Sielski Meeting 7-10.06.2012 okolica Wrocławia

[MichaŁ]

Camaro I gen. przyjechał najprawdziwszy Amerykanin z najprawdziwszej Ameryki mieszkający obecnie we Wrocławiu.
A żeby było ciekawiej to o zlocie dowiedział się dzięki absolutnemu zbiegowi okoliczności na stacji Shell w środę wieczorem.

[RadAg!]

Gadal po Polsku? Bardzo milo wiec, takie spontany sa najlepsze

[MichaŁ]

Tak, dawał radę

[s1wy]

http://asu.pl/modules.php?name=coppermi ... &album=353

Tutaj są jeszcze zdjęcia od Mihauka Kolega Lincoln narobił kupę zdjęć, ale Imperiala tam nie znalazłem (a żona Mihauka zrobiła). hehehehe... Podejrzewam, że przez następne dni zostaniemy zalani fotorelacjami z Sielskiej i że żadne auto nie zostanie pominięte. Ja w swojej galerii, akurat skupiłem się na ludziach, chciałem uchwycić ten luzacki klimat panujący na zlocie... Bo auta to wszyscy będą przecież robić ale naprawdę, było co oglądać - mój faworyt to ford f-350 z kominami
Na dokładkę daję linka do mojej galerii https://picasaweb.google.com/1139921768 ... yciaWziete

[Skórzak]

Skórzak,byłeś na zlocie i nawet nic o tym nie powiedziałeś ? no co Ty.

Lincoln, naprawdę nie zdążyłem. Wyjechałem w nocy i byłem na rano... Ty też nic nie powiedziałeś, że jedziesz do Wrocławia, więc minęliśmy się tym razem. Musimy więc koniecznie umówić się na kolejny zlot
A foty swoją drogą zrobiłeś bardzo fajne. Ja miałem chyba trochę kłopot z ostrością widzenia i nie bardzo mi wyszły... ;-)

[stenn]

W kilku słowach ... w sumie zrobione 1400km z hakiem w obie strony. Pytanie czy szkoda paliwa? Odpowiedź brzmi NIE !!! Było extra - prawdziwy meeting, bez ram harmonogramu, luźno i sympatycznie. Jadąc do Wrocławia prawie przez całą noc padało co z leka wzbudzało mój niepokój, ale okazało się że ten na górze też pomógł bo deszczu na miejscu już nie było a wilgotność i temperatura extra na dłuższy maraton grillowo - %. Ale może od początku - i się zaczęło rano zakwaterowaliśmy się w pensjonacie, potem śniadanko w Sielskiej Zagrodzie (tylko pochwały dla właściciela - widać było i czuć w żołądku że zadbał o nas tam wszystkich), mały rekonesans terenu i wjazd na łąkę i tutaj niesamowicie miłe przywitanie ... Rozłożyliśmy się z grillem, rozpaliliśmy go i się ... i już nagle zrobiło się tak jak powinno gwarno, coraz to nowi ludzie (nie nowi bo znamy się z portali społecznościowych), uściski, powitania, rozmowy, % się sączy jadło znika z grilla. Około południa wpadamy na pomysł żeby pojechać grupką odwiedzić drugą imprezę Seweryna. Wjeżdżamy - stoi kilkanaście samochodów (kilka naprawdę fajnych ... ) ale klimat drętwy, muza o której pisał powyżej Tomek ... tragedia gdzie umcy umcy z car show audio zabijała cały klimat. Po chwili udaliśmy się za płot gdzie była duża scena + catering. Według zapowiedzi ze sceny na żywo miała sączyć się non stop muza, a tu akustyk plątający się po scenie, muza z playbacku ... hmm smutno troszeczkę i cóż stało się coś niebywałego, a to że jestem też organizatorem więc zwracam uwagę na szczegóły (a scena jest szczególnym miejscem oprawy graficznej) i cóż ja widzę na tej scenie coś co mnie przytyka ... ale nie będę się rozpisywał pokażę Wam to na zdjęciach. Po chwili decydujemy się na powrót, z na nami zabiera się również ekipa w Fordzie Ranchero. Robimy mały cruising ... auta od Seweryna zaczynają się zjeżdżać łąka się się zapełnia, grill się pali, bimber się leje, rozmowy, nowe znajomości, śmiech. Co chwilę jak wracałem do naszego grilla przybywało ludzi i cały czas inna grupka przy naszym grillu siedzi (świadczy to o jednym - integracji i chwała temu). Poznaliśmy masę fajnych ludzi z różnych fan klubów, wiele owocnych rozmów, ciekawych wymian informacji a co najważniejsze że jeden obok drugiego stawał mu się bratem. I na koniec ten przejazd Captain Ameryka - Bujal+Maiki+Guma, ale nie Andrzej był bohaterem, bo dla przyjemności haha zrobił to Maiki oraz Guma (od nas z 74-ki) i uratował jeszcze banderę. Ubawiłem się po pachy ... było super - niesamowity spontan. W niedzielę mogliśmy zostać tylko na chwilkę, miłe pożegnanie i w podróż, kur... znowu leje od Krakowa do Hrubieszowa w ulewie. Dojechaliśmy szczęśliwie, super wspomnienia, extra reset ... tak jak powinno być. Dzięki za miłe chwile w Waszym towarzystwie. Do miłego zobaczenie jak najszybciej

Stenn

[lincoln1998]

Lincoln super foty. Ogladalem juz kilka albumow ale w twoim jest najwiecej aut, az sie zdziwilem ile tam bylo super aut. Wyglada ze i pogoda i miejscowa dopisala ale jakosc i ilosc aut wymiata; charger, monte carlo, polara, ranchero, camaro 1st gen...

Kacper, na jednej focie na waszym aucie jest dojazdowka?

Dzięki Radku Było troszkę jeszcze więcej aut ale już mi padły baterie

Tak,dokładnie Założona jest dojazdówka bo jak tata kręcił bączki to spadła opona a jak ją zdjęliśmy to była do wyrzucenia już .

[LopezWLKP]

Dzięki Radku Było troszkę jeszcze więcej aut ale już mi padły baterie

Trzeba było mówić to by się u mnie podładowało...