Witam. Które byście z tych aut wybrali? Zakładamy budrzet ~35k PLN. Auto miałoby robić ~3k km rocznie, więc tak raczej do kościoła i ew do ślubu. Lepiej wybrać Town Cara po 2003 roku czy może Town Cara z lat 70 (oczywiście 5 drzwi)? Bo mam dylemat nad tymi dwoma modelami. Mamy już tego z lat 80, w sumie 2 sztuki, ale szukam czegoś innego. Oba mogą być z gazem lub bez, ale tu też trzeba wziąć pod uwagę koszty utrzymania. Taki 4.6 spali ~15 benzyny, a na takiego 7.5 muszę się nastawiać raczej na rzędy blisko 2x tyle. Obecnie mam upatrzonego tego starszego, jednak nowy to nowy. Tutaj zdj starego. Trzeba dać 18k za niego + rejestracja. Brakuje kilku detali no i dach do zrobienia, bo ktoś nieudolnie wstawiał szyberdach. Tak czy inaczej 25-30 wyjdzie, nawet robiąc samemu (środek nie jest spleśniały, wystarczy uprać).
Lincoln Town Car vs Lincoln Town Car
-
Topic author - Posty: 24
- Rejestracja: 25 mar 2014, 09:34
- Samochód: Dodge Caravan 3.3 V6
- Skąd:
-
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 maja 2015, 17:05
- Samochód: 2002 Chevy Tahoe
- Skąd: Poznań
Re: Lincoln Town Car vs Lincoln Town Car
Przy 3 tys. rocznie nie ma co się patyczkować - nic tylko inwestować w klasyka
-
- Posty: 271
- Rejestracja: 15 lis 2009, 20:31
- Samochód: Dodge Aries LE 89, Jeep ZJ LX 98r.
- Skąd: Mińsk Mazowiecki
Re: Lincoln Town Car vs Lincoln Town Car
Przemyśl sto tysięcy razy czy chcesz auto w które lała się woda i dokładnie sprawdź czy nie zakwitł w środku.
Walczę właśnie z tym smrodem zatęchlizny po cieknącym szyberdachu i płakać się chce..
Walczę właśnie z tym smrodem zatęchlizny po cieknącym szyberdachu i płakać się chce..
1989 Dodge Aries 2,2
1996 Chevrolet Caprice 5,7 LT1
1998 Jeep Grand Cherokee 5,9
1996 Chevrolet Caprice 5,7 LT1
1998 Jeep Grand Cherokee 5,9
-
Topic author - Posty: 24
- Rejestracja: 25 mar 2014, 09:34
- Samochód: Dodge Caravan 3.3 V6
- Skąd:
Re: Lincoln Town Car vs Lincoln Town Car
Nie lała się, bo stoi ciągle pod wiatą lub w garażu. Środek jak pisałem jest brudny, ale nie spleśniały. Niestety koloru białego. Jeśli bym już go zakupił to myślałem bardziej o pozostawieniu możliwie dużego oryginału i tyle co wyprać środek, zrobić dach, przejrzeć mechanikę, dać nowe opony, a resztę ładnie wypolerować. Po za tym to jest wersja Signature (ogólnie najbogatsza). Po prostu mam dylemat, czy iść jednak z duchem czasu i kupić coś nowszego, czy wyglądać bardziej na człowieka z gustem i zainwestować w klasyka, bo pojazdy PRL nie będą wiecznie pamiętane (kiedyś się znudzą), a stare amerykańskie krążowniki zawsze są w modzie. Nawet jeśli już AmCar to także różnica w komforcie będzie zależnie od lat.