznie co jakiś czas(3 miesiące albo pół roku ale raczej częściej niż rzadziej). Z lakierowaniem to nie wiem jak jest. Ja kupiłem ostatnio cały zestaw (mleczko, ściereczka + "środek utrzymujący efekt" ) - sprzedają to w marketach. Wydaje się, że środek do polerowania szkła był sprawniejszy ale pewnie większe właściwości do ścierania. Najlepiej zaopatrzyć się w polerkę elektryczną, wtedy robota nie jest tak męcząca. Wracając do nowych, to w sumie mam je jakieś 3 lata i dopiero teraz zaczynają się pojawiać jakieś pojedyncze ryski.
Mam też zamiar wstawić europejskie lustra do Voyka. Lewy reflektor udało mi się kupić za 150 zł, a dzisiaj prawy za 130 z przesyłką, nawet nie opłaca się tego ciągać ze Stanów, a pudełka te same co miałem do Vica. Bez szarpania można by wyhaczyć oryginały europejskie za 400-500 zł ale szkło, to jest mleko. Za 700-900 zł w miarę dobrym stanie ale nie wiadomo ile wytrzymają i może ktoś je podpicował - ceny z kosmosu. Dlatego wolę kupić nowe aftermarkety z nową szybą, pokroić je i parę lat będą cieszyć. Szkoda, że samej szyby nie sprzedają ale taki trend, na czymś trzeba zarabiać. Teraz w ogóle nowa moda czyli przednie lampy full led, jak poleci jeden led, to trzeba zmieniać całą lampę za 3000 zł, więc problem zmatowiałych szyb został rozwiązany
Zerknąłem na portale aukcyjne. Ceny porażają. Wszystko co tańsze to wersji angielskiej. Jest tego zatrzęsienie, chyba nawet więcej niż wersji EU. A ja narzekałem że do Voyka się cenią. Środek do polerowania szkła jak najbardziej sobie poradzi ale warto wcześniej przeszlifować plastik drobnym papierem 800, 1200, 2000 i dopiero dać pastę. U żonki w byłym aucie właśnie były pożółkłe i rzeczywiście płynął żur w czasie szlifowania na mokro drobnym papierem. Zdecydowana poprawa widoczności w nocy i mniejsze oślepnie innych kierowców. Na przeglądzie zero problemu.
chodzi o to że znany youtuber motoryzacyjny se kupił autko zza oceanu. Gównoburza polega na tym, że "nie spodziewał się" że autem nie da się przejść przeglądu. Ja nie za bardzo daje się nabierać na takie klikbajty no ale internety sie zagotowały, łącznie z prasą tradycyjną. W sumie to mam to w czterech literach, ale może w końcu ktoś się zastanowi po kiego my te asymetryczne światła w tej Europie mamy? Cała Ameryka jeżdzi i żyją a u nas jest zagrożenie w ruchu, pogwałcenie elementarnych zasad drogowych a założę się, że w nocy nikt by się nie połapał czy jedzie autem z lampami asymeteycznymi czy symetrycznymi.
Grunt, to się nie przejmować i robić swoje. Nie dajmy się zwariować. Howgh!