John North Willys był dobrze prosperującym sprzedawcą rowerów. Kiedy pojawiły się pierwsze amerykańskie samochody J.Willys zobaczył w nich szansę na zrobienie doskonałego interesu. Próbował sprzedawać samochody Pierce i Rambler, w końcu zdecydował się na Overlanda. Sprzedaż samochodów szła wyśmienicie, aż pewnego razu mimo wpłaconej gotówki nie otrzymał zakupionej partii samochodów. Nie mogąc skontaktować się z właścicielem, udał się do fabryki. Widok jaki tam zastał przeraził go – niedokończone pojazdy, opuszczone miejsca pracy, nieopłaceni robotnicy i ogromny dług. Chcąc odzyskać pieniądze postarał się o błyskawiczną pożyczkę na wznowienie produkcji. Jego działania były skuteczne, czym zdobył duże uznanie w branży. Wkrótce podjął decyzję o zakupie Overland Company. Tak powstała Willys-Owerland Company. W krótkim czasie zakupiono nowe zakłady i zwiększono produkcję. Z biegiem lat imperium Willysa rozrastało się, tak było do roku 1919, kiedy na skutek decyzji zarządu o wydłużeniu dnia pracy i równoczesnym obniżeniu wynagrodzenia wybuchł strajk. Firma popadła w olbrzymie długi, większość aktywów i nieruchomości została sprzedana, a o ratowanie firmy został poproszony Walter Chrysler. W ciagu dwuch lat Chryslerowi udało się postawić W-O na nogi. W tym czasie trzej zdolni inżynierowie Zeder, Skelton i Breer, opracowywali nowy, zaawansowany technicznie samochód. Miał się nazywać Chrysler Six. W.Chrysler miał ambicję wprowadzenia na rynek auta pod własnym nazwiskiem i przejęcia kontroli nad firmą. John Willys chcąc temu zapobiec podjął skuteczne kroki aby pozbyć się Chryslera. W 1925 roku Willys kupił zakłady Stearnsa, który posiadał prawa do produkcji rozrządu Knighta. Dzięki temu w dość tani sposób unowocześniono konstrukcje silników. Wkrótce wprowadzono nową markę tańszych samochodów Whippet, która szybko osiągnęła sukces na rynku. W 1927 roku Whippeta wyposażono w nowy mocny silnik, będący protoplastą słynnego Go-Devil. W 1929 John North Willys zrezygnował z funkcji prezesa i w 1930 objął funkcję pierwszego ambasadora USA w Polsce. W ciągu trzech lat w wyniku błędnych decyzji zarządu firma znowu znalazła się na krawędzi bankructwa. W 1933 J.Willys wrócił do USA by ratować przedsiębiorstwo. W 1935 zmarł na atak serca. W 1936 roku został przyjęty upadłościowy plan naprawczy. Nowa Willys-Overland Motors Inc stanęła przed wielką szansą kiedy armia amerykańska ogłosiła przetarg na mały samochód terenowy. Jedną z ofert była oferta Willysa, jednak nie był on w stanie w wymaganym terminie 49 dni dostarczyć prototypu. Mimo odpadnięcia z przetargu, willys skonstruował prototyp na własny koszt, przedstawiając go armii w 1940 roku. W następnym roku podpisano umowę na dostarczenie 1500 pojazdów. Tak w historii motoryzacji pojawił się Willys MA, napędzany silnikiem GO-Devil był szybki i zwrotny. Willys wygrał przetarg.

W wojskowych testach Fort Benning samochód okazał się bezkonkurencyjny. Konkurenci Ford i Bantam nie dawali rady. Ponieważ fabryki Willisa nie miały wystarczających mocy, administracja podjęła decyzję o równoległej produkcji zunifikowanego pojazdu w fabrykach Willysa i Forda. Tu pojawia się model MB.

Po zakończeniu wojny samochody zmodyfikowano do potrzeb cywilnych, serię nazwano CJ. W 1944 roku prezesem został Charles Sorenson, który nakazał przerwanie prac nad wznowieniem produkcji modeli osobowych i skoncentrowaniu się na unikalnych cechach Jeepa. Tak powstał All-Steel Wagon i jego rozmaite rozwinięcia. Do prac nad autem osobowym powrócono w 1952 roku po zmianie na stanowisku prezesa. Aero, jak nazwano pojazd, nie cieszył się wielkim zainteresowaniem. W 1953 roku Willys-Overland zostaje wy kupiony przez Kaiser-Frazer Corporation. Nazwa zostaje zmieniona na Willys Motors Company. W 1955 produkcja Aero zostaje przeniesiona do Ameryki Południowej. W 1962 r. firma przechodzi reorganizacje, stając się Kaiser-Jeep Corporation, a nazwa Willys całkowicie znikna.

Bardzo ciekawy watek z tym, ze Willys byl ambasadorem w PL
Pierwszy raz widze samochody w skrzyniach popakowane
Ten Aero bardzo fajny. Wiesz co bylo powodem ze nie byl on zbyt popularny?

Samochody pakowane w skrzynie zajmowały mniej miejsca i były łatwiejsze w transporcie morskim. Tą metodę stosowali różni producenci exportujący swoje wyroby za ocean. Wśród miłośników militariów jest wiecznie żywa legenda o Jeppie w skrzyni schowanym w pewnym miejscu, o którym wiedzą pewne osoby, i który za chwilę zostanie odnaleziony. Mam też zdjęcie Packarda w skrzyni - umieszczę za jakiś czas.
Aero nie trafił na swój czas. To było małe auto - rozstaw osi 104 cale. Czas kiedy sprzedawało się wszystko właśnie mijał, a moda na mniejsze auta jeszcze nie nadeszła. Poza tym mali producenci zawsze byli mniej popularni, choćby ze względu na słabo rozwiniętą sieć serwisową.

Powojenny pomysł na wykorzystanie Jeepa w rolnictwie zaowocował powstaniem wersji CJ-2 AGRIJEEP. Wczesne modele posiadają charakterystyczne mosiężne tabliczki z napisem JEEP. Więcej w artykule jeep-to-legenda Te wersje powstały już pod szyldem Kaisera, ale doskonale wpisują się w nastrój poprzednich fotografii więc mysle, że nie będzie błędem umieszczenie ich w tym miejscu

Podlinkuje ten watek do artykulu, te zdjecia sa swietne

w zeszłym tygodniu udało mi się zobaczyć takiego w Rybniku. Totalny zbieg okoliczności daty publikacji artykułu i spotkania z tym autem. Ponoć któryś z moich dalszych kuzynów też jest wielkim fanem i posiada w swojej szopie takiego Willysa. Niestety nigdy go nie poznałem ale gdzieś miał na naszej klasie fotki z odbudowy

Egzemplarz widoczny na zdjęciu trochę spętany ale za to z oryginalną przyczepką. Trochę mam wątpliwości co do homologacji tej przyczepy na przewożenie pojazdów. Jednak zawsze większy szacunek mam do aut które jadą na zlot o własnych siłach w końcu auto w ruchu to coś naturalnego.

Teraz trochę namieszam, ale już się tłumaczę Ponizsze zdjęcia przedstawiają montaż Forda GP w fabryce River Rouge. Dlaczego trafiły tutaj, a nie do wątku Forda? Bo stanowią dobre uzupełnienie artykułu autorstwa Cezarego, a dzieki unifikacji produkcji wojennej pojazdy Willysa i Forda są ze sobą bardzo blisko spokrewnione. I tak te nieco naciągane argumenty przeważyły w konkursie o miejscu zamieszczenia fotografii.

no przecież Ford GP to tylko tu, w tym wątku, bo gdzieżby indziej?...

Mam nadzieję, że kierowca był w nieprzemakalnym kombinezonie