Dodge Caravan VS Lincoln LS

[lincoln_88]

Na razie zostaję przy Vanie. Jak ktoś się trafi to sprzedam, bo w razie czego obecnie miałbym czym jeździć. Jak dobrze pójdzie to w wakacje będę szukał V8, ale na razie jest jak jest. Co do Town Cara to wiem jak się nim jeździ itd, bo mieliśmy kiedyś (jeszcze tego 5.0). Poniżej wrzucam kilka fotek Dodga. Jak na auto za 6k, nie jest chyba takie złe, nie licząc, że dostałem w gratisie komplet 4 alu z ładnymi oponami. Klima jest i działa. Ideał to to nie jest, jednak i tak go wolę niż jakiegoś golfa czy BMW (u mnie jak ktoś podjedzie pod szkołe BMW-nawet zardzewiałym 1.6b to jest gość, bo ma BMW...), ale jednak tu mam pewne auto i wiem czego po nim mogę się spodziewać. Po za tym jeżdżąc do szkoły w 7 osób zawsze wyjdzie taniej.

[cezar62]

Dziób ma boski nie sprzedawaj

[lincoln_88]

Auto samo w sobie jest fajne, jednak ja się uda (ojciec będzie miał trochę czasu) to weźmiemy się za coś co stoi na podwórku już kilka lat i będzie znacznie fajniejszy niż taki Van, ale o tym będę pisał jak coś zacznę robić, bo na razie to jest dzielenie skóry na niedźwiedziu.

[pecha]

Zostaw i pana i moto. Moto =fun. Van = party!

[lincoln_88]

Moto mam w tej chwili i tak, a tamto i tak było na handel ^_^

[duch_gdansk]

Nie ma co kombinować, każdy jest inny, trochę inaczej patrzy na pewne sprawy i ma inne potrzeby. W wakacje mini van jest fajny, na podwożenie tyłka spełnia swoje zadanie super. Pytanie na które każdy musi sobie sam odpowiedzieć to co jest dla niego przyjemnością i jak bardzo tą przyjemnością potrzebuje się kierować . Dla mnie przyjemność to ryk V8, dym z opon i mohery dostające zawału. A proza życia niestety weryfikuje co można mieć.

[grusiak]

Ale czasy się zmieniają
Ja na 18-tkę dostałem kilka stów a nie Vana
Van jest fajny ze względu na rozmiary i to, ze ludzi można wozic. Pytanie ile razy zrobiłeś w nim jakąś imprezę