Czy warto wozić ze sobą koło zapasowe?

Tu rozmawiamy o autach ogólnie. Wszystkie marki, modele, kraje.
Awatar użytkownika

RadAg!
Sheriff
Posty: 12237
Rejestracja: 13 paź 2006, 13:27
Samochód: 2001 Ford Crown Victoria Police Interceptor
Skąd:
Kontakt:

Re: Grzmot Camaro LS1

Post autor: RadAg! »

Alternator jeszcze wóz drugi Piotrek na te wyjatkowe sytuacje albo najlepiej skuter w bagażniku :D
Były:
2001 Ford Crown Victoria P71 od 2009
1995 Chevy Lumina APV 3.1
1995 Mercury Sable 3.8
1995 Ford Taurus 3.0
>>>RoadRunners.pl na Facebook'u<<<
>>>Crown Vic na Facebook'u<<<


piotrekzet

Re: Grzmot Camaro LS1

Post autor: piotrekzet »

Są takie chwile, kiedy się zastanawiam po jaki chuj się w ogóle odzywam.


Charon
Posty: 356
Rejestracja: 27 lip 2015, 21:32
Skąd:

Re: Grzmot Camaro LS1

Post autor: Charon »

Zgadzam się z kolegami, którzy twierdzą, że frajerstwem jest stanie na drodze i czekanie na pomoc tylko z powodu braku zapasu w bagażniku.

Awatar użytkownika

jadaniel
Posty: 1727
Rejestracja: 05 maja 2010, 19:22
Samochód: Merc ML W164 3.5 V6 2008
Skąd: Barwice - PL ; Peterborough - UK

Re: Grzmot Camaro LS1

Post autor: jadaniel »

Ja np. w zeszlym roku rozcielem opone gdy wjezdzalem na prom w Dover, juz na samym pokladzie zachaczylem jakis ostry metalowy rant i opona poszla .... , dobrze ze mialem zapas to sobie wymienilem w trakcie plyniecia promu i moglem normalnie pojechac dalej , a tak jak by nie bylo zapasu , dojazdowki chociaz to co dupa , nie wiem czy asistans dojedzie na poklad promu , ;)
Daniel
ex Chevy Tahoe 5.3 V8 '02
ex Chevy Camaro Z28 LS1 5.7 V8 '99
ex Chevy Caprice 5.0 V8 '91


zybel
Posty: 142
Rejestracja: 24 lut 2013, 16:40
Samochód: Ogór 91, GMC Vandura 87, GMC Vandura 1974
Skąd: Witowice
Kontakt:

Re: Grzmot Camaro LS1

Post autor: zybel »

jak to, helikopterem
Buick REW 1995
Chevrolet Caprice 1991
GMC Vandura 1987
Chevrolet Transsport 2000

Awatar użytkownika

Topic author
saint benji
Posty: 655
Rejestracja: 10 lut 2015, 12:39
Samochód: Ford Crown Victoria
Skąd: Warszawa

Re: Czy warto wozić ze sobą koło zapasowe?

Post autor: saint benji »

Mi raz poszła opona, gdy przed domem wjechałem na kołek blokujący bramę garażu.

Awatar użytkownika

pecha
Posty: 1423
Rejestracja: 25 wrz 2012, 23:06
Samochód: Azul grande, El Bandito
Skąd: Łódź

Re: Czy warto wozić ze sobą koło zapasowe?

Post autor: pecha »

bramy, promy?
patrzcie po czym przejeżdżacie to zaoszczędzicie na oponach ;)

Awatar użytkownika

KARLone
Posty: 3657
Rejestracja: 29 sty 2010, 12:07
Skąd: Górny Śląsk

Re: Czy warto wozić ze sobą koło zapasowe?

Post autor: KARLone »

właśnie pecha, wystarczy nie jeździć jak łajza :D Ja tam jeżdżę po krawężolach non stop ale normalnie jeżdżę, nie na pełnej pizidzie tylko normalnie wjeżdzam na co popadnie. Kapcie łapałem zawsze na starych oponach.

Stanie na drodze in the middle of nowhere??? Nie jezdże do middle of nowhere. Unikam też promów, przepraw wpław, nie wjeżdżam do blind spotów w górach sowich, generalnie przyjmuję zasadę, że jak są panienki przy drodze to znaczy, że jadę w dobrym kierunku i assiastance mnie uratuje :D

kto jeszcze chce ze mną dyskutować o wożeniu zapasu???? dobra, zalkoholizowałem się, ide spać :P

Awatar użytkownika

Topic author
saint benji
Posty: 655
Rejestracja: 10 lut 2015, 12:39
Samochód: Ford Crown Victoria
Skąd: Warszawa

Re: Czy warto wozić ze sobą koło zapasowe?

Post autor: saint benji »

Najlepiej w ogóle nie jeździć, wtedy nie tylko pozbyć się koła zapasowego, ale też czterech pozostałych. Hajs ze sprzedaży można zainwestować w remont blach w Waszych szrotach :)


pitcarn
Posty: 23
Rejestracja: 17 lis 2015, 22:00
Skąd:

Re: Czy warto wozić ze sobą koło zapasowe?

Post autor: pitcarn »

kiedyś kupiłem takie cuś do uszczelnienia opony. Przebiłem gumę, szybko napełniłem koło tą pianką i pojechałem do wulkanizatora. Jak mnie zrugał za stosowanie tego g**na :)
Policzył za naprawę opony o 30% więcej (jeśli dobrze pamiętam) bo nie mógł doczyścić opony i zaworka w feldze tak się tym szpejem polepiło. Od tamtej pory wożę zapas i nikt mnie nie przekona do używania tego badziewia w płynie.

Awatar użytkownika

cezar62
Posty: 3273
Rejestracja: 19 lut 2008, 15:03
Samochód: 2008 Jeep Compass Sport 2,4L
Skąd: Opole
Kontakt:

Re: Czy warto wozić ze sobą koło zapasowe?

Post autor: cezar62 »

A Fordy i tak są najlepsze ;D
Jest:
2008 Jeep Compass Sport 2,4L

Były:
1996 Ford Taurus GL 3.0 V6
1995 Dodge Stratus SE 2.0 R4
2000 Chrysler PT Cruiser Touring Edition 2.0 R4
1995 Mercury Grand Marquis LS 4.6 V8
2006 Jeep Grand Cherokee Limited WK Series 4.7 V8
2004 Ford Taurus SES 3.0 V6

Awatar użytkownika

jadaniel
Posty: 1727
Rejestracja: 05 maja 2010, 19:22
Samochód: Merc ML W164 3.5 V6 2008
Skąd: Barwice - PL ; Peterborough - UK

Re: Czy warto wozić ze sobą koło zapasowe?

Post autor: jadaniel »

cezar62 pisze:A Fordy i tak są najlepsze ;D
;D :razz: ;D
Daniel
ex Chevy Tahoe 5.3 V8 '02
ex Chevy Camaro Z28 LS1 5.7 V8 '99
ex Chevy Caprice 5.0 V8 '91

Awatar użytkownika

GAZDA
Posty: 2419
Rejestracja: 16 paź 2006, 13:05
Samochód: FORD kurwa!
Skąd:

Re: Czy warto wozić ze sobą koło zapasowe?

Post autor: GAZDA »

ja zmieniałem opone ponad 20 razy... no ale ja za kółkiem zrobiłem dystans grubo ponad 50 razy dookoła świata :)
zawsze mam zapas, narzędzia, żarówki, olej, paliwo, wode i inne...
2 razy próbowałem pianką coś zrobić ale nie zadziałało, miałem ino wszystko dookoła oblepieone jakimś klejącym sie syfem, więc pierdole takie wynalazki...

a ta konwencja mówi o wyposażeniu auta w ruchu drogowym a nie co ma mieć przy sprzedaży, każdy może sprzedać auto bez zapasu, radia, apteczki czy silnika...
KARLone pisze:jak są panienki przy drodze to znaczy, że jadę w dobrym kierunku i assiastance mnie uratuje :D
raz zmieniałem koło z panienkami, na trasie między legnicą a olszyna, las dzicz totalne zadupie... znaczy ja zmieniałem a one zamiast sie tam za klientami rozglądać stały nade mną i sie gapiły jak koło zmieniam i to komentowały... hehe
cezar62 pisze:A Fordy i tak są najlepsze ;D
dokładnie :)


Strongman
Posty: 2
Rejestracja: 30 cze 2016, 14:49
Samochód: Ford Focus
Skąd:

Re: Grzmot Camaro LS1

Post autor: Strongman »

saint benji pisze:Nie no, spoko, ja po prostu uważam, że to trochę frajerstwo wzywać assistance do przebitej opony.
nie wiem, czemu, ale skojarzyło mi się to z tym gościem z "Dzikich historiach" (taki film chyba sprzed dwóch/trzech lat), który złapał gumę, a potem niefachowo zmienił koło i potem już scenarzyści popłynęli... ;D (polecam film btw)

ODPOWIEDZ