Zakup wozu na co dzień.

Tu rozmawiamy o autach ogólnie. Wszystkie marki, modele, kraje.
ODPOWIEDZ

Topic author
pitcarn
Posty: 23
Rejestracja: 17 lis 2015, 22:00
Skąd:

Zakup wozu na co dzień.

Post autor: pitcarn »

Witajcie,

Do niedawna posiadałem Forda Taunusa TC2 z '76 roku w 2 furtkach a obecnie ujeżdżam cytryna C5 z 2003 i ponieważ to nie jest auto moich marzeń zamierzam przesiąść się na coś bardziej interesującego (jednak współczesna motoryzacja nie jest dla mnie).

W oko wpadł mi model Buick Park Avenue oraz bardzo podobny LeSabre z lat 90-2005 . Bardzo mi się podoba sylwetka a zwłaszcza wnętrze w Buicku. Wydaje mi się (poprawcie jeśli się mylę) że auto jest na tyle proste w budowie że będę mógł sam je serwisować (tak robiłem z Taunusem i staram się robić z cytrynem) a i nie będzie tam chyba aż tyle rzeczy do zepsucia.
Mam parę pytań w związku z tymi modelami.

Jak z dostępnością części ( to co znalazłem w polskiej sieci nie zachęca, parę filtrów i korek do chłodnicy ) ? Park Ave był sprzedawany w Europie dlatego jestem bardzo zaskoczony brakiem części, z drugiej strony do Taunusa czasem też było ciężko coś znaleźć. Wielokrotnie musiałem posiłkować się zakupami z UK.

Czy takie auto np. Park Ave pierwszej generacji nadaje się do co dziennej jazdy?
Jakiej wysokośc oc mogę się spodziewać? (w kalkulatorach on-line brak buicka i am-carów).

Znacie jakieś inne auta amerykańskie które będą komfortowe (chodzi mi o zawieszenie a nie o przestrzeń w środku)? Musze przyznać że choć mój cytryn mnie drażni swoją współczesnością i ilością migających lampek na desce rozdzielczej to jednak wygodny jest niesamowicie i tego komfortu podróżowania szukam.

Ogólnie szukam wygodnej kanapy która nie zabije mnie kosztam ( na pewno będzie lpg). Co możecie polecić (nie koniecznie auto full size ,mid też jest mile widziany, będzie łatwiej zaparkować).

Z góry dzięki za rady.

Awatar użytkownika

siwrelax
Posty: 518
Rejestracja: 05 lip 2013, 23:21
Samochód: PTS '90
Skąd: Aktualnie: Hoge Hexel, NL

Re: Zakup wozu na co dzień.

Post autor: siwrelax »

W dziale "sprzedam" jest fajny Lincoln Mark VIII wystawiony na sprzedaż. Czy to kanapa? Jest szybki, wygodny, ale żeby porównać do kanapowca z lat 70'tych to jednak dużo mu brakuje... Mimo to komfortowo się jeździ. Ale niestety nie jest to wóz tani w utrzymaniu, mimo że z LPG na pokładzie.
Do większości Amcarów (no poza jeepami, voyagerami itp, których jeździ u nas dużo), to jednak części w Polsce nie dostaniesz. A nawet jeśli dostaniesz, to mało, chińszczyznę i drogo. Lepiej zaopatrywać się w USA. Odnośnie samodzielnego serwisowania - jak masz już z tym doświadczenie, to wóz z USA jest jak każdy inny w tym samym wieku. Ja w moim bardzo dużo robiłem sam, łącznie z elektryką, całym zawieszeniem, drobnymi pierdołami. Ale skrzyni sam sobie jednak nie naprawiłem... Kupuj, jeździj, baw się, ciesz się! O to chodzi w tej całej zabawie z amerykańcami...

Awatar użytkownika

Lucas
Posty: 949
Rejestracja: 16 sie 2013, 22:28
Samochód: 1992 Mercury Grand Marquis
Skąd: Ostrowiec Św.

Re: Zakup wozu na co dzień.

Post autor: Lucas »

Witaj!

A więc pierwsze pytanie które musisz sobie zadać, to czy na pewno chcesz amerykańca... moim zdaniem kupienie amerykańca a właściwe podchodzenie do niego to dwie zupełnie inne rzeczy. Masz amerykańca to godzisz się na american way of life, bynajmniej tak by wypadało postąpić a na pewno tak będą postrzegać Cię inni. Musisz o tym wiedzieć, że nie będziesz już jeździł cytryną więc nie da się zrobić z amcara auta które nie przyciąga uwagi i nie wyróżnia się z tłumu (chyba, że kupisz jakiegoś małego Chryslera, typu Stratus czy Neon :P ) i ludzie będą Cię zauważać. Nie każdy tego chce.

Buick, fajne auto, zrobione co najważniejsze na solidnych gratach. Silnik 3.8 V6, nosi miano ''bulletproof engine'', mega wytrzymały i oszczędny za razem. Skrzynia 4T60-E też bardzo dobra, równie dobra co silnik. Także o te rzeczy można się nie martwić. Jedynym problemem w Park Avenue może okazać się tylne pompowane zawieszenie, które jak to pompowane zawieszenie jak się popsuje może nie być łatwe w naprawie.
Jeśli pytasz o samodzielne serwisowanie to myślę, że jak wyposażysz się w dobry service manual to będziesz mógł zrobić zdecydowaną większość napraw sam.

Dostępność części zależy od modelu auta. Jednak nie ma co liczyć na to że wszystkie części będziesz mógł kupić u nas w kraju. Osiedlowe motoryzacyjne z miejsca możesz odrzucić bo tam w większości nie wiedzą co to jest Buick... (choć ja ostatnio wyrwałem filtr powietrza do Dodga za śmieszne pieniądze, więc może czasem warto tam zaglądać?... :D ) Nom, ale wracając do tematu, problem z częściami w kraju przy takim aucie jak Park może się pojawić, ALE po pierwsze auta te nie psują się często, a po drugie teraz ściągnięcie części z USA to wcale nie jest żaden problem.

''Czy takie auto np. Park Ave pierwszej generacji nadaje się do co dziennej jazdy?'' Właśnie po takim pytaniu zaczynam się zastanawiać czy amcar jest dla Ciebie odpowiedni, ale może musisz spróbować i dopiero się przekonasz z czym to się je. Oczywiście, że Park nadaje się do codziennej jazdy. Dlaczego miałby się nie nadawać? Przecież to jest wóz jak każdy inny, żaden zabytek, żaden archaiczny powóz, tylko auto, które mimo rocznika powiedzmy '92 i tak jest bez porównania przyjemniejsze, prostsze i fajniejsze w użytkowaniu niż jakaś dajmy na to cytryna z 2002 roku... To jest ameryka, tam roczniki z lat 80 nie ustępują niczym współczesnym europejskim samochodom... Klima, elektryka, wspomaganie, wygoda, automat, to wszystko Amerykanie mieli już dawno temu, więc starsze roczniki wcale nie oznaczają, że będziemy cierpieć na brak jakichś udogodnień.
OC myślę, że coś koło 400-500 zł za rok, zależy gdzie ubezpieczasz i ile masz zniżek.

''Znacie jakieś inne auta amerykańskie które będą komfortowe'' Pitcarn, każde auto amerykańskie jest o wiele bardziej komfortowe niż europejczyki. Szczególnie jeśli strzelasz w amerykańskiego sedana, tam komfort to podstawa. Pływające zawieszenie, fotele jak wypchane watą i dużo miejsca. Pewnie to będzie inny rodzaj komfortu jak w Citroenie ale będziesz musiał zdecydować, który bardziej Ci odpowiada... Oczywiście nie jestem tego pewien bo w życiu Citroena nie miałem :P

Koszta utrzymania amcara w cale nie zabijają, to jest ogólnie przyjęty mit, którego głoszą typowi passaciarze i Kowalscy... jedno wielkie poglądowe gówno, jak się o czymś pojęcia nie ma to się japy nie otwiera, ale to już chyba nigdy się nie zmieni... taka typowa polaczkowatość, ''nie mam o czymś pojęcia, ale mam o tym opinię'' ;)

Części są tanie, LPG zredukuje Ci koszta do rzędu ''wręcz śmiesznych'' ...

Poza Park Avenue i LeSabre to godne polecenia są: Chevy Impala / Caprice ; Ford Crown Victoria ; Lincoln Town Car / Continental ; Mercury Grand Marquis ; Cadillac DeVille

Jak masz jeszcze jakieś pytania to dawaj.

Pozdro!
1998 Jeep Grand Cherokee 5.2 Limited-EX
2000 Jeep Grand Cherokee 4.7 Limited-EX
2004 Ford Explorer Sport Trac 4.0 XLS-EX
2001 Dodge Durango 5.9 SLT PLus-EX
1995 Jeep Grand Cherokee 4.0 Limited-EX
2003 Chevrolet Avalanche 5.3 4x4-EX
2003 Chrysler 300M 3.5 H.O.-EX
2000 Jeep Grand Cherokee 4.0 Laredo-EX
1992 Buick Park Avenue 3.8-EX
1992 Jeep Cherokee 4.0 Limited-EX
1992 Mercury Grand Marquis


Topic author
pitcarn
Posty: 23
Rejestracja: 17 lis 2015, 22:00
Skąd:

Re: Zakup wozu na co dzień.

Post autor: pitcarn »

Wielkie dzięki za odpowiedź. Prawdę mówiąc takich rad się obawiałem, teraz nie mam żadnego "logicznego" argumentu by takiego auta nie kupić :)

Tak jak pisałem miałem przez kilka lat forda taunusa rocznik 76 i to był mój daily driver. Jeździłem tym przez caluśki rok, na okrągło także zimą która poczyniła spustoszenie w blasze :/. Ale ponieważ w oryginalnym silniczku brakowało mocy zmieniłem go na 2 litrówkę bez lpg. W trasie było ok, ale w mieście to to spalało pod 15-16 litrów !, po za tym aut obyło ulepione ze szpachli dlatego sprzedałem, nadziałem się ja knie wiem ale ostatecznie Fordzika dobrze wspominam. Nigdy mnie nie zawiódł (raz tylko zepsuła się pompka paliwa (mechaniczna)).
Link do albumu fordzika : https://picasaweb.google.com/1048264997 ... directlink
To że praktycznie każdy się obracał za autem było dla mnie zupełnie normalne, choć piękny to on nie był :)

Właśnie korozji obawiam się najbardziej. Mechanikę zrobię sam (po za rozrządem) ale blacha to duże koszta i sprawa ciężka do ogarnięcia. Cytryn właśnie miał być takim głosem rozsądku.Inaczej wybrałbym choćby scorpio mkI, ale ta korozja :/. A tu we francuzie blacha ocynk, auto wygodne (wersja exclussive),automat, grzana skóra itp. bajery. Zawiecha naprawdę jak w latajacym dywanie czy poduszkowcu, nie czuć praktycznie dziur (no chyba że wyrwa w asfalcie do samej podsypki :) , plecy po jeździe nie bolą nawet po długiej trasie. Ale to nie to co bym chciał, c5 za serce mnie nie chwyta, ot zwykły plasticzak w kombiaczu :/ z masą migających kontrolek i durnych nie logicznych rozwiązań technicznych :)
BTW. od ASB to mam niezłego speca we Wro. Niejaki Mielnik Łukasz z rakowej, ogarnął wymianę elektrozaworów i oleju w C5 wzorowo i całkiem nie drogo jak na zakres prac.

Nie pozostaje mi chyba nic po za sprzedaniem francuzika i poszukiwaniem Buicka. Ciekawe co na to moja lepsza połówka (to między innymi dla niej zrezygnowałem z taunusa, użytkowanie go na codzień było mało rozsądne i generowało spore koszty.

Jeszcze dopytam, blachę będę musiał co jakiś czas zabezpieczać antykorozyjnie (nie ma ocynku?) a rozrząd jest na pasku czy łańcuchu? Gdzie w tym aucie są newralgiczne punkty które trzeba koniecznie obejżeć przed kupnem.
Znalazłem już instrukcję obsługi to co nieco się o nim dowiem.

Awatar użytkownika

siwrelax
Posty: 518
Rejestracja: 05 lip 2013, 23:21
Samochód: PTS '90
Skąd: Aktualnie: Hoge Hexel, NL

Re: Zakup wozu na co dzień.

Post autor: siwrelax »

Rozumiem, że ten temat przeczytałeś już dawno cały...
http://forum.roadrunners.pl/buick-f38/n ... t2904.html
Fajne auto, też się do takiego przymierzałem, ale padło na Lincolna :)

Awatar użytkownika

Lucas
Posty: 949
Rejestracja: 16 sie 2013, 22:28
Samochód: 1992 Mercury Grand Marquis
Skąd: Ostrowiec Św.

Re: Zakup wozu na co dzień.

Post autor: Lucas »

''blachę będę musiał co jakiś czas zabezpieczać antykorozyjnie (nie ma ocynku?)''
Z tego co mi wiadomo to na pewno wersja Ultra była w ocynku a czy zwykłe modele też to tego nie wiem... trzeba by poszukać w necie, pewnie gdzieś takie info się znajdzie.

''a rozrząd jest na pasku czy łańcuchu?''
Tak jak pisałem, silnik bezobsługowy, rozrząd na łańcuchu

A ten Taunus 2 door całkiem fajnie wygląda, taki trochę europejski mini mustang :D
1998 Jeep Grand Cherokee 5.2 Limited-EX
2000 Jeep Grand Cherokee 4.7 Limited-EX
2004 Ford Explorer Sport Trac 4.0 XLS-EX
2001 Dodge Durango 5.9 SLT PLus-EX
1995 Jeep Grand Cherokee 4.0 Limited-EX
2003 Chevrolet Avalanche 5.3 4x4-EX
2003 Chrysler 300M 3.5 H.O.-EX
2000 Jeep Grand Cherokee 4.0 Laredo-EX
1992 Buick Park Avenue 3.8-EX
1992 Jeep Cherokee 4.0 Limited-EX
1992 Mercury Grand Marquis

Awatar użytkownika

jadaniel
Posty: 1727
Rejestracja: 05 maja 2010, 19:22
Samochód: Merc ML W164 3.5 V6 2008
Skąd: Barwice - PL ; Peterborough - UK

Re: Zakup wozu na co dzień.

Post autor: jadaniel »

Lucas pisze:..............
A ten Taunus 2 door całkiem fajnie wygląda, taki trochę europejski mini mustang :D
europejskim mustangiem raczej był ford capri
Daniel
ex Chevy Tahoe 5.3 V8 '02
ex Chevy Camaro Z28 LS1 5.7 V8 '99
ex Chevy Caprice 5.0 V8 '91

Awatar użytkownika

Lucas
Posty: 949
Rejestracja: 16 sie 2013, 22:28
Samochód: 1992 Mercury Grand Marquis
Skąd: Ostrowiec Św.

Re: Zakup wozu na co dzień.

Post autor: Lucas »

No ja wiem, ale ten Taunus też zalatuje stangiem
1998 Jeep Grand Cherokee 5.2 Limited-EX
2000 Jeep Grand Cherokee 4.7 Limited-EX
2004 Ford Explorer Sport Trac 4.0 XLS-EX
2001 Dodge Durango 5.9 SLT PLus-EX
1995 Jeep Grand Cherokee 4.0 Limited-EX
2003 Chevrolet Avalanche 5.3 4x4-EX
2003 Chrysler 300M 3.5 H.O.-EX
2000 Jeep Grand Cherokee 4.0 Laredo-EX
1992 Buick Park Avenue 3.8-EX
1992 Jeep Cherokee 4.0 Limited-EX
1992 Mercury Grand Marquis


Topic author
pitcarn
Posty: 23
Rejestracja: 17 lis 2015, 22:00
Skąd:

Re: Zakup wozu na co dzień.

Post autor: pitcarn »

tak ten temat z linku widziałem, wczoraj pytałem właściciela o jego auto. Niestety sprzedane ,spóźniłem się troszkę :/

Jeśli chodzi o europejskie fordy to zapraszam na capri.pl do działu broszur. Tam jest kupa prospektów z lat '60,'70 i '80, auta z lat '60 i początku '70 ewidentnie były inspirowane większymi kuzynami z za oceanu. Samo Capri było sprzedawane w USA a miało być właśnie odpowiednikiem mustanga na europę.Na yt jest fajna reklama właśnie Capri w wersji federalnej. Taunus faktycznie może troszkę i podobny do mustanga, wiele osób pytało mnie na ulicy czy to właśnie stang :D . Niektórzy nie dawali się wyprowadzić z błędu twierdząc że mieli takiego tylko w wersji USA a nie europejskiej :D

O pasek spytałem ponieważ widziałem w jaimś sklepie online z USA że są paski, ale to w takim razie będzie pasek osprzętu nie rozrządu.

Cytryna jest już na sprzedaż, zobaczymy co z tego będzie :)

ODPOWIEDZ