Jay Leno opowiada o swoim nieodrestaurowanym aucie 1918 Cadillac Type 57 Victoria . Nie ma co pisać, warto posłuchać.
Cadillac
-
- Posty: 1423
- Rejestracja: 10 paź 2010, 19:43
- Samochód: Obecnie Volvo 850 :D
- Skąd: Kanie
Re: Cadillac
Ale on jest duuuuży! Ja to myślałem, że wszystkie samochody z lat 30-tych (nie mówiąc już o starszych), były tak małe, że normalnie ludzie dzisiaj się do nich nie mieszczą, a tu takie rzeczy... Taki Ford T, tylko w każdą stronę 2 razy większy Jednak w tych strasznie starych samochodach też coś jest takiego no... Te słupki np, albo ta instrukcja choćby - cudowne są takie rzeczy.
Sprzedane:
'99 Cadillac Seville SLS (L37 swap)
'98 Oldsmobile Aurora Autobahn
'93 Pontiac Trans Sport SE 3.8
'99 Cadillac Seville SLS (L37 swap)
'98 Oldsmobile Aurora Autobahn
'93 Pontiac Trans Sport SE 3.8
-
- Posty: 3308
- Rejestracja: 19 lut 2008, 15:03
- Samochód: 2008 Dodge Nitro 4.0 V6 R/T 4WD
- Skąd: Opole
- Kontakt:
Re: Cadillac
A oto inna ciekawa historia "naszego" Cadillaca
http://www.przeglad-techniczny.pl/index ... 44&id=1809" onclick="window.open(this.href);return false;
Przegląd Techniczny
Dwutygodnik Federacji SNT NOT
autor: Irena Fober
fotografie: dr Jan Tarczyński, prywatne zbiory oraz Maksymilian Sokół-Potocki/Centralna Biblioteka Wojskowa
Warszawa
02 lipca 2013r.
Detektywi w Muzeum
W PT’12 pisaliśmy o powołanym z inicjatywy Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego społecznym zespole, którego zadaniem jest przygotowanie koncepcji renowacji Cadillaca Fleetwood Special Seven Passengers Limousine model 355D, zamówionego dla Marszałka Józefa Piłsudskiego.
- Jakiż on duży! - Maksymilian Sokół-Potocki, kierownik działu bibliografii wojskowej Centralnej Biblioteki Wojskowej, 183 cm wzrostu, zadzierał głowę, patrząc po raz pierwszy na marszałkowskiego Cadillaca. Dzisiaj takich osobowych aut już się nie spotyka.
Kiedy składano zamówienie na limuzynę, postawiono warunek, że musi być tak wysoka, by wchodząc do niej, schorowany Marszałek nie musiał się schylać. Dlatego nadwozie przerobiono, dach samochodu został podwyższony o 10 cm.
Inż. Adolf Skwarczyński, dyrektor Stołecznego Towarzystwa Handlu Samochodami na ul. Kredytowej 2/4 w Warszawie, podpowiedział Kierownictwu Zaopatrzenia Broni Pancernych (inwestor zamówienia), że najodpowiedniejszym wyborem będzie limuzyna ze stalowym nadwoziem Fleetwood Special. Oczywiście nie był to standardowy model: karoserię opancerzono od wewnątrz stalowymi płytami, zainstalowano kuloodporne szyby nowej technologii triplex marki PPG Co. Ciężkie cacko zżerało 30 l paliwa na 100 km, kierowca nieźle musiał się natrudzić, prowadząc go przez polskie przedwojenne, często nieutwardzone drogi, a o 140 km/h, do których rozpędzały się seryjne modele, nie warto było marzyć.
PASAŻEROWIE W HISTORII
-Trumnę mi tu szykujecie – znany ze swojego sarkazmu Marszałek skwitował przypominające nieco katafalk czarne nadwozie Cadillaca. Samochód przypłynął do portu w Gdyni na początku 1935 r. i swojego pasażera nr 1 niestety nie miał już okazji wozić. Po śmierci Marszałka Cadillac pozostał w Kolumnie Samochodowej Głównego Inspektoratu Sił Zbrojnych, lecz używano go także w Kolumnie Zamkowej Prezydenta RP, użyczając prezydenckim gościom i zagranicznym dygnitarzom. Marszałkowskiego Cadillaca widać na zdjęciach i filmach z uroczystości zorganizowanych z okazji wizyty króla Rumunii Karola II w czerwcu 1937 r., zaś na polowania w Puszczy Białowieskiej wożono nim marszałka Rzeszy Niemieckiej Hermana Göringa.
Po agresji armii sowieckiej na Polskę 17 września 1939 r., Cadillac wraz z gen. bryg. Julianem Stachiewiczem, szefem Sztabu Głównego Wojska Polskiego opuścił Polskę i wjechał do Rumunii, gdzie pozostał już przez całą II wojnę światową. Prawdopodobnie przez jakiś czas korzystał z niego metropolita prawosławny w Czerniowcach.
Powojenne rewindykacje nie obyły się bez osobistych interwencji inż. Stefana Wengierowa, chargé d’affaires w polskiej ambasadzie w Bukareszcie, u samego szefa rumuńskiego Urzędu Rady Ministrów. Pod koniec 1946 r. samochód, zapewne używany wcześniej przez Wengierowa podczas jego misji w Rumunii, wrócił do Polski.
GRABIEŻ
Druga połowa lat 40., gdy piękna limuzyna dostała się w ręce Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Polski Ludowej, nie odsłania przed nami swoich tajemnic. Pozostały brutalne artefakty: zniszczono jasne welurowe kanapy, wycięto skórzaną tapicerkę z przedniego siedzenia i obić drzwi. Ktoś próbował przestrzelić szyby, na szczęście bez powodzenia sprawdzając ich kuloodporność. Nie wiadomo komu i do czego przydały się reflektory, tylne lampy i kierunkowskazy. Wykradziono przyrządy i wskaźniki deski rozdzielczej. Prawdopodobnie też właśnie wtedy ograbiono go z silnika, zaś nietypowa, wykonana zapewne przez jakiegoś kowala belka nośna jednostki napędowej i drobne przeróbki w chłodnicy sugerują, że próbowano zamontować inny, nieoryginalny silnik.
W końcu Cadillac trafił do składnicy muzealnej we Wrocławiu, a stamtąd do Muzeum Techniki NOT w Warszawie.
CADILLAC, JAK CADILLAC?
Nie da się przeprowadzić programu renowacji, jeśli nie wiadomo, jak pojazd kiedyś wyglądał. Na początku trzeba było ustalić, jaki to w ogóle jest model.
Sprawa nie była prosta.
-Wiedzieliśmy tylko, że jest to Cadillac, bo wyglądał jak Cadillac i tak był opisany w muzealnej dokumentacji – dr Jan Tarczyński, dyrektor Centralnej Biblioteki Wojskowej, tłumaczy, że trudność z jednoznacznym kreśleniem modelu wynikała również z tego, iż samochód wyprodukowano na specjalne zamówienie z wieloma modyfikacjami. Na nadwoziu nie było tabliczek znamionowych, jedyne numery seryjne ostały się na ramie podwozia, chłodnicy silnika oraz na oryginalnej skrzyni biegów z trzema przełożeniami do jazdy do przodu.
Było wiele poszlak, tropów do sprawdzenia, które mogły świadczyć o tym, że jest to model z 1935 r. Po wielu godzinach pracy społecznego zespołu zagadka się wyjaśniła.
Dla fana nowoczesnej motoryzacji przedwojenne roczniki Cadillaców na pierwszy rzut oka wyglądają praktycznie tak samo.
- Wiedza o dzisiejszych samochodach nie przydaje się, trzeba było nauczyć się patrzeć na detale i je rozpoznawać. Kształt osłony chłodnicy, wloty powietrza w masce, zderzaki, układ błotników, szyby, klamki, ebonitowa kierownica, wszystko to pozwoliło zawęzić czas, w którym ten samochód mógł powstać – mówi Marcin Kamiński, kierownik Krajowego Centrum Dystrybucji Publikacji NATO STO CBW.
Oczywiście pomogło nawiązanie kontaktu z Heritage Center przy General Motors, gdzie gromadzi się dokumenty i faktury, jednak sama informacja o tym, że Cadillac został sprzedany do Polski, to jeszcze nic. Od dokumentacji historycznej bardziej przydatna okazała się instrukcja użytkowania, katalogi i specyfikacja zamówienia. Gdzie tego szukać? Oczywiście - w internecie. Ale nie wystarczy wrzucić parę haseł do Google. Takie informacje tkwią ukryte głębiej, trzeba znaleźć do nich drogę, szukać w grupach dyskusyjnych, na forach, gdzie spotykają się pasjonaci starych Cadillaców.
- Po trzech tygodniach mieliśmy już komplet dokumentów z lat 1934-1936, bogato ilustrowane, pełne szczegółów technicznych instrukcje eksploatacyjne i instrukcje dla dilerów, w jaki sposób sprzedawać te luksusowe auta i reklamować ich walory - Marcin Kamiński dowiaduje się przy okazji, że dla Cadillaca był to pechowy czas. Niewiele brakowało, by Cadillac Marszałka w ogóle nie został wyprodukowany.
WIELKI KRYZYS I REWOLUCJA
Za oceanem trwa wielki kryzys, trudno sprzedać cokolwiek, nie mówiąc już o takich luksusach, jak Cadillac. Sprawy nie ułatwia polityka General Motors, który ten ekskluzywny samochód sprzedaje tylko ekskluzywnym klientom wyłącznie przez ekskluzywnych dilerów (Cadillacami nie mogli handlować wówczas np. Afroamerykanie). W rezultacie w latach 1930-1933 sprzedaż spadła o 85% i Alfred P. Sloan, prezes GM zwołuje radę nadzorczą, na której pada dramatyczne pytanie, czy opłaca się jeszcze produkować Cadillaca?
Markę uratował Nicholas Dreystadt, który wymógł na zarządzie, żeby do luksusu dopuścić niższą klasę średnią. Zaczęto oferować „prestiż Cadillaca dla każdego” (oczywiście, jeśli ów „każdy” mógł sobie na to pozwolić – najbogatsza wersja Cadillaca kosztowała wówczas w Europie ok. 300 tys. franków, podczas gdy Citroen 7 tylko 11 tys. franków).
Reforma Dreystadta oznaczała też całkowitą zmianę stylistyki. Od 1934 r. modele mają bardziej aerodynamiczna sylwetkę, prosty, a zarazem muskularny „w przysiadzie” przód. Mniej kantów, znaczniej więcej wpływów stylu art deco.
I właśnie m.in. analiza stylistyki, zwłaszcza charakterystyczne zderzaki, pochylona osłona chłodnicy, podwójna dzielona przednia szyba typu V, a także numer seryjny ramy podwozia pozwoliły jednoznacznie określić, że dla Marszałka Józefa Piłsudskiego zamówiono zmodyfikowanego Cadillaca Fleetwood Special Seven Passanger Limousine model 355D, wykonany w 1934 r. według specyfikacji na 1935 r.
DLACZEGO V8?
Jest to 7-osobowa, bardzo komfortowa limuzyna z opuszczaną szybą, która oddzielała przedział kierowcy od kabiny pasażerów. Mimo iż wyposażono ją w kilka ponadstandardowych dodatków (m.in. telefon do rozmowy z kierowcą, dwie popielniczki z zapalniczką, kanapa z regulowanym kątem oparcia, gumowe podnóżki), nie olśniewa luksusem. Skromność Marszałka widać była ważniejsza od reprezentacyjnego blichtru.
W latach 1934-1935 produkowano modele w dwóch wersjach – dla niższej klasy ze skromniejszym nadwoziem Fisher i silnikiem V8 oraz bardziej luksusowe egzemplarze z nadwoziem Fleetwood napędzane silnikiem V12 lub V16. Tymczasem Cadillac, który stoi w Muzeum Techniki na pewno ma nadwozie Fleetwood, a wszystkie oznaczenia wskazują na to, że zamontowano w nim silnik V8.
- Początkowo sądziliśmy, że to niemożliwe, aby ta wersja była produkowana z silnikiem V8. Zaczęliśmy się nawet doszukiwać jakiejś teorii spiskowej, że silnik był większy, tylko zamieniono oznaczenia – mówi Maksymilian Sokół-Potocki. Po dokładnym przeanalizowaniu oferty, okazało się, że na specjalne zamówienie robiono również takie połączenia. Dlaczego jednak wybrano najsłabszy ze wszystkich dostępnych typów silnika? Może dlatego, że II RP była krajem na dorobku i dla Marszałka liczyła się cena? Albo obawiano się, że silnik V16 okaże się zbyt skomplikowany w serwisie?
Samochód był wyposażony w mechaniczne hamulce bębnowe na 4 koła z pneumatycznym wspomaganiem, miał niezależne przednie zawieszenie ze sprężynami śrubowymi i nowszą,
wzmocnioną ramę w kształcie X, co poprawiało bezpieczeństwo i komfort jazdy. Po zdjęciu podłogi w bagażniku okazało się, że znajdują się w nim dwa niezależne zbiorniki paliwa. Podstawowa wersja takiego modelu, według cennika dilera z 1934 r. kosztowała 4000-4200 USD.
ODBUDOWA
Zanim specjalistyczna firma przystąpi do renowacji pojazdu, trzeba zrobić szczegółową inwentaryzację. Każda część zostanie sfotografowana i rozrysowana. Biuro Rekonstrukcyjno-Technologiczne Zabytkowej Inżynierii Pojazdowej Zbigniewa Nowosielskiego, który zrekonstruował m.in. tankietkę z kampanii wrześniowej i zdalnie sterowaną niemiecką minę Goliat, pomoże wykonać arkusz weryfikacyjny. Potem rozpoczną się poszukiwania w Polsce i na świecie, m.in. za pomocą internetu, brakujących elementów. Trzeba będzie wytropić i kupić silnik oraz pozostałe niezbędne podzespoły i części.
W Polsce niewiele zabytków dziedzictwa materialnego przetrwało zawieruchy wojenne i oto mamy taki rarytas, przygotowywany dla Marszałka Józefa Piłsudskiego samochód ze świetnie zachowaną bryłą – dla Marcina Kamińskiego praca przy Cadillacu jest zaszczytem.
- Ten samochód jest kawałkiem wielkiej historii i wielką zagadką, którą układamy jak puzzle. Idzie nam całkiem nieźle – dodaje Maksymilian Sokół-Potocki.
http://www.przeglad-techniczny.pl/index ... 44&id=1809" onclick="window.open(this.href);return false;
Przegląd Techniczny
Dwutygodnik Federacji SNT NOT
autor: Irena Fober
fotografie: dr Jan Tarczyński, prywatne zbiory oraz Maksymilian Sokół-Potocki/Centralna Biblioteka Wojskowa
Warszawa
02 lipca 2013r.
Detektywi w Muzeum
W PT’12 pisaliśmy o powołanym z inicjatywy Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego społecznym zespole, którego zadaniem jest przygotowanie koncepcji renowacji Cadillaca Fleetwood Special Seven Passengers Limousine model 355D, zamówionego dla Marszałka Józefa Piłsudskiego.
- Jakiż on duży! - Maksymilian Sokół-Potocki, kierownik działu bibliografii wojskowej Centralnej Biblioteki Wojskowej, 183 cm wzrostu, zadzierał głowę, patrząc po raz pierwszy na marszałkowskiego Cadillaca. Dzisiaj takich osobowych aut już się nie spotyka.
Kiedy składano zamówienie na limuzynę, postawiono warunek, że musi być tak wysoka, by wchodząc do niej, schorowany Marszałek nie musiał się schylać. Dlatego nadwozie przerobiono, dach samochodu został podwyższony o 10 cm.
Inż. Adolf Skwarczyński, dyrektor Stołecznego Towarzystwa Handlu Samochodami na ul. Kredytowej 2/4 w Warszawie, podpowiedział Kierownictwu Zaopatrzenia Broni Pancernych (inwestor zamówienia), że najodpowiedniejszym wyborem będzie limuzyna ze stalowym nadwoziem Fleetwood Special. Oczywiście nie był to standardowy model: karoserię opancerzono od wewnątrz stalowymi płytami, zainstalowano kuloodporne szyby nowej technologii triplex marki PPG Co. Ciężkie cacko zżerało 30 l paliwa na 100 km, kierowca nieźle musiał się natrudzić, prowadząc go przez polskie przedwojenne, często nieutwardzone drogi, a o 140 km/h, do których rozpędzały się seryjne modele, nie warto było marzyć.
PASAŻEROWIE W HISTORII
-Trumnę mi tu szykujecie – znany ze swojego sarkazmu Marszałek skwitował przypominające nieco katafalk czarne nadwozie Cadillaca. Samochód przypłynął do portu w Gdyni na początku 1935 r. i swojego pasażera nr 1 niestety nie miał już okazji wozić. Po śmierci Marszałka Cadillac pozostał w Kolumnie Samochodowej Głównego Inspektoratu Sił Zbrojnych, lecz używano go także w Kolumnie Zamkowej Prezydenta RP, użyczając prezydenckim gościom i zagranicznym dygnitarzom. Marszałkowskiego Cadillaca widać na zdjęciach i filmach z uroczystości zorganizowanych z okazji wizyty króla Rumunii Karola II w czerwcu 1937 r., zaś na polowania w Puszczy Białowieskiej wożono nim marszałka Rzeszy Niemieckiej Hermana Göringa.
Po agresji armii sowieckiej na Polskę 17 września 1939 r., Cadillac wraz z gen. bryg. Julianem Stachiewiczem, szefem Sztabu Głównego Wojska Polskiego opuścił Polskę i wjechał do Rumunii, gdzie pozostał już przez całą II wojnę światową. Prawdopodobnie przez jakiś czas korzystał z niego metropolita prawosławny w Czerniowcach.
Powojenne rewindykacje nie obyły się bez osobistych interwencji inż. Stefana Wengierowa, chargé d’affaires w polskiej ambasadzie w Bukareszcie, u samego szefa rumuńskiego Urzędu Rady Ministrów. Pod koniec 1946 r. samochód, zapewne używany wcześniej przez Wengierowa podczas jego misji w Rumunii, wrócił do Polski.
GRABIEŻ
Druga połowa lat 40., gdy piękna limuzyna dostała się w ręce Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Polski Ludowej, nie odsłania przed nami swoich tajemnic. Pozostały brutalne artefakty: zniszczono jasne welurowe kanapy, wycięto skórzaną tapicerkę z przedniego siedzenia i obić drzwi. Ktoś próbował przestrzelić szyby, na szczęście bez powodzenia sprawdzając ich kuloodporność. Nie wiadomo komu i do czego przydały się reflektory, tylne lampy i kierunkowskazy. Wykradziono przyrządy i wskaźniki deski rozdzielczej. Prawdopodobnie też właśnie wtedy ograbiono go z silnika, zaś nietypowa, wykonana zapewne przez jakiegoś kowala belka nośna jednostki napędowej i drobne przeróbki w chłodnicy sugerują, że próbowano zamontować inny, nieoryginalny silnik.
W końcu Cadillac trafił do składnicy muzealnej we Wrocławiu, a stamtąd do Muzeum Techniki NOT w Warszawie.
CADILLAC, JAK CADILLAC?
Nie da się przeprowadzić programu renowacji, jeśli nie wiadomo, jak pojazd kiedyś wyglądał. Na początku trzeba było ustalić, jaki to w ogóle jest model.
Sprawa nie była prosta.
-Wiedzieliśmy tylko, że jest to Cadillac, bo wyglądał jak Cadillac i tak był opisany w muzealnej dokumentacji – dr Jan Tarczyński, dyrektor Centralnej Biblioteki Wojskowej, tłumaczy, że trudność z jednoznacznym kreśleniem modelu wynikała również z tego, iż samochód wyprodukowano na specjalne zamówienie z wieloma modyfikacjami. Na nadwoziu nie było tabliczek znamionowych, jedyne numery seryjne ostały się na ramie podwozia, chłodnicy silnika oraz na oryginalnej skrzyni biegów z trzema przełożeniami do jazdy do przodu.
Było wiele poszlak, tropów do sprawdzenia, które mogły świadczyć o tym, że jest to model z 1935 r. Po wielu godzinach pracy społecznego zespołu zagadka się wyjaśniła.
Dla fana nowoczesnej motoryzacji przedwojenne roczniki Cadillaców na pierwszy rzut oka wyglądają praktycznie tak samo.
- Wiedza o dzisiejszych samochodach nie przydaje się, trzeba było nauczyć się patrzeć na detale i je rozpoznawać. Kształt osłony chłodnicy, wloty powietrza w masce, zderzaki, układ błotników, szyby, klamki, ebonitowa kierownica, wszystko to pozwoliło zawęzić czas, w którym ten samochód mógł powstać – mówi Marcin Kamiński, kierownik Krajowego Centrum Dystrybucji Publikacji NATO STO CBW.
Oczywiście pomogło nawiązanie kontaktu z Heritage Center przy General Motors, gdzie gromadzi się dokumenty i faktury, jednak sama informacja o tym, że Cadillac został sprzedany do Polski, to jeszcze nic. Od dokumentacji historycznej bardziej przydatna okazała się instrukcja użytkowania, katalogi i specyfikacja zamówienia. Gdzie tego szukać? Oczywiście - w internecie. Ale nie wystarczy wrzucić parę haseł do Google. Takie informacje tkwią ukryte głębiej, trzeba znaleźć do nich drogę, szukać w grupach dyskusyjnych, na forach, gdzie spotykają się pasjonaci starych Cadillaców.
- Po trzech tygodniach mieliśmy już komplet dokumentów z lat 1934-1936, bogato ilustrowane, pełne szczegółów technicznych instrukcje eksploatacyjne i instrukcje dla dilerów, w jaki sposób sprzedawać te luksusowe auta i reklamować ich walory - Marcin Kamiński dowiaduje się przy okazji, że dla Cadillaca był to pechowy czas. Niewiele brakowało, by Cadillac Marszałka w ogóle nie został wyprodukowany.
WIELKI KRYZYS I REWOLUCJA
Za oceanem trwa wielki kryzys, trudno sprzedać cokolwiek, nie mówiąc już o takich luksusach, jak Cadillac. Sprawy nie ułatwia polityka General Motors, który ten ekskluzywny samochód sprzedaje tylko ekskluzywnym klientom wyłącznie przez ekskluzywnych dilerów (Cadillacami nie mogli handlować wówczas np. Afroamerykanie). W rezultacie w latach 1930-1933 sprzedaż spadła o 85% i Alfred P. Sloan, prezes GM zwołuje radę nadzorczą, na której pada dramatyczne pytanie, czy opłaca się jeszcze produkować Cadillaca?
Markę uratował Nicholas Dreystadt, który wymógł na zarządzie, żeby do luksusu dopuścić niższą klasę średnią. Zaczęto oferować „prestiż Cadillaca dla każdego” (oczywiście, jeśli ów „każdy” mógł sobie na to pozwolić – najbogatsza wersja Cadillaca kosztowała wówczas w Europie ok. 300 tys. franków, podczas gdy Citroen 7 tylko 11 tys. franków).
Reforma Dreystadta oznaczała też całkowitą zmianę stylistyki. Od 1934 r. modele mają bardziej aerodynamiczna sylwetkę, prosty, a zarazem muskularny „w przysiadzie” przód. Mniej kantów, znaczniej więcej wpływów stylu art deco.
I właśnie m.in. analiza stylistyki, zwłaszcza charakterystyczne zderzaki, pochylona osłona chłodnicy, podwójna dzielona przednia szyba typu V, a także numer seryjny ramy podwozia pozwoliły jednoznacznie określić, że dla Marszałka Józefa Piłsudskiego zamówiono zmodyfikowanego Cadillaca Fleetwood Special Seven Passanger Limousine model 355D, wykonany w 1934 r. według specyfikacji na 1935 r.
DLACZEGO V8?
Jest to 7-osobowa, bardzo komfortowa limuzyna z opuszczaną szybą, która oddzielała przedział kierowcy od kabiny pasażerów. Mimo iż wyposażono ją w kilka ponadstandardowych dodatków (m.in. telefon do rozmowy z kierowcą, dwie popielniczki z zapalniczką, kanapa z regulowanym kątem oparcia, gumowe podnóżki), nie olśniewa luksusem. Skromność Marszałka widać była ważniejsza od reprezentacyjnego blichtru.
W latach 1934-1935 produkowano modele w dwóch wersjach – dla niższej klasy ze skromniejszym nadwoziem Fisher i silnikiem V8 oraz bardziej luksusowe egzemplarze z nadwoziem Fleetwood napędzane silnikiem V12 lub V16. Tymczasem Cadillac, który stoi w Muzeum Techniki na pewno ma nadwozie Fleetwood, a wszystkie oznaczenia wskazują na to, że zamontowano w nim silnik V8.
- Początkowo sądziliśmy, że to niemożliwe, aby ta wersja była produkowana z silnikiem V8. Zaczęliśmy się nawet doszukiwać jakiejś teorii spiskowej, że silnik był większy, tylko zamieniono oznaczenia – mówi Maksymilian Sokół-Potocki. Po dokładnym przeanalizowaniu oferty, okazało się, że na specjalne zamówienie robiono również takie połączenia. Dlaczego jednak wybrano najsłabszy ze wszystkich dostępnych typów silnika? Może dlatego, że II RP była krajem na dorobku i dla Marszałka liczyła się cena? Albo obawiano się, że silnik V16 okaże się zbyt skomplikowany w serwisie?
Samochód był wyposażony w mechaniczne hamulce bębnowe na 4 koła z pneumatycznym wspomaganiem, miał niezależne przednie zawieszenie ze sprężynami śrubowymi i nowszą,
wzmocnioną ramę w kształcie X, co poprawiało bezpieczeństwo i komfort jazdy. Po zdjęciu podłogi w bagażniku okazało się, że znajdują się w nim dwa niezależne zbiorniki paliwa. Podstawowa wersja takiego modelu, według cennika dilera z 1934 r. kosztowała 4000-4200 USD.
ODBUDOWA
Zanim specjalistyczna firma przystąpi do renowacji pojazdu, trzeba zrobić szczegółową inwentaryzację. Każda część zostanie sfotografowana i rozrysowana. Biuro Rekonstrukcyjno-Technologiczne Zabytkowej Inżynierii Pojazdowej Zbigniewa Nowosielskiego, który zrekonstruował m.in. tankietkę z kampanii wrześniowej i zdalnie sterowaną niemiecką minę Goliat, pomoże wykonać arkusz weryfikacyjny. Potem rozpoczną się poszukiwania w Polsce i na świecie, m.in. za pomocą internetu, brakujących elementów. Trzeba będzie wytropić i kupić silnik oraz pozostałe niezbędne podzespoły i części.
W Polsce niewiele zabytków dziedzictwa materialnego przetrwało zawieruchy wojenne i oto mamy taki rarytas, przygotowywany dla Marszałka Józefa Piłsudskiego samochód ze świetnie zachowaną bryłą – dla Marcina Kamińskiego praca przy Cadillacu jest zaszczytem.
- Ten samochód jest kawałkiem wielkiej historii i wielką zagadką, którą układamy jak puzzle. Idzie nam całkiem nieźle – dodaje Maksymilian Sokół-Potocki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jest:
2008 Dodge Nitro 4.0 V6 R/T 4WD
Były:
1996 Ford Taurus GL 3.0 V6
1995 Dodge Stratus SE 2.0 R4
2000 Chrysler PT Cruiser Touring Edition 2.0 R4
1995 Mercury Grand Marquis LS 4.6 V8
2006 Jeep Grand Cherokee Limited WK Series 4.7 V8
2004 Ford Taurus SES 3.0 V6
2008 Jeep Compass Sport 2,4L
2008 Dodge Nitro 4.0 V6 R/T 4WD
Były:
1996 Ford Taurus GL 3.0 V6
1995 Dodge Stratus SE 2.0 R4
2000 Chrysler PT Cruiser Touring Edition 2.0 R4
1995 Mercury Grand Marquis LS 4.6 V8
2006 Jeep Grand Cherokee Limited WK Series 4.7 V8
2004 Ford Taurus SES 3.0 V6
2008 Jeep Compass Sport 2,4L
-
- Posty: 1423
- Rejestracja: 10 paź 2010, 19:43
- Samochód: Obecnie Volvo 850 :D
- Skąd: Kanie
Re: Cadillac
Fajnie, ze go chca odrestaurowac. Widzialem go w tym muzeum i faktycznie robi wrazenie wielkoscia Dzieki za artykul, Cezar
Sprzedane:
'99 Cadillac Seville SLS (L37 swap)
'98 Oldsmobile Aurora Autobahn
'93 Pontiac Trans Sport SE 3.8
'99 Cadillac Seville SLS (L37 swap)
'98 Oldsmobile Aurora Autobahn
'93 Pontiac Trans Sport SE 3.8
-
- Posty: 3308
- Rejestracja: 19 lut 2008, 15:03
- Samochód: 2008 Dodge Nitro 4.0 V6 R/T 4WD
- Skąd: Opole
- Kontakt:
Re: Cadillac
Już odrestaurowany Cadillac 355D został zaprezentowany na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego w Warszawie.
11 listopada ten zabytkowy pojazd przejedzie ulicami Warszawy w marszu "Razem dla Niepodległej".
Niezła maszyna
11 listopada ten zabytkowy pojazd przejedzie ulicami Warszawy w marszu "Razem dla Niepodległej".
Niezła maszyna
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jest:
2008 Dodge Nitro 4.0 V6 R/T 4WD
Były:
1996 Ford Taurus GL 3.0 V6
1995 Dodge Stratus SE 2.0 R4
2000 Chrysler PT Cruiser Touring Edition 2.0 R4
1995 Mercury Grand Marquis LS 4.6 V8
2006 Jeep Grand Cherokee Limited WK Series 4.7 V8
2004 Ford Taurus SES 3.0 V6
2008 Jeep Compass Sport 2,4L
2008 Dodge Nitro 4.0 V6 R/T 4WD
Były:
1996 Ford Taurus GL 3.0 V6
1995 Dodge Stratus SE 2.0 R4
2000 Chrysler PT Cruiser Touring Edition 2.0 R4
1995 Mercury Grand Marquis LS 4.6 V8
2006 Jeep Grand Cherokee Limited WK Series 4.7 V8
2004 Ford Taurus SES 3.0 V6
2008 Jeep Compass Sport 2,4L
-
- Sheriff
- Posty: 12266
- Rejestracja: 13 paź 2006, 13:27
- Samochód: 2001 Ford Crown Victoria Police Interceptor
- Skąd:
- Kontakt:
Re: Cadillac
Po prostu BOMBA, muszę jeszcze raz przeczytał cały ten topic
Były:
2001 Ford Crown Victoria P71 od 2009
1995 Chevy Lumina APV 3.1
1995 Mercury Sable 3.8
1995 Ford Taurus 3.0
>>>RoadRunners.pl na Facebook'u<<<
>>>Crown Vic na Facebook'u<<<
2001 Ford Crown Victoria P71 od 2009
1995 Chevy Lumina APV 3.1
1995 Mercury Sable 3.8
1995 Ford Taurus 3.0
>>>RoadRunners.pl na Facebook'u<<<
>>>Crown Vic na Facebook'u<<<