Motoryzacja wg kontynentów - debata

Tu rozmawiamy o autach ogólnie. Wszystkie marki, modele, kraje.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

Topic author
KARLone
Posty: 3657
Rejestracja: 29 sty 2010, 12:07
Skąd: Górny Śląsk

Motoryzacja wg kontynentów - debata

Post autor: KARLone »

Temat wydzielony z watku: LPG w samochodzie:
http://forum.roadrunners.pl/ogolne-f6/l ... t1269.html
Admin

to tak jak z nacjami produkującymi auta, jedni wielbią Niemców, inni Japończyków, a jeszcze inni Amerykanów. Każdy próbuje przekonać, że auta tej nacji są najlepsze ale tak na prawdę każdy z nich ma inne potrzeby, więc tak na prawdę nigdy się nie przekonają.


michal_5000
Posty: 450
Rejestracja: 06 lis 2006, 19:45
Skąd: Warszawa

Re: LPG w samochodzie

Post autor: michal_5000 »

KARLone pisze:to tak jak z nacjami produkującymi auta, jedni wielbią Niemców, inni Japończyków, a jeszcze inni Amerykanów. Każdy próbuje przekonać, że auta tej nacji są najlepsze
Szczerze, to ja właśnie nie rozumiem, jak ludzie określają swoje zamiłowania motoryzacyjne po kraju pochodzenia :/ . To tak jakby wrzucić do jednego worka Forda Contour, Corvette i Rama. Sami Amerykanie chyba nie mają takiego podejścia, nie? :)

Ja przykładowo lubię mocne sedany - czy będzie to Mercury Marauder, czy Lexus LS400. A i na Subaru Imprezę też zwrócę uwagę.
RadAg pisze:tak samo NIE dla diesla w ladnym samochodzie, diesel dobry do ciagnikow i wywrotek.
jmichlicki pisze:Dodam natomiast ciekawostke , ze wnioskujac z moich wizyt na forum dieselplace.com to silniki diesla w polciezarowkach sa w Stanach bardziej przepraszam za okreslenie - cool.
To i ja dorzucę ciekawostkę... Jeździłem wczoraj BMW serii 7 z '99 - identyczne jak moje, tylko inny motor. Było to 740d, czyli V8 4.0L w dieslu common rail z dwoma turbinami. Powiem krótko: życzyłbym wszystkim nam tu zgromadzonym, żeby nasze auta co najmniej tak się odpychały. Frajda jest niesamowita, tym bardziej że zaczyna się praktycznie od dotknięcia pedału gazu.
A amerykańscy fani E38 są napaleni na ten silnik jak szczerbaty na suchary (za oceanem nigdy nie był oferowany).
Ostatnio zmieniony 21 lis 2010, 12:37 przez michal_5000, łącznie zmieniany 1 raz.
'00 BMW 740i, cosmosschwarz
Ex: '96 BMW 740i, cosmosschwarz
Ex: '91 Mercedes-Benz 560 SEC, perlmuttgrau

Awatar użytkownika

RadAg!
Sheriff
Posty: 12237
Rejestracja: 13 paź 2006, 13:27
Samochód: 2001 Ford Crown Victoria Police Interceptor
Skąd:
Kontakt:

Re: LPG w samochodzie

Post autor: RadAg! »

michal_5000 pisze: Szczerze, to ja właśnie nie rozumiem, jak ludzie określają swoje zamiłowania motoryzacyjne po kraju pochodzenia :/
No i to jest wlasnie to co Karlone zawarl w slowie potrzeby. Ja mam potrzebe posiadania duzego, mocnego auta ktore jest niepospolite. Nie analizuje skad bierze sie ta potrzeba bo najprawdopodobniej musialbym sie poddac leczeniu. :D
Były:
2001 Ford Crown Victoria P71 od 2009
1995 Chevy Lumina APV 3.1
1995 Mercury Sable 3.8
1995 Ford Taurus 3.0
>>>RoadRunners.pl na Facebook'u<<<
>>>Crown Vic na Facebook'u<<<


michal_5000
Posty: 450
Rejestracja: 06 lis 2006, 19:45
Skąd: Warszawa

Re: LPG w samochodzie

Post autor: michal_5000 »

RadAg! pisze:
michal_5000 pisze: Szczerze, to ja właśnie nie rozumiem, jak ludzie określają swoje zamiłowania motoryzacyjne po kraju pochodzenia :/
No i to jest wlasnie to co Karlone zawarl w slowie potrzeby. Ja mam potrzebe posiadania duzego, mocnego auta ktore jest niepospolite. Nie analizuje skad bierze sie ta potrzeba bo najprawdopodobniej musialbym sie poddac leczeniu. :D
Myślę jednak, że kluczowe jest dla Ciebie żeby było amerykańskie. Lexus LS400, Audi S8, Infiniti Q45 i pewnie ileś innych też są duże, mocne i raczej niepospolite (Q45 na pewno) - a nie wypowiadasz się o nich pochlebnie :)
'00 BMW 740i, cosmosschwarz
Ex: '96 BMW 740i, cosmosschwarz
Ex: '91 Mercedes-Benz 560 SEC, perlmuttgrau

Awatar użytkownika

RadAg!
Sheriff
Posty: 12237
Rejestracja: 13 paź 2006, 13:27
Samochód: 2001 Ford Crown Victoria Police Interceptor
Skąd:
Kontakt:

Re: LPG w samochodzie

Post autor: RadAg! »

Nie wiem jak wyglada Q45 ale pewnie by mi sie nie podobal :D Lexus i Audi sa pospolite...
Były:
2001 Ford Crown Victoria P71 od 2009
1995 Chevy Lumina APV 3.1
1995 Mercury Sable 3.8
1995 Ford Taurus 3.0
>>>RoadRunners.pl na Facebook'u<<<
>>>Crown Vic na Facebook'u<<<

Awatar użytkownika

Topic author
KARLone
Posty: 3657
Rejestracja: 29 sty 2010, 12:07
Skąd: Górny Śląsk

Re: LPG w samochodzie

Post autor: KARLone »

michal_5000 pisze:
RadAg! pisze:
michal_5000 pisze: Szczerze, to ja właśnie nie rozumiem, jak ludzie określają swoje zamiłowania motoryzacyjne po kraju pochodzenia :/
No i to jest wlasnie to co Karlone zawarl w slowie potrzeby. Ja mam potrzebe posiadania duzego, mocnego auta ktore jest niepospolite. Nie analizuje skad bierze sie ta potrzeba bo najprawdopodobniej musialbym sie poddac leczeniu. :D
Myślę jednak, że kluczowe jest dla Ciebie żeby było amerykańskie. Lexus LS400, Audi S8, Infiniti Q45 i pewnie ileś innych też są duże, mocne i raczej niepospolite (Q45 na pewno) - a nie wypowiadasz się o nich pochlebnie :)
Żeby było amerykańskie? Tak :) Bo najłatwiej znaleźć mi auto spełniające moje potrzeby właśnie wśród amerykańskich. Przykład: żeby było tanie, miało V8 pod maską z automatem i wyglądało naprawdę wyjątkowo. Przykład nr 2 - żeby było tanie, pojemne, miało odsuwane drzwi i żeby miało automat z biegami w kierownicy. Próżno szukać takich aut z innych rejonów świata. A i bym zapomniał, miękkie fotele są też dla mnie bardzo ważne ;)

Tak więc dochodzimy do punktu, co jest amerykańskie a co nie jest? Czy tak jak pisaliście wcześniej Q45 jest? Czy tundra jest? Jak zaczniemy badać ile części jest wyprodukowany w USA to mogą być bardziej amerykańskie niż same amerykańskie. Mnie się jeszcze podoba FJ Cruiser, konkret fura, konkret motor. Gdyby nie znaczek to bym nie wiedział z jakiej częsci świata pochodzi.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika

RadAg!
Sheriff
Posty: 12237
Rejestracja: 13 paź 2006, 13:27
Samochód: 2001 Ford Crown Victoria Police Interceptor
Skąd:
Kontakt:

Re: LPG w samochodzie

Post autor: RadAg! »

Mi sie nie podoba, jakies takie samurajskie rysy ma :D
Dobrze ujales Karlone cechy aut amerykanskich. Trudno mi czasem ubrac moja pasje w odpowiednie slowa :)
Były:
2001 Ford Crown Victoria P71 od 2009
1995 Chevy Lumina APV 3.1
1995 Mercury Sable 3.8
1995 Ford Taurus 3.0
>>>RoadRunners.pl na Facebook'u<<<
>>>Crown Vic na Facebook'u<<<


piotrekzet

Re: LPG w samochodzie

Post autor: piotrekzet »

Odnośnie potrzeb dodam jeszcze jedną do tych, które wymienił Karlone, aczkolwiek z żalem stwierdzam, że bardziej spełniają ją starsze modele - brak czegos takiego jak strefy kontrolowanego zgniotu. Zderzaki służą do realizacji tego, skąd wzięła się ich nazwa. Moja pierwsza "przygoda", która mnie przekonała do samochodów amerykańskich miała miejsce gdy w swoim fordziku tempo wjechałem w słup, którego nie widziałem w lusterku wstecznym. Oczami wyobraźni widziałem pogięte blachy i potłuczone światła... Wyszedłem, okazało się, że ukruszyłem róg... betonowego słupka. Mi pozostała rysa na zderzaku. Następnego dnia zajrzałem pod samochód i okazało się, że zderzak to kawał mela na amortyzatorach. To samo w taurusie, z tym że już poszli w plastiki i o ile w I gen. plasik był naprawde dobry, o tyle w II jest bardziej kruchy. A i tak nie ma porównania z np. nowym volvo, które jedzie na opinii swoich dużo starszych modeli. Klasyk gatunku - mercedes - poszedł w strefy zgniotu, widziałem jak przy ok. 20 km/h wjechał centralnie w tył poloneza. Bardzo to było "niebezpieczne", w merolu do wymiany zderzak, błotnik, chłodnica, reflektory. Nie wiem czy coś jeszcze, to było widać od razu. W poldku brak widocznych uszkodzeń.

Awatar użytkownika

Topic author
KARLone
Posty: 3657
Rejestracja: 29 sty 2010, 12:07
Skąd: Górny Śląsk

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

Post autor: KARLone »

no dobra, jak już debatujemy, to następujące nacje kojarzą mi się:
1) Polacy - interesuje ich tylko kasa, uważają że myślenie się nie opłaca. Garstka myślących została wyśmiana i zwolniona z roboty.
Polskie auta - dobre dla pasjonatów i kolekcjonerów.

2) Czesi - Skodilak ;) robili taką samą chałturę jak Polacy ale wzięli sprawy swoje ręce i związki zawodowe tyle nie fikały co u nas. Kiedyś była jeszcze tatra - bardzo ciekawe auta i historia.
Czeskie auta - zastępują idę VW.

3) Ukraińcy - nie miałem styczności z ich motoryzacją, poziom ponoć mieli co Polacy, z tym, że to Ukraińcom opłacało się produkować na Żeraniu. Polakom nie.

4) Niemcy - dobrze liczą i wyliczyli auta, które mają przejeżdżać po 200 tys km, potem wola boska. Za 5 lat nie będziemy kupować aut z Niemiec bo to będą wraki.
Niemieckie auta - dobre ale nowe.

5) Włosi - dużo krzyczą, mało robią, dużo chorują, mało się starają. Dobrze wychodzi im praca w biurach... projektowych. Zapracowali sobie na złą sławę
Włoskie auta - ładne ale nie są wyliczane jak niemieckie.

6) Francuzi - aroganci jak Włosi. Przy projektowaniu aut zbytnio się spieszą i nie zwracają uwagi na użytkownika i ewentualne naprawy. Wystarczy spojrzeć jak w F1 Redbul śmiga z ich silnikami - tam zawsze jest coś do poprawy.
Francuskie auta - za delikatne i zbyt skomplikowane.

7) Hiszpanie - błądzą, nie wiedzą czego chcą.
Hiszpańskie auta - tak samo jak niemieckie

8) Brytyjczycy - nie chciało im się. Zostały tylko luksusowe marki. Kiedyś zachwycano się silnikiem Rovera w Polonezach, znaczy się Polakom nie chciało się jeszcze bardziej.
Brytyjskie auta - drogie i mam nadzieję że są staranniej wykonane. Ale to tylko nadzieja.

9) Skandynawowie - tak jak dla Polaków liczy się pieniądz, tylko oni trudniej się zniechęcają. Przy pomocy pomysłowych Chińczyków wracają do gry.
Szwedzkie auta - chłodna kalkulacja, w końcu dostajesz to za co zapłaciłeś.

10) Japończycy - pracoholicy, ciężko pracowali na swoją pozycję. Przegrali wojnę ale wygrywają gospodarczo nawet u amerykanów, gdzie odbierają rynek rodzimym koncernom.
Japońskie auta - drogie i dopracowane.

11) Koreańczycy - tak jak Japończycy - pracusie. Skopiowali parę opelków i dziś nawet prześcignęli Opla.
Koreańskie auta - bardzo przyjemnie i niezawodnie.

12) Amerykanie - Młotek, wiertarka, samochód, nie ma różnicy. Auto dla każdego, wygodnie, tanio i prosto. Kiedyś jeszcze było niezawodnie do przodu. Dziś w dobie downsizingu różnie z tym bywa. Przez to, że mieli kiedyś tanie paliwo, zrobili najbardziej odjechane auta na świecie.
Amerykańskie auta - tam nie ma kompromisów, chcesz szybki jest szybki, chcesz żeby był pojemny - jest pojemny, chcesz targać przyczepę - możesz targać przyczepę :)

Awatar użytkownika

RadAg!
Sheriff
Posty: 12237
Rejestracja: 13 paź 2006, 13:27
Samochód: 2001 Ford Crown Victoria Police Interceptor
Skąd:
Kontakt:

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

Post autor: RadAg! »

KARLone pisze:no dobra, jak już debatujemy, to następujące nacje kojarzą mi się:
1) Polacy - interesuje ich tylko kasa, uważają że myślenie się nie opłaca. Garstka myślących została wyśmiana i zwolniona z roboty.
Polskie auta - dobre dla pasjonatów i kolekcjonerów.
Z polskich aut znam Tarpana, Syrene i Warszawe (ta ostatnia chyba jednak byla od ruskich). Nie ma czegos takiego jak polska motoryzacja. Aaa i chyba Polonez... pieknie obrazuje poziom polskiej mysli samochodowej.
KARLone pisze: 3) Ukraińcy - nie miałem styczności z ich motoryzacją, poziom ponoć mieli co Polacy, z tym, że to Ukraińcom opłacało się produkować na Żeraniu. Polakom nie.
Polakom nawet sie wegla wydobywac nieoplaca, a Czechom sie oplaca wydobywac nasz wegiel

KARLone pisze: 6) Francuzi - aroganci jak Włosi. Przy projektowaniu aut zbytnio się spieszą i nie zwracają uwagi na użytkownika i ewentualne naprawy. Wystarczy spojrzeć jak w F1 Redbul śmiga z ich silnikami - tam zawsze jest coś do poprawy.
Francuskie auta - za delikatne i zbyt skomplikowane.
Red Bull zdobyl mistrzostwo swiata i jeszcze 2 jego kierowcow stanelo na podium. Kubica tylko raz nie ukonczyl wyscigu z powodu awarii silnika. To BMW rok wczesniej jezdzilo sporo gorzej. Francuskie samochody sa niedopracowane i awaryjne ale przytaczanie wynikow Renault w F1 tego nie potwierdza.
KARLone pisze: 8) Brytyjczycy - nie chciało im się. Zostały tylko luksusowe marki. Kiedyś zachwycano się silnikiem Rovera w Polonezach, znaczy się Polakom nie chciało się jeszcze bardziej.
Brytyjskie auta - drogie i mam nadzieję że są staranniej wykonane. Ale to tylko nadzieja.
Range Rover jest najbardziej awaryjnym autem swiata. Wygral wiele zestawien.
KARLone pisze: 9) Skandynawowie - tak jak dla Polaków liczy się pieniądz, tylko oni trudniej się zniechęcają. Przy pomocy pomysłowych Chińczyków wracają do gry.
Szwedzkie auta - chłodna kalkulacja, w końcu dostajesz to za co zapłaciłeś.
Moim zdaniem volvo robilo swojego czasu najbardziej zajebiste auta w Europie. Ladne, niezawodne, bezpieczne.
KARLone pisze: 12) Amerykanie - Młotek, wiertarka, samochód, nie ma różnicy. Auto dla każdego, wygodnie, tanio i prosto. Kiedyś jeszcze było niezawodnie do przodu. Dziś w dobie downsizingu różnie z tym bywa. Przez to, że mieli kiedyś tanie paliwo, zrobili najbardziej odjechane auta na świecie.
Amerykańskie auta - tam nie ma kompromisów, chcesz szybki jest szybki, chcesz żeby był pojemny - jest pojemny, chcesz targać przyczepę - możesz targać przyczepę :)
Z amerykanami roznie bywa...Auto wyscigowe jest szybkie ale nie hamuje itd. Teraz juz jest lepiej ale to dlatego ze nie ma juz amerykanskich aut...
Były:
2001 Ford Crown Victoria P71 od 2009
1995 Chevy Lumina APV 3.1
1995 Mercury Sable 3.8
1995 Ford Taurus 3.0
>>>RoadRunners.pl na Facebook'u<<<
>>>Crown Vic na Facebook'u<<<

Awatar użytkownika

Topic author
KARLone
Posty: 3657
Rejestracja: 29 sty 2010, 12:07
Skąd: Górny Śląsk

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

Post autor: KARLone »

RadAg! pisze:
KARLone pisze: 6) Francuzi - aroganci jak Włosi. Przy projektowaniu aut zbytnio się spieszą i nie zwracają uwagi na użytkownika i ewentualne naprawy. Wystarczy spojrzeć jak w F1 Redbul śmiga z ich silnikami - tam zawsze jest coś do poprawy.
Francuskie auta - za delikatne i zbyt skomplikowane.
Red Bull zdobyl mistrzostwo swiata i jeszcze 2 jego kierowcow stanelo na podium. Kubica tylko raz nie ukonczyl wyscigu z powodu awarii silnika. To BMW rok wczesniej jezdzilo sporo gorzej. Francuskie samochody sa niedopracowane i awaryjne ale przytaczanie wynikow Renault w F1 tego nie potwierdza.
Ja nie mówię tu awaryjności tylko o tym jak Francuzi podchodzą do szczegółów. Redbul po prostu dopracował szczegóły. Francuskie auta nie były by takie złe gdyby nie te szczegóły i głupie akcje. Dacia zrobi z Renault to samo to Skodilak z VW. Na pewnym etapie wssają z nich to co dobre i wynikami przebiją dawcę technologii. Już teraz słychać, że te Dacie przyzwoicie się sprawują.
RadAg! pisze:
KARLone pisze: 9) Skandynawowie - tak jak dla Polaków liczy się pieniądz, tylko oni trudniej się zniechęcają. Przy pomocy pomysłowych Chińczyków wracają do gry.
Szwedzkie auta - chłodna kalkulacja, w końcu dostajesz to za co zapłaciłeś.
Moim zdaniem volvo robilo swojego czasu najbardziej zajebiste auta w Europie. Ladne, niezawodne, bezpieczne.
na tyle dobre, że brytyjska policja nimi śmigała, pamiętasz to porównanie Vica z Volvo?


michal_5000
Posty: 450
Rejestracja: 06 lis 2006, 19:45
Skąd: Warszawa

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

Post autor: michal_5000 »

Sorry, ale dla mnie takie "charakterystyki" aut per pochodzenie marki jest cokolwiek... zabawne, żeby nie powiedzieć dosadniej. ;)

Raczej trudno dziś mówić o pochodzeniu samochodu jako takiego (stąd celowo napisałem "pochodzenie marki"). Przecież taka "czeska" Skoda, "niemieckie" Audi i VW oraz "hiszpański" Seat to w znakomitej większości te same auta. Podobnie Jaguar/Ford, Mercedes/Jeep/Chrysler - i tak można jeszcze długo.
A podzespoły do nich są projektowane i produkowane w najdziwniejszych miejscach, np. w Polsce. ;D

Nie wiem też, skąd opinia, że auta niemieckie są dobre póki nowe.
Po pierwsze - jak wyżej, czyli co to znaczy "niemiecki"?
Po drugie - czy porównujemy S-klasę z początku lat '80 z Oplem Astrą i ze współczesną S-klasą? Przecież te modele dzieli przepaść nieraz może większa, niż niektóre auta niemieckie od niektórych amerykańskich... :hah:

Powiedzmy jednak, że mówimy o starszych modelach, kiedy pojęcie "niemieckiego" samochodu miało większy sens. A więc jeśli tak, to życzyłbym wszystkim posiadaczom amerykanów, żeby były po 20+ latach tak sprawne i nienadgryzione zębem czasu jak bywają przeciętnie Mercedesy W126, czy BMW E34. Zaryzykowałbym tezę, że to jedne z trwalszych i bardziej dopracowanych aut jakie kiedykolwiek zbudowano.
Przykład: mój Mercedes urzekał jakością pomimo rocznika '91. Na liczniku miał ok. 220,000 (a ile naprawdę - to kto wie) i trzymał się naprawdę mocno. Corvette C4 z podobnego okresu jest odradzana jako daily driver przez prawie każdego, kto miał z nią praktyczną styczność. I słyszałem to od ludzi w PL, jak i na amerykańskich forach.
Inny przykład: znajomy ma '99 BMW '740d (czyli już nowsze auto) - i koło 450,000 nalotu. Jak na razie wymienił przepływki. :)
'00 BMW 740i, cosmosschwarz
Ex: '96 BMW 740i, cosmosschwarz
Ex: '91 Mercedes-Benz 560 SEC, perlmuttgrau

Awatar użytkownika

Topic author
KARLone
Posty: 3657
Rejestracja: 29 sty 2010, 12:07
Skąd: Górny Śląsk

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

Post autor: KARLone »

nie dyskutujmy o markach, ba nawet nie wymieniajmy ich z nazwy, bo zaraz wyniknie z tego kłótnia. Nie da się zaprzeczyć, że znaczna część niemieckich marek była niezwykle dopracowana. Dzisiaj jest dopracowana w inny sposób. Oto co dostajesz kupując nowego Niemca -> http://vwszrot.pl/
takich historii jest więcej, niezależnie która to niemiecka marka. Wszystko jest obliczone tak abyś musiał kupić następne auto. Znajomy kupił (zgodnie z nowymi zasadami nie mówimy o marce) nowszy model niemieckiego auta, mając ciągle dwa starsze. Sprzedał to, bo powiedział, że nowy jest za delikatny, ciągle jakieś ostrzeżenia i błędy. Wrócił do swoich dwóch starszych aut które nie robią mu takich psikusów, jest z nich niezwykle zadowolony.
Kuzynka ma podobnie, w serwisie jej powiedzieli, że jakiś błąd z kompa - trzeba wymieniać cały układ kierowniczy, w Norwegii gdzie mieszka zażyczyli sobie kilkanaście tys. zł, a w Polsce zaledwie 6 tys zł. Zadzwoniłem do mojego mechaniora, załatwił mi dwóch kolesi z kompem, wgrali jakiś soft i po problemie. Okazuje się, że na forach problem już rozpoznano i jest to właśnie wina wadliwego softu, a w serwisie wymieniają soft + właśnie cały układ kierowniczy. Ot polityka. Dlatego niemieckie dobre ale nowe, kiedy obowiązuje gwarancja.

Awatar użytkownika

cezar62
Posty: 3273
Rejestracja: 19 lut 2008, 15:03
Samochód: 2008 Jeep Compass Sport 2,4L
Skąd: Opole
Kontakt:

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

Post autor: cezar62 »

A do czego ma prowadzić nasza debata ?
Jesteśmy na forum miłośników amerykańskiej motoryzacji i sądzę,
że jakiekolwiek porównania zawsze będą na korzyść właśnie aut z USA, bo tak chcemy ;)

Rzecz jasna, zakładając zdrowy rozum obecnych tu forumowiczów,
posiadamy również wiedzę na temat wad naszych samochodów
i na pewno nikt nie będzie nikomu na siłę wmawiał, że białe jest czarne i na odwrót ;)

Trudno mówić obiektywnie o subiektywnych odczuciach tak, aby zgodnie z tematem wątku
podyskutować o motoryzacji wg kontynentów bez wyciągania wniosków.
Każdy z nas widzi to inaczej i przypuszczam, że wspólnego zdania mieć nie będziemy :)
Jest:
2008 Jeep Compass Sport 2,4L

Były:
1996 Ford Taurus GL 3.0 V6
1995 Dodge Stratus SE 2.0 R4
2000 Chrysler PT Cruiser Touring Edition 2.0 R4
1995 Mercury Grand Marquis LS 4.6 V8
2006 Jeep Grand Cherokee Limited WK Series 4.7 V8
2004 Ford Taurus SES 3.0 V6

Awatar użytkownika

Topic author
KARLone
Posty: 3657
Rejestracja: 29 sty 2010, 12:07
Skąd: Górny Śląsk

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

Post autor: KARLone »

Do czego ma prowadzić debata? Moim zdaniem do uświadomienia. Jeśli ktoś błędnie zakłada swoje potrzeby, to nigdy nie będzie zadowolony ze swojego auta. Poza tym myślę, że to świetna zabawa - kiedy ktoś dostrzega jakieś reguły i powtarzalne wzory. Zawsze nas to jakoś ukierunkowuje.

ODPOWIEDZ