Navigator/Expedition czy może coś innego??

[krzemien323]

Dobry jest - jeździłbym

A ja bym sie wstydzil pokazac czyms takim na ulicy

Bo Ty Polak masz zboczenie na oryginalne i zabytkowe

[Polak]

W tym wypadku nie chodzi mi akurat o wiek auta tylko połaczenie wiejskiego tuningu nadwozia rodem z bmw z murzyńskim stylem felg.

[Bart]

W tym wypadku nie chodzi mi akurat o wiek auta tylko połaczenie wiejskiego tuningu nadwozia rodem z bmw z murzyńskim stylem felg.

+1
No ale podobno biali murzyni w odpicowanych brykach są teraz na topie

[krzemien323]

Akurat ten Navigator nie ma żadnych dokładanych spojlerów.

To jest dresowo - murzyński Navigator:

[Lucas]

Hahaha taki to rzeczywiście wygląda jak po mega wiejskim tuningu

[Lucas]

Odświeżę temat

Ktoś coś wie o tym Tahoe lub Navigatorze? Chętnie bym obejrzał, ale za daleko jak na samo oglądanie

http://otomoto.pl/chevrolet-tahoe-C31778840.html" onclick="window.open(this.href);return false;

http://allegro.pl/lincoln-navigator-moc ... 16700.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[MichaŁ]

"Kympno" i Wieluń są niedaleko od siebie, więc jak już do jednego dojedziesz to drugi rzut beretem

[lincoln1998]

W Kępnie działa silna brać amcarowa-Niestey nikogo z nich nie znam.

Mój tata dosyć często jest w Wieluniu, ale wątpie aby miał czas obejrzeć tego Lincolna.

[Lucas]

A może Durango I-gen ? Jest mniej kanciaty i niższy :-)

W sumie to rzeczywiście może się skłonie ku Duranowi. Jakoś ostatnio przypadł mi do gustu. Nie za duży, nie za mały, z charakterem w sumie w sam raz, no i Mopar

Mają jakieś słabe punkty te Durango np. tak jak w Jeepie skrzynie albo diesele 2.5? Czy raczej nie? I jak to wypada ze spalaniem? W cyklu miejskim zamknę się w 30 Ltr/100km?

[MichaŁ]

A może Durango I-gen ? Jest mniej kanciaty i niższy :-)

W sumie to rzeczywiście może się skłonie ku Duranowi. Jakoś ostatnio przypadł mi do gustu. Nie za duży, nie za mały, z charakterem w sumie w sam raz, no i Mopar

Kurcze, problem moparów od połowy lat 90tych jest właśnie taki, że są moparami i nie mają charakteru...

Co do samego Durango, to na ostatnim Zlocie RR, jako jeden z niewielu mogących jechać powoziłem Durangosem Darka (dbialek).
Wydech dłubnięty i 4.7 fajne chodziło. Jechało się też przyjemnie (choć mój Blazer był jakby... hmmm... sprytniejszy?).
O napędach i zdolnościach błotnych nic nie powiem bo nie wiem.

No i to co napisałem na początku - mopar, czyli jak wsiadłem to mimo, że Durango, to i tak kurwa gdzie nie spojrzałem to Voyager

[Lucas]

Kurcze, problem moparów od połowy lat 90tych jest właśnie taki, że są moparami i nie mają charakteru...

Oj tu się nie zgodzę. Wiadomo, że taki np. neon, voyager czy stratus nie ma charakteru i to dzięki tym autom większość osób postrzega grupę chryslera jak, tak jak to powiedziałeś auta bez charakteru. Ale mimo wszystko nie należy oceniać całej grupy po kilku modelach, chyba, że ktoś uważa, że RAM, Viper czy Wrangler są bezpłciowe... To wtedy z tym kimś jest coś nie tak...

No i to co napisałem na początku - mopar, czyli jak wsiadłem to mimo, że Durango, to i tak kurwa gdzie nie spojrzałem to Voyager

Mój Jeep też mopar a jedyne podobieństwo z Voyagerem to radio...

Co do samego Durango, to na ostatnim Zlocie RR, jako jeden z niewielu mogących jechać powoziłem Durangosem Darka (dbialek).
Wydech dłubnięty i 4.7 fajne chodziło. Jechało się też przyjemnie (choć mój Blazer był jakby... hmmm... sprytniejszy?).
O napędach i zdolnościach błotnych nic nie powiem bo nie wiem.

No właśnie skłaniałby się chyba bardziej do 4.7 niż 5.9 bo obawiam się spalania. Wiem, że amerykaniec i spalanie to sprawa o zmniejszonym priorytecie ale jakby nie patrzeć to portfel cierpi przy spalaniu 30 Ltr.
Blazer sprytniejszy bo mniejszy od Dodge`a, a co do zdolności błotnych to nie jest to dla mnie bardzo istotne, w żadne bagna się nie ładuję, jeśli już zjadę z drogi to w jakiś piach lub śnieg, w zależności od pory roku

[MichaŁ]

Kurcze, problem moparów od połowy lat 90tych jest właśnie taki, że są moparami i nie mają charakteru...

Oj tu się nie zgodzę. Wiadomo, że taki np. neon, voyager czy stratus nie ma charakteru i to dzięki tym autom większość osób postrzega grupę chryslera jak, tak jak to powiedziałeś auta bez charakteru. Ale mimo wszystko nie należy oceniać całej grupy po kilku modelach, chyba, że ktoś uważa, że RAM, Viper czy Wrangler są bezpłciowe... To wtedy z tym kimś jest coś nie tak...

No tak, tylko te modele które wymieniłeś na końcu to również w środku Voyagery, pod kątem niektórych elementów
No i umówmy się, Viper czy Wrangler to stosunkowo rzadki widok na ulicach.
A RAM przegrywa sromotnie z serią F albo Silverado/Sierra właśnie przez to, że jest go w Polsce niemal tyle co Navary czy L200. W Stanach zresztą też w porównaniu do Serii F - nie sprzedaje się w ogóle

Co by nie mówić, koncern Chryslera to najbardziej zeuropeizowane auta amerykańskie. Dla laików to może plus. Dla ludzi z branży minus.

Co do samego Durango, to na ostatnim Zlocie RR, jako jeden z niewielu mogących jechać powoziłem Durangosem Darka (dbialek).
Wydech dłubnięty i 4.7 fajne chodziło. Jechało się też przyjemnie (choć mój Blazer był jakby... hmmm... sprytniejszy?).
O napędach i zdolnościach błotnych nic nie powiem bo nie wiem.

to portfel cierpi przy spalaniu 30 Ltr.

Siedzisz tu już chwile, czytasz posty, piszesz swoje, ale chyba nic nie wynosisz z tych dyskusji.
W takich autach spalanie robi masa i opory toczenia. Navigator przy normalnej jeździe nie spali 30 litrów.
Salonka przy normalnej jeździe nie spali 30 litrów.
A co tu dopiero mówić o Durango.
Trzymajmy jakiś poziom dyskusji, bo przychodzą nowi ludzie i potem czytają takie rzeczy i powielają w świecie eurowozów

[duch_gdansk]

Ale też nie do końca masa itd itp robi spalanie. Są silniki mniej i bardziej paliwożerne, nie wiem jak jest z 4,7 vs 5,9 ale to są raczej silniki z różnych epok.

[Lucas]

Siedzisz tu już chwile, czytasz posty, piszesz swoje, ale chyba nic nie wynosisz z tych dyskusji.
W takich autach spalanie robi masa i opory toczenia. Navigator przy normalnej jeździe nie spali 30 litrów.
Salonka przy normalnej jeździe nie spali 30 litrów.
A co tu dopiero mówić o Durango.
Trzymajmy jakiś poziom dyskusji, bo przychodzą nowi ludzie i potem czytają takie rzeczy i powielają w świecie eurowozów

Spoko MichaŁ nie ma o co tu robić problemów A więc reasumując dla ludzi ze świata eurowozów:

1. Chrysler i jego pochodne to amerykańskie auta dosyć szeroko dostępne w europie, czy to źle? Zależy dla kogo, jeśli ktoś poszukuje rzadkiego wozu to rzeczywiście lepiej żeby omijał koncern chryslera. Natomiast jeśli ktoś chce spróbować ameryki bez popadania w skrajności to jak najbardziej może się udać w kierunku Moparów.
2. Chrysler czym starszy tym bardziej amerykański...? Tak i nie, zależy o jakim modelu i roczniku mówimy.
3. Spalanie w amerykańskich autach przy normalnej jeździe nie sięga 30 ltr. Przy normalnym użytkowaniu w zależności od silnika oscyluje w granicach 14-25 ltr, najczęściej LPG. (Uwarunkowane jest ono nie tylko oporami toczenia czy aerodynamiką ale także tym co mamy pod maską. W amerykańskich autach silnik o mniejszej pojemności nie koniecznie musi palić mniej.
4. Jeśli chcesz kupić amerykańskie auto nie kupuj Chryslera... Bzdura, trzeba tylko wiedzieć jaki model wybrać.

To tak żeby nie było, że nic nie wynoszę z dyskusji

Ale też nie do końca masa itd itp robi spalanie. Są silniki mniej i bardziej paliwożerne, nie wiem jak jest z 4,7 vs 5,9 ale to są raczej silniki z różnych epok.

Dokładnie np. w GM, powiedzmy F-body 3 gen. silnik 3.1 V6 potrafi spalić tyle samo co 5.0 V8 w tej samej budzie.
Duchu silniki 4.7 i 5.9 to tak jak mówisz dwie zupełnie różne epoki. 5.9 to Magnum czyli ewolucja z serii A która debiutowała w latach bodajże 50`tych poprzez LA lata 60-70`te do Magnum które było montowane w wielu Moparowych autach, a 4.7 to PowerTech, jest to już jedna z tych V8 ''dzisiejszych czasów''.

[pecha]

Z durango proponuje 5.2 z dolaczanym napędem 4x4 , 5.9 sie przydaje przy ciężkich przyczepach, na codzien 5.2 jest optymalny