Jak patrzyłem na Rankomat.pl to na LTC (data od marca) pokazuje mi 790 zł za OC , NNW plus laweta w AXA Direct. Nie uważam ze to jakoś drogo za takie auto.

Na Mercurego wzrosło mi w stosunku do zeszłego roku około 50% (polisa robiona we wrześniu bodajże).

Parę dni temu za Tahoe prawie 1000 zł.
Z tego co się dowiedziałem są regularne podwyżki OC i ten stan się utrzyma.

Jednym z czynników był podatek bankowy.
Drugim zaś ludzie żyjący z odszkodowań.


Wysłane z Tapatalk

A trzecim powstające jak grzyby po deszczu firmy które wytaczają ubezpieczycielom procesy za zaniżone odszkodowania.

O to to.

Wysłane z Tapatalk

Może tez zmowa firm ubezpieczeniowych...?

MichaŁ pisze:Na Mercurego wzrosło mi w stosunku do zeszłego roku około 50% (polisa robiona we wrześniu bodajże).
Jednym z czynników był podatek bankowy.
Drugim zaś ludzie żyjący z odszkodowań.


Wysłane z Tapatalk

trzecim zaś program 500+

JEDI_V pisze:

MichaŁ pisze:Na Mercurego wzrosło mi w stosunku do zeszłego roku około 50% (polisa robiona we wrześniu bodajże).
Jednym z czynników był podatek bankowy.
Drugim zaś ludzie żyjący z odszkodowań.


Wysłane z Tapatalk

trzecim zaś program 500+

Wyjaśnij związek bo nie rozumiem w jaki sposób wyższe składki do prywatnych ubezpieczycieli miałyby zasilić budżet?

Wyższe składki, wyższy podatek odprowadzany przez ubezpieczalnie więc wyższe wpływy do budżetu.

Wysłane z Tapatalk

Dlaczego wyższe składki mają wpłynąć na wyższy podatek? Podatek płaci się od dochodu a nie od składek. Wyższe składki nie muszą oznaczać wyższego dochodu bo firma ma jeszcze wydatki. Po drugie czy prywatne firmy dobrowolnie podwyższyły swoje składki aby płacić wyższe podatki, czy narzuciła to może jakaś ustawa? O ustawie/rozporządzeniu w tej sprawie żadnym nie słyszałem ale rozumiem, że w związku z 500+ firmy ubezpieczeniowe podniosły składki z własnej woli aby wspomóc budżet?

państwo rozdaje 500+, przez co pieniądz traci wartość, co prowadzi do podwyżek cen

GAZDA pisze:państwo rozdaje 500+, przez co pieniądz traci wartość, co prowadzi do podwyżek cen

Racja, zasada ogólna jest jasna. Nadal jednak nie rozumiem teorii że 500+ ma bezpośredni związek z drastyczną podwyżką ubezpieczeń samochodowych w ostatnim czasie tym bardziej, że na rynku jest dużo firm prywatnych i zagranicznych anie tylko państwowych. Osobiście jak już szukać przyczyn ...cdn....


...przyczyn podwyżek to wzrost od stycznie pensji minimalnej, co już dzisiaj widać na rynku. Ubezpieczenia już wiosną tego roku poszły do góry, co widać choćby wertując kilka stron wstecz ten wątek i uważam że akurat 500+ nie miało na to większego wpływu ponieważ wzrost kosztów ubezpieczeń nie był narzucony odgórnie przez państwo. Firmy - wszystkie- zrobiły to z własnej woli, pytanie dlaczego? Uważam że przez lata duża konkurencja wymusiła zaniżanie składek, które niestety nie były w stanie pokryć w pełnym i uczciwym stopniu wypłaty odszkodowań, dlatego też odszkodowania były zaniżane. Od kilku lat jest jednak coraz więcej firm prywatnych, które odkupują prawa od poszkodowanych do odwołania się o zbyt niskie odszkodowanie. Delikwent dostaje 3 kafle a taka firma pozywa ubezpieczyciela i ciągnie z niego nie tylko kilka tysięcy więcej na poczet odszkodowania ale też odsetki, koszty sądowe itd. Nie bronię tu ubezpieczycieli, w żadnym wypadku. Analizuję tylko mechanizmy rynkowe jakie zaistniały w tej branży. Zwalanie wszystkiego na 500+ jest uproszczeniem i nie jezt zgodne ze stanem faktycznym. Nie jestem zwolennikiem 500+, żeby była jasność. Dla mnie nie ma związku tej program z podwyższonymi cenami ubezpieczeń. Przyczyny są gdzie indziej - np. we wspomnianym już wzroście minimalnego wynagrodzenia co wiąże się bezpośrednio z kosztem likwidacji szkód komunikacyjnych.

no po pierwsze liczy sie całokształt a 500+ jest częścią tego całego syfu
ktoś nie chce tracić ten podwyższa ceny
to z zaniżaniem stawek to by sie zgadzało, bo w innych krajach tak samo jest przymusowe oc a jednak w pl było znacznie tańsze
większość czasu załatwiali sprawe wypłacając jakieś chujowe odszkodowania no ale to sie kończy więc ich koszty rosną i kazdy któy nei jest ekonomicznym analfabetą podnosi cene
z tymi tanimi ubezpieczeniami i chujowymi wypłatami jest jak z innymi produktami na polske, tańsze by polak za swą śmieszną pensje se mógł pozwolić ale w gorszej jakości tak coby producenci nei tracili
gdyby tego nie praktykowano nie było by złudzenia ze polska jest krajem w europie, wyglądało by raczej jak to czym jest, krajem 3ciego świata

GAZDA ale nadal nie rozumiem jak podwyższona stawka ubezpieczenia ma wpłynąć bezpośrednio na wpływ do budżetu? Ubezpieczyciel podwyższa stawkę na pokrycie własnej działalności, dochód wykazuje ten sam co we wcześniejszych latach ponieważ więcej wypłaca ubezpieczeń a więc podatek płaci też ten sam co wczesniej bo dochód mu się nie zwiększył dlatego nie widzę związku pomiędzy 500+ a budżetem. Oczywiście PZU jako firma państwowa mogłaby poprzez podwyższenie składek zasilić budżet ale są na rynku inni gracze, dla których jeśli PZU podnosi sładki, to czysty zysk bo osoby ubezpieczone w PZU przechodzą do innych, prywatnych firm. Oczywiście prywatne firmy też mogą podnieść składki tak aby były minimalnie niższe od tych w PZU ale nadal muszą rywalizować o klienta z innymi prywatnymi ubezpieczycielami.
Może nie biorę czegoś pod uwagę ale nie rozumiem jednego. Jak nas rżnęli w dupę dzień i noc i nic nam nie dawali to było tip-top, teraz dają, oczywiście nadal rżną w dupę to już jest nie tak. Te 500+ sobie możesz przeznaczyć na OC a więc beneficjentowi rodzina plus składka OC i ine podyżki koło dupy latają. Być może za kilka lat będziemy dziękować PISowi bo wykończą ten chory system raz na zawsze i tyle a tak, jak PO i Nowoczesna byłyby u władzy to robiliby wszystko żeby utrzymać obecny stan rzeczy najdłużej jak się da. PiS robi wszystko, raczej nieświadomie, żeby to jeblo na ryj czym prędzej, więc może to dobry kierunek? Historia ocenii.
Wracając do ubezpieczeń, podwyżek bym upatrywał w zbyt niskich składkach przez wiele lat wstecz.

powód wzrostu cen jest prosty. Polacy są coraz bogatsi i kupują coraz droższe, i bardziej skomplikowane samochody. Byle jaka naprawa po kolizji przy 40 km/h to kwoty rzędu 20 tys zł. To nie te czasy, gdzie pan Heniek wyklepał, wyspawał, pokitował i pomalował. W PL ubezpieczenia i tak są relatywnie tanie. Wczoraj przeczytałem wiadomość, że nowy model hyundai i10 (najmniejszy) ma kosztować 39 900 PLN. dobre sobie ale tak, części do nowszych aut na EU są bardzo drogie - kolega w focusie za wymianę piasty przedniej zapłacił 1600 zł!!!! (ASO) ale to i tak strasznie drogo, chyba zatrzymałem się poprzednim wieku kiedy części były proste, tanie i nie mniej niezawodne.

RadAg! pisze:GAZDA ale nadal nie rozumiem jak podwyższona stawka ubezpieczenia ma wpłynąć bezpośrednio na wpływ do budżetu? Ubezpieczyciel podwyższa stawkę na pokrycie własnej działalności, dochód wykazuje ten sam co we wcześniejszych latach ponieważ więcej wypłaca ubezpieczeń a więc podatek płaci też ten sam co wczesniej bo dochód mu się nie zwiększył dlatego nie widzę związku pomiędzy 500+ a budżetem

no ja raczej odnosiłem sie do tego czemu podnoszą ceny...
ale jak cie to interesuje, to wyższa stawka generuje większy vat... vatu to nie dochód
vatu nie wrzuca sie w koszty przychodu ino ten liczy sie od ceny
przykład: ubezpieczyciel sprzedaje za 100$ netto koszt ma 50$, zysk jest 50$, od tego płaci dochodowy powiedzmy 20% czyli 10$, vat przy 20% to 20$ czyli wpływ do budżetu to 30$
teroz koszty z jakichś tam powodów rosną bo inflacja socjalizm i ogólnie chujnia
koszt uzyskania rośnie do 100$ więc cene netto podnoszą do 150$, nadal mają zysk 50$, od tego płacą dochodowy 20% czyli 10$, vat wynosi jednak 30$ czyli wpływ do budżetu to 40$
prościej chyba nie da sie tego wytłumaczyć