Jakie samochody uznajesz za amerykańskie?

[iwanbezdomny]

W wątku "Dlaczego kupiłeś amcara ?" koledzy Gazda oraz Lisiu poruszyli właśnie bardzo ciekawy temat - które samochody są dzisiaj amerykańskie? Postanowiłem więc nie robić tam off topu, uznając, że to temat zasługujący na osobną dyskusję. Przyznam, że za mną ta kwestia chodzi już od dłuższego czasu i jestem bardzo ciekawy Waszej opinii.

Jeszcze kilkanaście lat temu można było powiedzieć, że samochody amerykańskie to po prostu "wielka trójka". Dzisiaj jednak wszystko się tak pokomplikowało, że proste stwierdzenia nie znajdują żadnego zastosowania. Mopar sprzedaje w USA rebrandowane Fiaty, a na Bliskim Wschodzie Mitsubishi (nowy pickup Ram 1200). Trudno więc powiedzieć, żeby na przykład Ram ProMaster, czyli Fiat Ducato, był jakkolwiek amerykański. General Motors robi coraz więcej światowych projektów, w związku z czym Opla Insignię kupimy sobie jako Buicka, a Opla Antarę jako GMC. Ford to już natomiast pełna uniwersalność międzykontynentalna, jako że w USA kupimy Mondeo, Fiestę, Focusa oraz Transity. Wkrótce w USA sprzedawany będzie też australijski Ranger, a w Europie mamy amerykański model Edge. No i do tego dochodzą wszelkiego rodzaju samochody japońskich koncernów, ale projektowane, produkowane i sprzedawane w USA. Jak na przykład Toyota Sequioa, czy też Honda Ridgeline, które często mają znacznie większy odsetek amerykańskich części niż produkty "wielkiej siódemki". Swoje pięć groszy wtrąca tutaj też Volkswagen, jako że na przykład amerykański Passat dostał inną płytę podłogą niż europejski.

Rodzi się tutaj mnóstwo pytań. Teoretycznie posiadacz Forda Focusa w amerykańskiej wersji ma większe prawo przyjechać na zlot amerykańskich samochodów niż posiadacz Forda Edge z polskiego salonu. W praktyce Edge jakby nie było zawsze będzie bardziej amerykański, gdyż to tam go zaprojektowano. Kto więc jeździ z tej dwójki bardziej amerykańskim autem? Inny przykład dotyczy Japończyków. Pamiętam że w tym roku na zlocie w Miliczu był duży, amerykański SUV Hondy - model Pilot. Czy słusznie?

Sam jestem zdania, że w obecnej sytuacji znaczek na masce oraz pochodzenie firmy (Azja czy Ameryka) ma drugorzędne znaczenie. Bardziej patrzyłbym tutaj na jednostkę napędową (z jakiego rynku pochodzi), wyposażenie typowe dla danego rynku, ogólny charakter (kwestia oczywiście względna, ale jakieś stałe cechy by się znalazły) oraz dostępność na poszczególnych rynkach. Gdyby więc ktoś mnie zapytał, czy Volkswagen Routan jest samochodem amerykańskim, bez wahania odpowiedziałbym "tak".

[wojtekrobert]

Przede wszystkim, tak jak poniekąd zauważyłeś na początku, dla mnie liczy się amerykański rodowód marki.
Ale ja bym chciał zauważyć taką rzecz, zostalo to już nie raz napisane, ale samochody amerykańskie, ktore już na poziomie myśli technicznej w głowie inżynierów, na projekcie, byly faktycznie amerykańskie, czyli powiedzmy sobie szczerze, nie wolne od wad ale BEZKOMPROMISOWE, (czyli nikt nie patrzył na spalanie, na normy, na za dużą mase, liczył się ten kto zrobił bardziej zajebistu woz), to takie samochody skończyły sie na przelomie XX i XXI wieku.

[piotrekzet]

Moim zdaniem amerykański to taki, którego właściciel uważa w ten sposób. Oczywiście właściciel golfa też może powiedzieć, że ma amerykańską furę, ale kto mu uwierzy? Bardziej mam na myśli wersje USA, czyli samochody robione na ten właśnie rynek. Oczywiście w automacie. Z licznikiem w milach i kilometrach - to takie, według mnie, absolutne minimum, żeby uznać samochód za amerykański. Czyli taki, do którego wsiądzie przeciętny zjadacz hamburgerów i się nie rozpłacze. No i z silnikiem, a nie napędem niewielkiej kosiarki. Poniżej 2 litrów w ogóle nie ma mowy o samochodzie amerykańskim, moje biedne tempo miało 2.3 i tylko dlatego przyjąłem taką granicę, chociaż uważam, że silnik zaczyna się od 2.5 litra (bo jestem tolerancyjny, tak naprawdę zaczyna się od 3 litrów)

[GAZDA]

czyli jaguary są amerykańskie
ostatnio bardziej amerykańskie to mi sie auta australijskie wydają
holden commodore jest sprzedawany w krajach arabskich jako chevrolet caprice, ma automat, ma v8 6,2 litra, tylni napęd wszystko koszernie
chyba nawet daewoo na tej samej platformie robi fullsajzy nawet te ostatnie policyjne caprice w usa to były holdeny
a co teroz jest dostępne w usa? impala z 4ro cylindrowym silnikiem...
moim zdaniem, amcar to pojazd który amerykaniec uważał by za domestic, jako że obecnie to nie wiadomo juz co jest domestic a co imported to definicja taka jest ino możliwa do roczników maks z lat 90tych choć już w latach 80tych jeździły jakieś koreańskie pojazdy ze znaczkami amerykańskich marek np pontiac lemans produkowany przez daewoo a był starym modelem opla

albo kiedy w usa ostatnio byy dostępne zajebiste pickupy na bazie fullsajzowych osobówek, ranchero, el camino? w australii zarówno ford jak i gm nadal takie robili i może w wypadku holdena nadal robią

dla mnei kiedyś amerykańskim autem wart wożenia sie nim tak by było widać różnice to dowolne auto dostępne w usa w ichniejszej wersji było, bo nawet jak były to europejskie modele to wyglądem sie różniły, inne światła inne zderzaki, mi to w sumei wystarczyło by spełniało minimalne warunki inności
o amerykańskiej mysli motoryzacyjnej też trudno gadać bo jak widać w innych krajach modele produkowane ino na te kraje nie odbiegąły zbytnio od tej amerykańskiej myśli czyli duże tylni napęd v8 z 5 litrami i automatem to nie jest jakiś typowo us amerykański koncept

[RadAg!]

czyli nikt nie patrzył na spalanie, na normy, na za dużą mase, liczył się ten kto zrobił bardziej zajebistu woz

Mi się wydaje ze Wojtek najtrafniej to ujął.

A co do australijskich crossoverów to przecie kilka tygodni temu zaprzestali ich produkcji Gazda...

[GAZDA]

no kilka tygodni temu to co innego jak koniec lat 70tych

co do norm to akurat w usa musieli spełniać w chuj norm, dlatego europejskie auta wyglądają inaczej bo musiały spełnić amerykańskie normy, dlatego mercedes wprowadził katalizatory w sklassie by móc nadal sprzedawać w usa...
a to ze spalaniem to w latach 70tych sie skończyło

[wojtekrobert]

Ale w pewnym sensie był powrót do tego w latach 90. Chodzi o spalanie i pojemności.

[Lisiu]

Amerykański samochód musi przede wszystkim wyglądać po prostu inaczej niż inny motoryzacyjny plankton.
Pokażcie mi europejskie seryjne auto, nawet w najbardziej topowej wersji które widząc w lusterku można poczuć to samo co widząc RamAira, Vette czy inne typowo amerykańskie dziwadło Jakieś AMG, RS/S czy Mki wyglądają pospolicie.
Pokażcie mi równie ogromnego kombiaka co Caprice/Roadmaster czy równie olbrzymiego SUVa jak Escalade, Yukon?
Pokażcie europejskie auto z początku lat 90tych posiadające doświetlanie zakrętów, pneumatyczne zawieszenie, czy nawet nikomu niepotrzebny kompas. To wszystko było upychane do tych wnętrz z welurem i tandetnym plastikiem
Nawet V8 nie jest wyznacznikiem ( nikt nie zarzucie Rivierze z lat 90tych że jest nie amerykańska)

[piotrekzet]

No jak zobaczysz w lusterku Bugatti Veyron, Lambo albo Ferrari to jednak coś powinieneś poczuć...

[iwanbezdomny]

Amerykański samochód musi przede wszystkim wyglądać po prostu inaczej niż inny motoryzacyjny plankton.
Pokażcie mi europejskie seryjne auto, nawet w najbardziej topowej wersji które widząc w lusterku można poczuć to samo co widząc RamAira, Vette czy inne typowo amerykańskie dziwadło Jakieś AMG, RS/S czy Mki wyglądają pospolicie.
Pokażcie mi równie ogromnego kombiaka co Caprice/Roadmaster czy równie olbrzymiego SUVa jak Escalade, Yukon?
Pokażcie europejskie auto z początku lat 90tych posiadające doświetlanie zakrętów, pneumatyczne zawieszenie, czy nawet nikomu niepotrzebny kompas. To wszystko było upychane do tych wnętrz z welurem i tandetnym plastikiem
Nawet V8 nie jest wyznacznikiem ( nikt nie zarzucie Rivierze z lat 90tych że jest nie amerykańska)

Ale łatwo wskazać amerykańskie auta, zwłaszcza nowe, które które motoryzacyjny plankton bez problemu przypominają. Wszystkie nowe Lincolny jak dla mnie mogłyby pochodzić z Korei i bym się nie poznał, że coś jest nie tak. Nawet ten najnowszy Mustang nie ma już tego czegoś, zwłaszcza w porównaniu do modelu z 2005 roku.

[Lisiu]

No jak zobaczysz w lusterku Bugatti Veyron, Lambo albo Ferrari to jednak coś powinieneś poczuć...

Coś tak ,ale żeby mieć Veyrona, Lambo czy Ferrari "wystarczy" mieć kupę siana, a RamAira raczej nie kupi jakiś korpokierowniczek tylko ktoś kto myśli podobnie jak my

Amerykański samochód musi przede wszystkim wyglądać po prostu inaczej niż inny motoryzacyjny plankton.
Pokażcie mi europejskie seryjne auto, nawet w najbardziej topowej wersji które widząc w lusterku można poczuć to samo co widząc RamAira, Vette czy inne typowo amerykańskie dziwadło Jakieś AMG, RS/S czy Mki wyglądają pospolicie.
Pokażcie mi równie ogromnego kombiaka co Caprice/Roadmaster czy równie olbrzymiego SUVa jak Escalade, Yukon?
Pokażcie europejskie auto z początku lat 90tych posiadające doświetlanie zakrętów, pneumatyczne zawieszenie, czy nawet nikomu niepotrzebny kompas. To wszystko było upychane do tych wnętrz z welurem i tandetnym plastikiem
Nawet V8 nie jest wyznacznikiem ( nikt nie zarzucie Rivierze z lat 90tych że jest nie amerykańska)

Ale łatwo wskazać amerykańskie auta, zwłaszcza nowe, które które motoryzacyjny plankton bez problemu przypominają. Wszystkie nowe Lincolny jak dla mnie mogłyby pochodzić z Korei i bym się nie poznał, że coś jest nie tak. Nawet ten najnowszy Mustang nie ma już tego czegoś, zwłaszcza w porównaniu do modelu z 2005 roku.

Zgadzam się, wspomniałem o tym w temacie "dlaczego kupiłeś amcara". Dziś jeżdżę DTSem z 2008 roku i jak przyjdzie czas na zmianę nie widzę dla niego współczesnego następcy.

[GAZDA]

to jak z tą definicją? bo jak w lusterku zobaczyłbym koreańskiego czy japońskiego fullsajza czy sportową fure to też bym sie przyglądał więc to jest raczej kazdy by inaczej definiował...
moze tak pojazd musi być amerykańskiego koncernu i wyprodukowany na amerykański rynek...
choć nie bo focusy i matizy by sie kwalifikowały...
wyprodukowany w usa też nie pasuje bo wykluczy sporo amcarów jak bronco np który był produkowany w wenezueli

nie wiem, popadłem w kryzys, nie wiem co to amcar... kiedyś było wszystko łatwiejsze... chujowe czasy w których zyje

[piotrekzet]

No to moja definicja najbardziej pasuje - anerykański to taki, którego właściciel tak uważa Byle był w automacie i z silnikiem, a nie jego namiastką

[GAZDA]

czy model volva który nie był w sprzedaży w europie może być amcarem?

[piotrekzet]

Gazda, nienawidzę Cię Utrudniasz!