Dlaczego kupiłeś amcara ?

Tu rozmawiamy o autach ogólnie. Wszystkie marki, modele, kraje.

starywariat
Posty: 19
Rejestracja: 05 mar 2016, 11:43
Samochód: Chevy Blazer 4,3 '99 LT 4x4
Skąd:

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: starywariat »

JA z kolei szukałem większego auta dla mich psów, nie interesowała mnie już prędkość, a raczej wygoda, no i najważniejsze, warkot silnika w układzie V, ale prawdziwe V, nie siakies tam europejskie, gang z rury to było zawsze coś. Wybrałem na początek V6 (dołożyłem mflowmaster 44 i jest git), a teraz po dwóch latach z okładem już wiem że tylko amerykanin.

Awatar użytkownika

siwrelax
Posty: 518
Rejestracja: 05 lip 2013, 23:21
Samochód: PTS '90
Skąd: Aktualnie: Hoge Hexel, NL

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: siwrelax »

No to i ja się wypowiem. Od małolata podobało mi się amerykańskie podejście do motoryzacji. W porównaniu z resztą Świata, amerykanie mieli auta luksusowe dostępne prawie dla każdego, mieli auta szybkie, bezkompromisowe, wielkie, agresywne, monumentalne wręcz. Porównując luksusową limuzynę z USA do takiej europejskiej, to euro było zawsze takie... małe, niemieckie, poprawne, ekonomiczne, zwykłe i nudne. Do lat 80-tych to w ogóle euro motoryzacja wg mnie nie miała nic ciekawego do zaoferowania (no może Citroen, reszta była mega w tyle).
Pierwszy mój amcar (rozważałem tylko USA), to Lincoln Mark VIII - zupełnie przypadkowo. Miałem kasę akurat, był na sprzedaż w moim budżecie i po prostu mnie rozwalił jak go zobaczyłem. Gdy wsiadłem, to mnie rozjebał. Rozwalił mnie bardziej niż nowe Volvo S60, stare BMW 7 na wypasie, każdy Mercedes, w którym miałem okazję siedzieć, bardziej niż każde fajne auto z jakim miałem kiedykolwiek do czynienia. Amerykańca kupiłem też dlatego, że wszyscy wokół mówili: kup sobie golfa, toyotę, jakieś dobre auto, a nie amcara, którego utrzymanie nie ma sensu. Ja lubię na przekór. Z tym Lincolnem było cholernie ciężko, bo po zakupie okazało się, że utrzymanie go (doprowadzenie do ładu i bieżący serwis) kosztuje 5 razy więcej niż myślałem, ale było warto!
W międzyczasie wskrzesiłem legendę polskiej motoryzacji i pojechałem na Złombol. To doświadczenie jeszcze bardziej odwiodło mnie od klasycznej motoryzacji made in... everywhere outside US. Jeśli w daleką podróż, to tylko amerykańskim wozem. Teraz mam pontiaca, o którym wszyscy mówią, że jest chujowy, ma chujowy silnik, i że jest z plastiku. I jakoś dobrze mi z tym.
Jak tylko odzyskam prawko, to wracam na drogi fullsize tudorem z przełomu lat 60/70 z USA oczywiście. Pozdro!

Awatar użytkownika

siwrelax
Posty: 518
Rejestracja: 05 lip 2013, 23:21
Samochód: PTS '90
Skąd: Aktualnie: Hoge Hexel, NL

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: siwrelax »

A, no i jeszcze taka refleksja... Jak oddaję do mechanika zwykłe europejskie auto, to tak jakbym kazał ogrodnikowi skosić trawę - bez żadnych emocji. Nuda. Jak jadę do mechanika amerykańcem, to gościa sonduję, sprawdzam, pogadam trochę i dopiero się decyduję. To jest jak z wizytą u lekarza z bliską osobą - muszę mieć całkowite zaufanie i zostaję w szpitalu na czas zabiegu i rehabilitacji. Czemu miałem wyjebane na wcześniejsze moje euro auta? Chyba nie były takie "specjalnej troski". Kurwa, to brzmi trochę tak, jakby brakowało mi przyjaciół. Zapewniam jednak, że ze mną wszystko w porządku. Po prostu moje USA auta lubię znacznie bardziej niż te EU. Pod blokiem mam jednego takiego euro forda i mimo, że jest najmłodszy i w najlepszym stanie z aktualnej floty, to tylko jego sprzedaż lub złomowanie rozważam :P

Awatar użytkownika

Pan Arek
Posty: 1079
Rejestracja: 09 lut 2015, 14:07
Samochód: nope
Skąd: Kiełczów k. Oleśnicy

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: Pan Arek »

Jak byłem jeszcze bardzo młody i głupi, a należy pamiętać ,że niewiele się od tamtego czasu zestarzałem i zmądrzałem pod nasze liceum przyjeżdżał Michał swoimi pierwszymi Voyagerami. Same Voyagery jakoś nie specjalnie mi imponowały, ale fakt, że mój rówieśnik ma już pierwszy samochód i to "family sized" to już było coś. Po kolejnych Voyagerach w końcu się zaczęło.
Michał zajechał pod mój dom Chevroletem Blazerem, pamiętam jak dziś jakie wrażenie zrobiły na mnie jego gabaryty (chevroleta, nie Michała :D ), wydech i postura. Kolana się pode mną ugięły, poczułem dreszcze na całym ciele. Dobrze, że miałem blisko do łazienki, bo wytrzymałem te emocje ledwo, ledwo.
Później ten wariat zajechał najmniej impalową Impalą, oczywiście nie wiedziałem wtedy, że są jakieś inne Impale, ale jak usiadłem w środku, oniemiałem. Komfort jak marzenie, wnętrze miękkie,przytulne, dziwne opcje follow home itp.
A następnie przyszedł krach w postaci GMC Vandury, myślałem, że kompletnie już go po***ało, kiosk ?! na kółkach?! ale jak to ?! z kanapą w środku ? Panie w kioskach mają co najwyżej taborety! i jeszcze to V8 o jakichś astronomicznych pojemnościach. Jak odjeżdżał zostawiając mnie na chodniku spojrzałem jak dumnie toczy się w splendorze i chwale.
Wtedy w mojej głowie pojawił się niecny pomysł? Czy taki samochód niebyłby mi potrzebny ?
W zasadzie od początku kariery zawodowej miałem jakiś samochód służbowy, z reguły szalony segment B, który na moje potrzeby był w zupełności wystarczające. Jednak po tylu bodźcach moje potrzeby nieco się zmieniły :D
Po ustabilizowaniu się mojej sytuacji finansowej nastała długooczekiwana chwila i poszukiwania. Jak tylko Buick wyjrzał zza drzwi garażu to wiedziałem- o to właśnie chodzi. Duży, wygody, widowiskowy.
Dlatego właśnie kupiłem amcara- dla lansu- jakby to nie brzmiało- to widowiskowość w Amcarach podoba mi się najbardziej. Patrzysz i wiesz, że człowiek posiadający taki samochód jest wyjątkowy (może mam kompleksy, nie wiem).
Poza lansem, gdzie mogę się w pięknym samochodzie pokazać na drugim miejscu jest komfort jakiego nie spotkałem w żadnym samochodzie z mojej rodzinie. Za tę szeroką kanapę, automatyczną skrzynię biegów i powolne toczenie się :)
Prędkość i atrybuty jezdne nie były nigdy dla mnie istotne, aktualnie też mam służbówkę, mogę się nią wyszaleć i pędzić jak szalony. Na niedzielne wycieczki i zakupy nie muszę już pędzić :)
Podsumowując- gdyby nie Michał i jego zwariowane pomysły na pewno nie pomyślałbym o zakupie takich starych, wielkich, nieskręcających i niehamujących samochodów ! :) Dziękuję Michał !

Ciągle marzy mi się Buick Roadmaster lub chociaż Chevy Caprice. Lincoln dla mnie za szybki, mam nadzieję, że w nowym roku uda się znaleźć wymarzonego sedana- dużego, powolnego i leniwie toczącego się w blasku :)
był Chevrolet Caprice 1990 r. 5.0 V8
był Lincoln Mark VIII 1993 r. 4.6 V8
był Buick Park Avenue 1992 3.8 V6

Awatar użytkownika

siwrelax
Posty: 518
Rejestracja: 05 lip 2013, 23:21
Samochód: PTS '90
Skąd: Aktualnie: Hoge Hexel, NL

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: siwrelax »

Jak będziesz sprzedawać Marka, to daj mi znać. Może akurat będę w nastroju...

Awatar użytkownika

RadAg!
Sheriff
Posty: 12244
Rejestracja: 13 paź 2006, 13:27
Samochód: 2001 Ford Crown Victoria Police Interceptor
Skąd:
Kontakt:

Re: RE: Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: RadAg! »

siwrelax pisze:Jak będziesz sprzedawać Marka, to daj mi znać. Może akurat będę w nastroju...
Kurczę jak ja bym chciał Twojego Marka

wysłane z komøry
Były:
2001 Ford Crown Victoria P71 od 2009
1995 Chevy Lumina APV 3.1
1995 Mercury Sable 3.8
1995 Ford Taurus 3.0
>>>RoadRunners.pl na Facebook'u<<<
>>>Crown Vic na Facebook'u<<<

Awatar użytkownika

RadAg!
Sheriff
Posty: 12244
Rejestracja: 13 paź 2006, 13:27
Samochód: 2001 Ford Crown Victoria Police Interceptor
Skąd:
Kontakt:

Re: RE: Re: RE: Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: RadAg! »

RadAg! pisze:
siwrelax pisze:Jak będziesz sprzedawać Marka, to daj mi znać. Może akurat będę w nastroju...
Kurczę jak ja bym chciał Twojego Marka

wysłane z komøry
To znaczy arkowego :D

wysłane z komøry
Były:
2001 Ford Crown Victoria P71 od 2009
1995 Chevy Lumina APV 3.1
1995 Mercury Sable 3.8
1995 Ford Taurus 3.0
>>>RoadRunners.pl na Facebook'u<<<
>>>Crown Vic na Facebook'u<<<

Awatar użytkownika

siwrelax
Posty: 518
Rejestracja: 05 lip 2013, 23:21
Samochód: PTS '90
Skąd: Aktualnie: Hoge Hexel, NL

Re: RE: Re: RE: Re: RE: Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: siwrelax »

RadAg! pisze:
RadAg! pisze:
siwrelax pisze:Jak będziesz sprzedawać Marka, to daj mi znać. Może akurat będę w nastroju...
Kurczę jak ja bym chciał Twojego Marka

wysłane z komøry
To znaczy arkowego :D

wysłane z komøry
Ja bym wolał jednak "mojego". Arkowego nie znam, a tym "moim" przejechałem kawał świata i poznałem go od podszewki do kołnierza :) obecny właściciel zastanawia się nad sprzedażą...

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika

dżordż
Posty: 349
Rejestracja: 29 mar 2010, 18:33
Samochód: 1998 Crown Victoria
Skąd: opolskie
Kontakt:

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: dżordż »

Później ten wariat zajechał najmniej impalową Impalą, oczywiście nie wiedziałem wtedy, że są jakieś inne Impale, ale jak usiadłem w środku, oniemiałem. Komfort jak marzenie, wnętrze miękkie,przytulne, dziwne opcje follow home itp.
Wzruszyłem się :D

Ja z kolei w podstawówce naoglądałem się filmu Blues Brothers 2000. Nie wiem ile razy go widziałem ale podejrzewam, że liczba ta oscyluje w okolicy 100.
Wtedy też zakochałem się w tej muzyce i tych samochodach. Do dziś Crown Victoria w budzie do 1991 jest jakimś tam moim marzeniem :D

Awatar użytkownika

Pan Arek
Posty: 1079
Rejestracja: 09 lut 2015, 14:07
Samochód: nope
Skąd: Kiełczów k. Oleśnicy

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: Pan Arek »

https://www.olx.pl/oferta/ford-crown-vi ... 0849eb4959 Do Poznania prosta droga, nic nie stoi na przeszkodzie :D
był Chevrolet Caprice 1990 r. 5.0 V8
był Lincoln Mark VIII 1993 r. 4.6 V8
był Buick Park Avenue 1992 3.8 V6

Awatar użytkownika

dżordż
Posty: 349
Rejestracja: 29 mar 2010, 18:33
Samochód: 1998 Crown Victoria
Skąd: opolskie
Kontakt:

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: dżordż »



Poza tym, ta ma stary przód :)

Awatar użytkownika

KARLone
Posty: 3658
Rejestracja: 29 sty 2010, 12:07
Skąd: Górny Śląsk

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: KARLone »

siwrelax pisze:[...] Teraz mam pontiaca, o którym wszyscy mówią, że jest chujowy, ma chujowy silnik, i że jest z plastiku. I jakoś dobrze mi z tym.[...]
ale nie wszyscy tak mówią! Jak dla mnie jest super! Silnik niezawodny szczególnie ten 3.1, skrzynia bezproblemowa, dużo miejsca, wygodny rozkład foteli, korozja ograniczona. Jedyną wadą jest mała dynamika silnika 3,1 ale to mnie nie stresuje, w odprężającym aucie nie muszę się nigdzie śpieszyć :)

Awatar użytkownika

KARLone
Posty: 3658
Rejestracja: 29 sty 2010, 12:07
Skąd: Górny Śląsk

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: KARLone »

dżordż pisze:
Później ten wariat zajechał najmniej impalową Impalą, oczywiście nie wiedziałem wtedy, że są jakieś inne Impale, ale jak usiadłem w środku, oniemiałem. Komfort jak marzenie, wnętrze miękkie,przytulne, dziwne opcje follow home itp.
Wzruszyłem się :D

Ja z kolei w podstawówce naoglądałem się filmu Blues Brothers 2000. Nie wiem ile razy go widziałem ale podejrzewam, że liczba ta oscyluje w okolicy 100.
Wtedy też zakochałem się w tej muzyce i tych samochodach. Do dziś Crown Victoria w budzie do 1991 jest jakimś tam moim marzeniem :D
ja też się naoglądałem bluesbrothers ale pierwszą część z 1980r. Myślę, że to wtedy zaczęły mi imponować wozy za wielkiej wody. Wersji 2000 nigdy nie widziałem, fani filmu odradzają, nie wiem może kiedyś się na to zdobędę.

wracając do tematu
DLACZEGO?
tak jak pisałem - te auta mi imponują, niezależnie od wersji, modelu i nadwozia. Chyba każdemu z nas imponują. Mało tego, ogólnie wzbudzają podziw i szacunek 99% uczestników ruchu, niezależnie czy w beemkach czy toykach. Co konkretnie imponuje w tych wozach? Łatwiej powiedzieć co nie imponuje.

Jakąś tam karierę wcześniej przed posiadaniem amcara miałem, jak każdy. Kiedy kupiłem pierwszego Voyka i porównywałem każdy aspekt użytkowania z euroboxami, po prostu nie znajdowałem żadnych argumentów by jeszcze kiedykolwiek kupić jakiegoś euroboxa. W tych czasach, w sumie nie tak dawno temu (ok 15 lat :D ) moi rodzice odbierali z salonu nowe auto, które na ówczesne odczucia kosztowało fortunę, a nie miało wspomagania, nie mówiąc o klimie czy zamku centralnym. No więc jedziesz sobie do tych Stanów, za 700 dolców kupujesz jakiegoś "złoma" i jedziesz tym wynalazkiem z opuszczoną koparą bo innej opcji nie ma. Wiesz, że będziesz wracał do domu w Polsce i czeka na ciebie jakaś taczka, którą trudno nazwać autem przy tym wehikule.

Te samochody imponują i to główny powód dla którego je kupujemy. Każdy lubi czuć się dobrze w samochodzie na drodze, a te auta to gwarantują, jeśli nie wyglądem to możliwościami i wygodą. Jeździmy przyciasnymi, słabymi samochodzikami, praktycznie wszyscy producenci wmawiają, że zawieszenie musi pewne czyli twarde, silnik oszczędny, gabaryty ułatwiające w parkowanie. Po iluś wizytach w salonie czy komisie zaczynasz w to wierzyć. Potem się okazuje, że dalej jak na zakupy nie za bardzo da się jechać taką taczką. Plecy i tyłek bolą po 20 min siedzenia na tych krzesłach, zakupy ledwie się mieszczą, na psa nie ma miejsca, silnik mułowaty, bo ten ździebko mocniejszy wymagał 8 tys dopłaty itd i itp. Potem gdzieś przez przypadek trafiasz na NORMALNY samochód. Tak, normalny. Normalny silnik, który poradzi sobie z autem, normalna ilość miejsca w środku, wygodne FOTELE a nie ławki z parku, normalne wyposażenie jak klima i elektryka, normalny bagażnik do którego mieszą się rzeczy normalnego człowieka - EUREKA! Zauważasz pewną prawidłowość najczęściej są to samochody amerykańskie.


Topic author
MichaŁ
Posty: 3056
Rejestracja: 28 lip 2010, 19:04
Samochód: brak amcara
Skąd: Bierutów, dolnośląskie/opolskie

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: MichaŁ »

Z tego co widzę to przeważają argumenty raczej mało racjonalne:
- szeroko pojęta fascynacja motoryzacją USA z czasów młodzieńczych
- potrzeba/chęć wyróżnienia się i szeroko pojętego lansu

Najbardziej racjonalnym argumentem, który się pojawił jest obszerność wnętrza i komfort podróżowania.

Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło i jednocześnie zdziwiło (chociaż niewiele osób się wypowiedziało), bo nikt nie powiedział, że wybrał amcara ze względu np. na prowadzenie - a takie idiotyczne argumenty już w życiu słyszałem i mam wtedy ochotę zapytać czy ta osoba jeździła kiedykolwiek jakimś europejskim albo japońskim samochodem.

To ja teraz powiem coś o przesłankach, które kierowały mną przy zakupie i jednocześnie o tym co skłoniło mnie żeby zadać Wam takie pytanie.
Amcary wyciągnąłem niejako z domu - były w nim kiedy dorastałem. Nie były to jakieś super fury, ale dobry Voyager, 300M czy inny praktyczny samochód współczesny z USA zawsze w chacie był. Rodzice je lubili ze względu na stosunkowo nie duże ceny i praktyczność - szczególnie minivany grały tutaj dużą rolę.
Dla mnie były to po prostu dobre, solidne auta, które nigdy nas nie zawiodły więc automatycznie pomyślałem, że nie ma sensu eksperymentować.
... i tak też się stało, kupiłem pierwszego amcara, a potem kolejnego kolejnego i kolejnego.

Co ciekawe. Gdybyście 10 lat temu zapytali 16-20 letniego Michała o to jakie auta są najlepsze i dlaczego nie jakiś Mesiek, BMW, Toyota, a co gorsza przytaczalibyście naprawdę sensowne, prawdziwe argumenty to toczyłbym tak długą dysputę z Wami że zabrakłoby alkoholu we wszystkich pobliskich sklepach i nie dałbym sobie przetłumaczyć, że nie mam racji.

Na szczęście z wiekiem człowiek chyba mądrzeje, uczy się na własnych błędach, a przede wszystkim nabywa doświadczenia i dziś jest mi nie raz wstyd i przypominam sobie jak idiotyczne argumenty przytaczałem nie mając wówczas żadnego doświadczenia w temacie poza amcarowym.

Dzisiaj wiem, że seryjne auta amerykańskie nie mają nic wspólnego z precyzją prowadzenia czy dobrym hamowaniem (co u mnie wiąże się nieodłącznie z pojęciem komfortu podróżowania, bo to, że mi miękko w dupe - to tylko uczucie miękkości w dupe - nic więcej).
Wyposażenie - okej, z reguły bogate. Ale jeżeli się zastanowimy to Cadillac czy Buick z lat 80/90 czy współczesny niczym nie odbiega od swoich odpowiedników z Europy. Może niektórym ciężko w to uwierzyć (;)) ale Mercedesy, BMW czy Audi z tych lat też miały klimatyzację (nawet automatyczną), skórzaną tapicerkę (ze skóry, a nie z plastiku jak w USA), elektrykę itp. a w odróżnieniu do amcarów nie trzeszczą w środku do dzisiaj ;) dodatkowo, dobrze skręcają, hamują, wybierają nierówności, mają dobrze wyprofilowane fotele w których dupa i plecy nie zapadają się w czeluściach gąbki, a są odpowiednio podparte. Mają znacznie lepsze osiągi przy mniejszych pojemnościach i niższych kosztach eksploatacji.
Więc generalnie po co nam te amcary ? Może ja zamiast Mercurego powinienem mieć W126 albo E28, Seba zamiast Thundera powinien bujać się C126, C124 albo E124 i tak każdy analogicznie....

Otóż wlaśnie doszliśmy tutaj wspólnie do wniosku (choć Wy jeszcze o tym nie wiecie ;) ), że kupujemy te auta dla tzw. lansu i po to żeby się wyróżnić z tłumu, bo każdy z nas jest gdzieś w środku kolorowym ptakiem, choć może na co dzień tego nie okazuje. A te auta to dla nas namiastka American way of life, westernów, Brudnego Harrego, Steve McQueen'a, Starsky'ego i Hutch'a i Drużyny A w tej naszej szarej codzienności :D

... takie to właśnie z nas smutne chujki :D :D

A bodziec do zadania Wam tego pytania, dał mi w sumie mój brat, na co dzień raczej praktyczny człowiek, aczkolwiek niepozbawiony artystycznej duszy i luźnego poglądu na świat. Otóż ów brat poszukuje suva - ma być spory, pakowny, bezpieczny z mocnym motorem i możliwością pociągnięcia przyczepy.
- Myślę sobie, jak suv to przecież USA - kolebka wielkich aut. Nastawiłem go raczej na mopara, bo są co prawda nudne, ale mają ten plus że mechanicy są z nimi opatrzeni i obeznani i w Warszawce ktoś by mu to zawsze naprawił. No to pojechał chłop obejrzeć Durango i Jeepa WK.
Stwierdził że miejsca w środku nieproporcjonalnie mało do gabarytów zewnętrznych, motor 4.7 w wielkiej budzie Durango nie jedzie, auta się bujają jakby miała buda z ramy spaść, skręca to jak MS Batory hamuje tak samo źle i w ogóle na chu* mu ten kaktus.
Myślę sobie, pojęcia nie ma, jeździ XC60 które jest o połowe mniejsze i mu się tylko wydaje.
Dzwoni do mnie za dwa dni, że oglądał 2 sztuki XC90 - miejsca tyle samo co w Durango, więcej niż w WK.
272 benzynowe konie mechaniczne z silnika 2.9 Twin Turbo odbijają to auto z ziemi bardzo sprawnie, zatrzymuje się prawie jak osobówka, skręca źle ale znacznie lepiej niż amerykańskie suvy, więc z praktycznego punktu widzenia Durango czy WK nie ma racji bytu.

A ja biorąc pod uwagę swoje doświadczenia, które nabyłem dzięki częstym zmianom samochodów, spotkaniom z masą ciekawych i wartościowych ludzi o dużej wiedzy i doświadczeniu, poznanych również dzięki amcarom, jestem zmuszony przyznać mu racje :)


Nie zrozumcie mnie źle. Kocham amcary, są głęboko zakorzenione we mnie i jak tylko kasa pozwoli - zawsze będę jakiegoś miał. Ale moim zdaniem to trzeba po prostu czuć, te auta można wybrać tylko sercem, bo logicznie rzecz biorąc nie ma to większego sensu (oprócz amerykańskich minivanów, które są bezkonkurencyjne w swojej klasie).
Były:
2015 Chrysler Town&Country 3.6 V6
1991 Chevrolet Caprice Classic 5.0 V8
2007 Chevrolet Express CargoVan 4.8 V8
1993 Cadillac Fleetwood 5.7 V8
2005 Chrysler Town&Country Limited 3.8 V6
1997 Chrysler Voyager LE 3.3 V6
1990 Chrysler Voyager LE 3.0V6
2000 Chevy Tahoe LT 5.3 V8 Vortec
1986 Mercury Grand Marquis 5.0 V8
1993 Chrysler Le Baron Cabrio 3.0 V6
1996 Chrysler Voyager LE 3.3 V6
1990 GMC Vandura 5.7 V8 Explorer
2000 Chevrolet Impala 3.4 V6
1998 Chevrolet Blazer LT 4.3 V6
1989 Plymouth Grand Voyager SE 3.0 V6
2000 Chrysler 300M 3.5 V6
1999 Chrysler Town&Country Limited 3.8 V6
1999 Chrysler Grand Voyager LX 3.3 V6

Awatar użytkownika

RadAg!
Sheriff
Posty: 12244
Rejestracja: 13 paź 2006, 13:27
Samochód: 2001 Ford Crown Victoria Police Interceptor
Skąd:
Kontakt:

Re: Dlaczego kupiłeś amcara ?

Post autor: RadAg! »

No i trudno się z tobą Michał nie zgodzić.
Dla mnie jeżeli chodzi o jakość prowadzenia wygrywa Subaru ale ze nie robi auta pokroju Luminy to mam Lumine :D którą bardzo lubię jeździć i nie ze względu na miękkość zawieszenia bo to mnie akurat wku...
Cenię ją za przestrzeń, uniwersalność i widoczność z perspektywy kierowcy ale pewnie T4 ma te same zalety.
Najważniejszym argumentem za amcarami jest chyba jednak cena. Nie licząc kilku wyjątków amcary mają zajebisty stosunek ceny do wyposażenia.

wysłane z komøry
Były:
2001 Ford Crown Victoria P71 od 2009
1995 Chevy Lumina APV 3.1
1995 Mercury Sable 3.8
1995 Ford Taurus 3.0
>>>RoadRunners.pl na Facebook'u<<<
>>>Crown Vic na Facebook'u<<<

ODPOWIEDZ