Michał ubierz go w fajną felgę typ Black Rock (mam takie - wizualnie magia) tak żeby felga robiła wrażenie głębokiego osadzenia + kapsel i zobaczysz jak się auto wizualnie zmieni. Ogólnie bardzo fajny - kruczy kolorek, też dużo robi ...

Na razie muszą wystarczyć oryginały pomalowane na czarno

Temat wraca jak bumerang.
Na tapecie są Pacifica (wiem, że niezgodna za bardzo z tytułem wątku ), TrailBlazer i mój od lat wymarzony Tahołek

Pytania do użytkowników - mam tu na myśli pecha, nedyok i iwanbezdomny

Czy TrailBlazer i Tahoe radzą sobie słabo/dobrze/bardzo dobrze przy przelotach autostradowych ?
Chodzi mi konkretnie o to czy mogę zapiąć tempomat na 140-160 na S8 w Oleśnicy i wyłączyć go dopiero w Trójmieście ? Oczywiście upraszczam, ale chodzi mi o długotrwałą jazdę z prędkością min. 140 km/h.
Jak to znoszą te wozy i ew. jak ze spalaniem przy takiej jeździe?
Zdaje sobie sprawę, że trzeba będzie dołożyć chłodnicę oleju ASB o ile jej nie będzie.

Jadąc nad morze A1 zapinam tempomat na 140kph i jadę
Spalanie około 20l LPG na 100km ale mam gaz do regulacji. Na PB spalanie powinno wyjść około 12-14l/100km przy takiej jeździe
Silnik 4,2L 4x4 załadowany na dwutygodniowy urlop:

Przyznam, że tylko raz jechałem moim Tahoe gdzieś dalej po autostradzie - z Warszawy do Konina, w środku nocy. A to dlatego, że kiedy tylko mogę to omijam autostrady oraz drogi krajowe i jeżdżę drogami wojewódzkimi, czy też gminnymi, bo po prostu sprawia mi to ogromną przyjemność (zwłaszcza tym samochodem). Przy okazji zostawia mi to w kieszeni mnóstwo pieniędzy, a czasowo potrafi mile zaskoczyć

Ile spalił wtedy na autostradzie? Niestety, nie miałem możliwości sprawdzić tego po tankowaniu, a komputera pokładowego u mnie nie ma. Niemniej patrząc po tempie opadania wskazówki, mało nie wypił Jeśli natomiast chodzi o spokojną i płynną jazdę z około 90 km/h po drogach niższych kategorii, to potrafi zejść do 10 litrów benzyny.

W kwestii komfortu podróżowania Tahoe od początku było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Nigdy nie spodziewałem się, że 14-letni samochód bazujący na pickupie może być aż tak bardzo komfortowy, świetnie wyciszony, a jednocześnie też całkiem precyzyjny w prowadzeniu. W ogóle nie czuję zmęczenia jak jadę nim na przykład 5 godzin bez żadnej przerwy. I co ważne, jak chcesz mieć na pokładzie 5 osób, w tym jedno dziecko na foteliku, a do tego ogromną ilość bagaży, to Tahoe sprawdzi się wręcz idealnie.

Jak już mowa o Tahoe to może możnaby pomyśleć o Durango II generacji ? Może Ford Explorer po 2001 roku ? (to już chyba IV generacja).

Do Tahoe raczej bliżej jest Fordowi Expedition. Pół roku temu oglądałem ciekawego w Sycowie, uszkodzony trochę z przodu ale właściciel zszedł trochę z ceny. Z tego co się orientuję to ceny są bardzo zbliżone Expedtion - Tahoe, więc to też jest jakaś opcja.

Dokładnie - Expedition. Też full size, ale bardziej atrakcyjny cenowo od Chevroleta. Choć podobno też mniej przyjazny na długich trasach, z bardziej ciężarowym charakterem.

Poczytaj sobie porównania sprzed lat, będziesz miał pewien obraz:
http://www.caranddriver.com/comparisons ... ison-tests
http://www.trucktrend.com/truck-reviews ... omparison/
http://www.caranddriver.com/comparisons ... ison-tests

Pan Arek pisze: Może Ford Explorer po 2001 roku ? (to już chyba IV generacja).

Explorer 2001 r to jeszcze II gen. ; III gen to lata 2002-2005 ; IV gen lata 2006- 2010 ; V gen od 2011 -
Prędkości przelotowe rzędu 140-160 km/h to dla EX III nie stanowią problemu (przynajmniej dla mojej V8 242 KM, nie wiem jak z V6), komfort jak w limuzynie.

Si, macie rację. Myślałem o Explorerze III generacji.
Co do Expedition- wiadomo. Większy, fajniejszy itp. Na naszym rynku wtórnym jest go tyle co nic, a jak już coś wypłynie to często do generalnego remontu.

Czy dobrze doczytalem, że expedition bywał w wersji z napędem tylko na jedną oś?

Tak. Tahoe również.

Wysłane z Tapatalk

Michał a nie myślałeś o Grand Cherokee?

Jeepa w ogóle nie biorę pod uwagę. Jeśli już coś z Moparów to Durango. Zrobiłem troche kilometrów ZJtami 4.0 i 5.2 - nie chce się rozpisywać i wchodzić w szczegóły ale z co najmniej kilku względów nie jest to auto dla mnie. WJ'ta ma mój Ojciec, miało też dwóch znajomków (każdy miał inny motor) i generalnie mam z tym autem podobne odczucia jak z ZJ.

Więc GC dla mnie raczej odpada.

A co do wcześniejszych propozycji z FoMoCo to skrobne coś jutro bo dzisiaj już nie mam siły

Wysłane z Tapatalk

A brałeś pod uwagę Pacyficę jako rozważny i mało romantyczny wybór ? Względnie tanie, napęd może mieć, można trafić uczciwy rocznik. Na allegro na pewno jest ich więcej niż pozostałych full size'ów.