Strona 4 z 8

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 12 lut 2013, 13:51
autor: Continental
71Corvette454 pisze:Co do kierownic, to zgadzam się, że zazwyczaj w ogóle nie pasują do wnętrza (np te w Caprice'ach, co kolega Continental wrzucił), ale krzemieniowa jest wyjątkiem - w połączeniu z obniżeniem, wydechem i lakierem pasuje przeidealnie - no świetna jest!

Tym bardziej że to Caprice IV, ikona krążowników z lat 90. Cała deska rozdzielcza jest w klasycznym stylu którego już nie mają nowe modele Impali itp.
A jak dla kogoś średnica kierownicy jest za duża to po co mu klasyczny krążownik? ;)
Już pomijam istotny fakt, że chyba była montowana poducha powietrzna...

Re: Chevrolet Caprice Classic

: 18 lut 2013, 22:13
autor: szajboos
Continental pisze:
Fakt jest faktem, że różni ludzie kupują auta tej marki...od pasjonatów do osiłków ;). I zgadze się z Tobą, że większość do ci drudzy...i nie tytko Twojej okolicy ;)
W sumie lubię ten klimat....jadąc takim autem czy dalej idąc serią 7 czy Ską...inni się Ciebie boją i omijają z daleka a Ty masz spokój i możesz spokojnie jechać ;)

Jeśli mogę to dodam coś od siebie. Mam od ponad 3 lat czarne e38. Jestem krótko ścięty, chodzę w sportowych ciuchach (nie lubię określenia "dres") bo jest mi w nich wygodnie. Nie uważam żebym był stereotypowym dresem. I niestety to co piszesz o tym omijaniu, spokojnym jeżdżeniu to wierutne bzdury. Kontrole drogowe, bagażnik otwierany przy każdej kontroli, osobista, pomimo tego że auto przed Tobą jedzie z taką prędkością jak Ty, to BMW na bok, ten przed Tobą jedzie dalej, zdjęcie auta na komendzie na tablicy "auta które należy gnębić" ... Tak działa stereotyp BMW i bywa to męczące. Szczególnie o 2 w nocy osobista... Tyle ode mnie w tym temacie. Na Cadillac'a wszyscy patrzą, ale mijałem już troszkę patroli i nie zatrzymali. BMW bym już stał...

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 18 lut 2013, 22:29
autor: RadAg!
Wniosek taki szajboos, że powinieneś jeździć tylko caddim :D

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 18 lut 2013, 22:41
autor: szajboos
Wiesz, BMW ma swoje niewątpliwe zalety. Prowadzenie przy każdej prędkości to inna bajka. Oswietlenie - bixenon robi robotę. Zabezpieczenie anty korozyjne - Caddi daleko w tyle. Dostępność części też jest lepsza. Możnaby jeszcze trochę wymienić. Caddi znów to więcej miejsca, prosta budowa, ceny części, prawdziwe V8 a nie taka popierdówka jak 4.4 w BMW (bo niestety jeśli chodzi o brzmienie to znam jedno V8 w BMW które brzmi tak bardziej amerykańsko - w X5 4.8iS), wyciszenie jest lepsze w Caddim. I też możnaby wymienić sporo więcej. Poprostu tych dwóch aut nie można porównywać, każde ma niewątpliwie swoje wady i zalety. Najbardziej pasowałoby mi mieć je oba. Na dalekie trasy - BMW 7er - bo to genialny pożeracz tras. Śmigasz przez wiele km autostradą non stop ponad 200 km/h i ani auto ani Ty nie czujesz zmęczenia. Cadillac znów do spokojnego cruisingu z prędkościami bulgoczącymi. Tak ja to widzę

Re: Chevrolet Caprice Classic

: 19 lut 2013, 01:40
autor: Continental

Jeśli mogę to dodam coś od siebie. Mam od ponad 3 lat czarne e38. Jestem krótko ścięty, chodzę w sportowych ciuchach (nie lubię określenia "dres") bo jest mi w nich wygodnie. Nie uważam żebym był stereotypowym dresem. I niestety to co piszesz o tym omijaniu, spokojnym jeżdżeniu to wierutne bzdury. Kontrole drogowe, bagażnik otwierany przy każdej kontroli, osobista, pomimo tego że auto przed Tobą jedzie z taką prędkością jak Ty, to BMW na bok, ten przed Tobą jedzie dalej, zdjęcie auta na komendzie na tablicy "auta które należy gnębić" ... Tak działa stereotyp BMW i bywa to męczące. Szczególnie o 2 w nocy osobista... Tyle ode mnie w tym temacie. Na Cadillac'a wszyscy patrzą, ale mijałem już troszkę patroli i nie zatrzymali. BMW bym już stał...

O 2 w nocy w mieście czy poza jechałeś? wiesz , że poza miastem policjant musi być w mundurze, tak tylko mówię ;)
Wiesz, u mnie w Warszawie BMW 39 jest od groma...by musieli co chwila zatrzymywać wszystkich ;)
Poza tym jak chcesz mieć spokój z policją to może lepiej bierz Merca bo ostatnio policja ma nowe busy, własnie Merce ;) a tak na poważnie, miałem na myśli ogólne stereotypy że jak jedziesz poważnym autem to czujesz się bezpiecznie. Jeździłem Fiatem 126 p (pierwsze moje auto) i co chwila albo ktoś zajeżdżał mi drogę albo jechał za zderzakiem ''na zająca'' z miałem czelność jechać dość wolno środkowych pasek (3 pasmówka).
Ale masz rację, 2 razy miałem sytuacje, ze debil z problemami emocjonalnym wychodził z auta i pyskował - z pospolitych aut, może po prostu kompleksy czy coś... ;)

szajboos pisze:Wiesz, BMW ma swoje niewątpliwe zalety. Prowadzenie przy każdej prędkości to inna bajka. Oswietlenie - bixenon robi robotę. Zabezpieczenie anty korozyjne - Caddi daleko w tyle. Dostępność części też jest lepsza. Możnaby jeszcze trochę wymienić. Caddi znów to więcej miejsca, prosta budowa, ceny części, prawdziwe V8 a nie taka popierdówka jak 4.4 w BMW (bo niestety jeśli chodzi o brzmienie to znam jedno V8 w BMW które brzmi tak bardziej amerykańsko - w X5 4.8iS), wyciszenie jest lepsze w Caddim. I też możnaby wymienić sporo więcej. Poprostu tych dwóch aut nie można porównywać, każde ma niewątpliwie swoje wady i zalety. Najbardziej pasowałoby mi mieć je oba. Na dalekie trasy - BMW 7er - bo to genialny pożeracz tras. Śmigasz przez wiele km autostradą non stop ponad 200 km/h i ani auto ani Ty nie czujesz zmęczenia. Cadillac znów do spokojnego cruisingu z prędkościami bulgoczącymi. Tak ja to widzę
zgadza się w 100%. BMW to do normalnej jazdy, a Cadi do turlania się. Nikt normalny nie pędzi krążownikiem.

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 19 lut 2013, 11:59
autor: 71Corvette454
Właśnie to mnie nieco dziwi - bo wszyscy słyszymy jakie to amerykańskie silniki i skrzynie są niezniszczalne... ale tylko dopóki się ich delikatnie używa. To trochę nie pasuje - byle jaki samochód jak się nim delikatnie jeździ, też nie będzie się psuł. Skoro te auta są stworzone do wygodnego pokonywania dużych odległości, to mając takie silniki nie powinno na nich robić wrażenia utrzymywanie prędkości powiedzmy nawet 200 km/h :/ Bo przecież taki powiedzmy Mańka Chrysler, czy nawet mój bolid nie mają najmniejszych problemów z osiągnięciem tej prędkości - nie wiem, czy to wynika z tego, że w Stanach to nikogo nie interesuje, bo oni tam mają te swoje 85 mph i w odróżnieniu od tego co jest u nas, autentycznie nikt tej prędkości nie przekracza?

Re: Chevrolet Caprice Classic

: 19 lut 2013, 12:05
autor: Continental
szajboos pisze:
Continental pisze:
Fakt jest faktem, że różni ludzie kupują auta tej marki...od pasjonatów do osiłków ;). I zgadze się z Tobą, że większość do ci drudzy...i nie tytko Twojej okolicy ;)
W sumie lubię ten klimat....jadąc takim autem czy dalej idąc serią 7 czy Ską...inni się Ciebie boją i omijają z daleka a Ty masz spokój i możesz spokojnie jechać ;)

Jeśli mogę to dodam coś od siebie. Mam od ponad 3 lat czarne e38. Jestem krótko ścięty, chodzę w sportowych ciuchach (nie lubię określenia "dres") bo jest mi w nich wygodnie. Nie uważam żebym był stereotypowym dresem. I niestety to co piszesz o tym omijaniu, spokojnym jeżdżeniu to wierutne bzdury. Kontrole drogowe, bagażnik otwierany przy każdej kontroli, osobista, pomimo tego że auto przed Tobą jedzie z taką prędkością jak Ty, to BMW na bok, ten przed Tobą jedzie dalej, zdjęcie auta na komendzie na tablicy "auta które należy gnębić" ... Tak działa stereotyp BMW i bywa to męczące. Szczególnie o 2 w nocy osobista... Tyle ode mnie w tym temacie. Na Cadillac'a wszyscy patrzą, ale mijałem już troszkę patroli i nie zatrzymali. BMW bym już stał...

Wyżej w moim poście źle się ułożyło cytowanie ;)

O 2 w nocy w mieście czy poza jechałeś? wiesz , że poza miastem policjant musi być w mundurze, tak tylko mówię
Wiesz, u mnie w Warszawie BMW 39 jest od groma...by musieli co chwila zatrzymywać wszystkich
Poza tym jak chcesz mieć spokój z policją to może lepiej bierz Merca bo ostatnio policja ma nowe busy, własnie Merce a tak na poważnie, miałem na myśli ogólne stereotypy że jak jedziesz poważnym autem to czujesz się bezpiecznie. Jeździłem Fiatem 126 p (pierwsze moje auto) i co chwila albo ktoś zajeżdżał mi drogę albo jechał za zderzakiem ''na zająca'' z miałem czelność jechać dość wolno środkowych pasek (3 pasmówka).
Ale masz rację, 2 razy miałem sytuacje, ze debil z problemami emocjonalnym wychodził z auta i pyskował - z pospolitych aut, może po prostu kompleksy czy coś...

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 19 lut 2013, 12:17
autor: Continental
71Corvette454 pisze:Właśnie to mnie nieco dziwi - bo wszyscy słyszymy jakie to amerykańskie silniki i skrzynie są niezniszczalne... ale tylko dopóki się ich delikatnie używa. To trochę nie pasuje - byle jaki samochód jak się nim delikatnie jeździ, też nie będzie się psuł. Skoro te auta są stworzone do wygodnego pokonywania dużych odległości, to mając takie silniki nie powinno na nich robić wrażenia utrzymywanie prędkości powiedzmy nawet 200 km/h :/ Bo przecież taki powiedzmy Mańka Chrysler, czy nawet mój bolid nie mają najmniejszych problemów z osiągnięciem tej prędkości - nie wiem, czy to wynika z tego, że w Stanach to nikogo nie interesuje, bo oni tam mają te swoje 85 mph i w odróżnieniu od tego co jest u nas, autentycznie nikt tej prędkości nie przekracza?
Nie wiem jak Twoja generacja Cadiedo, ale ogólnie krążowniki są bardzo miękkie w stosunku do aut EU typu BMW, Audi a nawet Merca.
Tu chodzi o rożne czynniki jak konstrukcja auta, rozkład mas, środek ciężkości (pomijam testy zderzeniowe aby nie być stronniczym i nie pogrążyć prawdziwego krążownika na ramie;). Możesz przeprowadzić test na zamkniętym placu.
Rozpędzasz 2 auta i robisz test łosia albo ostry manewr. BMW łatwiej opanujesz niż Lincolna który jak bujnie t poczujesz jak by był sztorm na morzu...
Ale to nie dziwne...Niemcy robią auta szybkie, nie mają limitów na autostradach (chyba że przebudowa drogi) i dlatego maja tradycje w budowaniu aut które muszą być stabilne, szybkie i dobrze hamujące (mówię o nowych modelach a nie powypadkowych z Niemiec).
Amerykaniec musi być tapczanem aby przemierzać drogę 66 z normalną prędkością bo tak tam się jeździ...

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 19 lut 2013, 13:31
autor: MichaŁ
71Corvette454 pisze:nie wiem, czy to wynika z tego, że w Stanach to nikogo nie interesuje, bo oni tam mają te swoje 85 mph i w odróżnieniu od tego co jest u nas, autentycznie nikt tej prędkości nie przekracza?
Myślę, że tutaj jesteś w punkcie.
Inne warunki jazdy, inna kultura jazdy.

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 19 lut 2013, 15:04
autor: lincoln1998
71Corvette454 pisze:Właśnie to mnie nieco dziwi - bo wszyscy słyszymy jakie to amerykańskie silniki i skrzynie są niezniszczalne... ale tylko dopóki się ich delikatnie używa. To trochę nie pasuje - byle jaki samochód jak się nim delikatnie jeździ, też nie będzie się psuł. Skoro te auta są stworzone do wygodnego pokonywania dużych odległości, to mając takie silniki nie powinno na nich robić wrażenia utrzymywanie prędkości powiedzmy nawet 200 km/h :/ Bo przecież taki powiedzmy Mańka Chrysler, czy nawet mój bolid nie mają najmniejszych problemów z osiągnięciem tej prędkości - nie wiem, czy to wynika z tego, że w Stanach to nikogo nie interesuje, bo oni tam mają te swoje 85 mph i w odróżnieniu od tego co jest u nas, autentycznie nikt tej prędkości nie przekracza?

Nie wiem jak nowsze konstrukcje ale uważam że ogólnie amerykanem powinno się jeździć tak do 120km bo silnik są wolno obrotowe i nie lubią dużych prędkości.W sumie jak się jedzie już 150km to żyłowanie silnika.Czekam na wasze zdanie ;)

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 19 lut 2013, 15:10
autor: pecha
lincoln1998 pisze:
71Corvette454 pisze:Właśnie to mnie nieco dziwi - bo wszyscy słyszymy jakie to amerykańskie silniki i skrzynie są niezniszczalne... ale tylko dopóki się ich delikatnie używa. To trochę nie pasuje - byle jaki samochód jak się nim delikatnie jeździ, też nie będzie się psuł. Skoro te auta są stworzone do wygodnego pokonywania dużych odległości, to mając takie silniki nie powinno na nich robić wrażenia utrzymywanie prędkości powiedzmy nawet 200 km/h :/ Bo przecież taki powiedzmy Mańka Chrysler, czy nawet mój bolid nie mają najmniejszych problemów z osiągnięciem tej prędkości - nie wiem, czy to wynika z tego, że w Stanach to nikogo nie interesuje, bo oni tam mają te swoje 85 mph i w odróżnieniu od tego co jest u nas, autentycznie nikt tej prędkości nie przekracza?

Nie wiem jak nowsze konstrukcje ale uważam że ogólnie amerykanem powinno się jeździć tak do 120km bo silnik są wolno obrotowe i nie lubią dużych prędkości.W sumie jak się jedzie już 150km to żyłowanie silnika.Czekam na wasze zdanie ;)
no ta, CHP sie z toba zgadza i chyba dlatego zabrali mi prawko na miesiac za 127 na 70 :)

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 19 lut 2013, 15:29
autor: Continental
lincoln1998 pisze:
71Corvette454 pisze:Właśnie to mnie nieco dziwi - bo wszyscy słyszymy jakie to amerykańskie silniki i skrzynie są niezniszczalne... ale tylko dopóki się ich delikatnie używa. To trochę nie pasuje - byle jaki samochód jak się nim delikatnie jeździ, też nie będzie się psuł. Skoro te auta są stworzone do wygodnego pokonywania dużych odległości, to mając takie silniki nie powinno na nich robić wrażenia utrzymywanie prędkości powiedzmy nawet 200 km/h :/ Bo przecież taki powiedzmy Mańka Chrysler, czy nawet mój bolid nie mają najmniejszych problemów z osiągnięciem tej prędkości - nie wiem, czy to wynika z tego, że w Stanach to nikogo nie interesuje, bo oni tam mają te swoje 85 mph i w odróżnieniu od tego co jest u nas, autentycznie nikt tej prędkości nie przekracza?

Nie wiem jak nowsze konstrukcje ale uważam że ogólnie amerykanem powinno się jeździć tak do 120km bo silnik są wolno obrotowe i nie lubią dużych prędkości.W sumie jak się jedzie już 150km to żyłowanie silnika.Czekam na wasze zdanie ;)
:] Zgadzam się.
Nowe modele przybliżyły sie do europejskich ale jak bardzo to nie wiem.... ktoś by musiał napisać z posiadaczy np. DTSa z 2007 roku - przyjemne autko ;)

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 19 lut 2013, 15:45
autor: RadAg!
Ja tam Vickiem mogę lecieć i 130 mph i silnik to lubi :D Tak naprawdę to są rozważania o stereotypach, które są tylko... stereotypami :D

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 19 lut 2013, 16:17
autor: 71Corvette454
Panowie, nie wiem czy Wy mnie przypadkiem znowu źle nie zrozumieliście :D - silnikowi to wiem, że nic nie będzie, bo przy 110 mph ma 3k obrotów i wcale się nie wydaje jakoś bardzo obciążony (a w każdym razie nie bardziej niż Avensis mojego Taty przy 110 kph i też 3k obrotów ;)), ale chodzi mi o skrzynię biegów. Która się podobno potrafi zagrzać. I rozlecieć w drobny mak. Nawet na naszym zlocie ktoś mi tak powiedział, więc nie wiem czy to na pewno stereotyp?

Re: Motoryzacja wg kontynentów - debata

: 19 lut 2013, 16:31
autor: pecha
akurat co do żywotności skrzyń automatycznych to ja zawsze slyszalem ze sa niezbyt zywotne i moje doświadczenia to niestety potwierdzaja
ale troche przygeneralizowales zakladajac ze amerykanskie auto = automatyczna skrzynia ;)
BTW ograniczenie 85mph to nieczesto sie zdarza tam zobaczyc